/NICOLAS MAETERLINCK / BELGA MAG / Belga via AFP /AFP Kurs akcji Orsted, wiodącego dewelopera morskich farm wiatrowych na świecie, spadł w poniedziałek 11 sierpnia. Przed południem zniżka wynosiła momentami 29 procent, a cena akcji osiągnęła dziewięcioletni „dołek” na poziomie 220,2 koron za walor. Inwestorzy zareagowali w ten sposób na doniesienia o planach emisji praw poboru o wartości 60 mld koron duńskich (około 9,4 miliarda dolarów), które spółka tłumaczy znacznymi trudnościami na rynku amerykańskim. Ta niekorzystna sytuacja uniemożliwiła Orsted zdobycie funduszy z planowanej częściowej sprzedaży projektu Sunrise Wind u wybrzeży Nowego Jorku. Projekt ten obecnie stoi przed wyzwaniami związanymi m.in. z zakłóceniami w łańcuchach dostaw oraz polityką celną Donalda Trumpa. Jego koszty rosną w wyniku wyższych taryf na stal i aluminium, niezbędnych do budowy turbin wiatrowych, a także z powodu wysokich stóp procentowych oraz ogólnej nieprzychylności Trumpa wobec energii wiatrowej. Reklama Czytaj więcej: Donald Trump przeszkadza w rozwoju turbin wiatrowych Donald Trump nigdy nie ukrywał, że nie jest zwolennikiem energii wiatrowej. Zaraz po objęciu urzędu prezydenta USA w styczniu br. amerykańscy urzędnicy zaczęli wstrzymywać procesy dzierżawy nowych terenów pod budowę farm, a Departament Energii przeprowadzał audyty planowanych projektów w branży wiatrowej. Całą sytuację pogłębiła ustawa „One Big Beautiful Bill”, ogromna ustawa budżetowa przyjęta przez Kongres USA i podpisana przez Trumpa na początku lipca, która likwiduje wsparcie dla projektów OZE, faworyzując zamiast tego sektor paliw kopalnych, któremu Trump pragnie przywrócić dawną świetność. Planowana emisja praw poboru ma na celu pozyskanie kapitału przez Orsted. Akcjonariusze duńskiej firmy będą mieli możliwość zakupu nowych akcji spółki po ustalonej cenie subskrypcyjnej. Duński skarb państwa, który posiada 50,1 proc. udziałów w Orsted, już wyraził zgodę na objęcie swojej części akcji, proporcjonalnie do swojego stanu posiadania w firmie. Dzięki temu zachowa pozycję większościowego udziałowca. Rzecznik norweskiego koncernu Equinor, który ma 10 proc. akcji Orsted, oświadczył, że firma „podda ocenie” propozycję Duńczyków, jak podaje Reuters. Equinor również napotyka trudności – w zeszłym miesiącu spółka dokonała odpisu o wartości niemal 1 miliarda dolarów dotyczącego swojego portfolio projektów morskich farm wiatrowych w USA. Akcje, które nie zostaną nabyte przez dotychczasowych akcjonariusGlobalny gigant offshore boryka się z problemami. Donald Trump nie sprzyja energetyce wiatrowej
Orsted szuka ratunku w emisji praw poboru