Rozpoczęły się kontrole mające na celu zbadanie nieprawidłowości w alokacji środków KPO. Jak donosi money.pl, ministerstwo bada również praktyki związane z przejmowaniem spółek w celu uzyskania dofinansowania. Kontrole mogą objąć podmioty, które wcześniej otrzymały dofinansowanie. Niemniej jednak, pojawiają się obawy dotyczące sytuacji przedsiębiorców, którzy faktycznie zainwestowali własne środki w swoją działalność.
/ Stach Antkowiak / Reporter
W poniedziałek Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR) wszczęło kontrolę w Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) w związku z zarzutami nieprawidłowości w wykorzystaniu niektórych środków z Krajowego Planu Odbudowy . Trwa również kontrola wtórna operatorów programu przez PARP.
Weryfikacja zostanie przeprowadzona przez audytorów, którzy nie współpracowali z PARP. Źródło z ministerstwa, z którym rozmawiał Money.pl, twierdzi, że ten środek ma na celu wyeliminowanie wszelkich twierdzeń, że audyty są przeprowadzane przez osoby, które wcześniej były zaangażowane we wdrażanie programu.
Reklama
Rozpoczęły się kontrole w KPO. Czy będzie zawiadomienie do prokuratury w sprawie zakupu spółek na dotacje?
Według portalu money.pl, Ministerstwo Finansów i Prokuratury (MFiPR) nie wyklucza możliwości złożenia zawiadomienia do prokuratury, w szczególności w sprawie przejęcia spółek HoReCa (restauracji i hoteli) wyłącznie w celu pozyskania środków z KPO . Kluczowe będą wyniki kontroli, których publikacja spodziewana jest jesienią. Warto dodać, że w piątek Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła z urzędu śledztwo.
Źródło rządowe dla Money.pl podkreśla, że samo przeniesienie nazwy firmy, o ile jest to zgodne z prawem, nie stanowi przestępstwa. Ostrzega jednak, że gdyby osoba fizyczna założyła w ten sposób trzy firmy i pozyskała 500 000 zł finansowania dla każdej z nich, ubiegałaby się o łączną kwotę 1,5 mln zł, przekraczając limity określone w ramach pomocy de minimis (rodzaj pomocy publicznej o minimalnej wartości, która nie zakłóca konkurencji w UE i nie wymaga zgłoszenia do Komisji Europejskiej).
Ale to nie koniec. Osoby, które już otrzymały dofinansowanie, również mogą spodziewać się kontroli. Władze mogą skontaktować się z niektórymi beneficjentami lub przeprowadzić kontrole na miejscu, aby sprawdzić, czy na przykład żaglówki nie są wykorzystywane wyłącznie do celów prywatnych, ale są dostępne do wynajęcia. Źródło na stronie internetowej wspomina, że najgłośniejsze przypadki, takie jak te dotyczące klubów swingersów, prawdopodobnie zostaną potraktowane priorytetowo i zbadane.
A co z beneficjentami KPO, którzy zainwestowali uczciwie?
Obawy budzą również przedsiębiorcy, którzy rzeczywiście zainwestowali swój kapitał w swoje firmy , a teraz, w obliczu skandalu, obawiają się opóźnień w otrzymaniu dotacji KPO lub ich braku. Money.pl podobno dowiedział się z Ministerstwa Finansów i Rozwoju, że takie przypadki nie występują.
„Jeśli dobrze pamiętam, w lipcu PARP sfinalizował niektóre umowy i wypłacił część środków. W tym czasie nie planowano finalizacji żadnych nowych umów, a tym bardziej dokonywania płatności ” – zauważyło źródło, dodając, że „dwumiesięczne okno” pozwala na przeprowadzenie kontroli i podjęcie dalszych kroków.
Strona internetowa wskazuje, że Ministerstwo Funduszy szacuje skalę potencjalnych nieprawidłowości na niewielką – maksymalnie kilka milionów złotych . Średni wskaźnik nieprawidłowości w programach grantowych UE sięga 5%, podczas gdy Komisja Europejska uznaje 3-4% za akceptowalny w przypadku dużych inicjatyw.
wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News
