Od lat na giełdach papierów wartościowych panuje przekonanie, że od maja do końca wakacji warto spodziewać się inwestycyjnej stagnacji. Ten pogląd jest jednak coraz częściej kwestionowany przez rynkowe obserwacje.
/123RF/PICSEL
- Ostatni spadek w maju na Wall Street miał miejsce w 2019 roku, kiedy S&P500 stracił 6,5 proc. Jednak w ciągu ostatniej dekady był to jedyny przypadek, gdy w tym miesiącu doszło do spadków na rynku akcji.
- W latach 60.-80. XX wieku na zachodnich giełdach rzeczywiście można było zauważyć wakacyjną stagnację. Po krachu w 1987 roku jednak trendy uległy istotnej zmianie.
- W Polsce przysłowie „w maju sprzedaj akcje i jedź na wakacje” nie sprawdza się. Na warszawskiej giełdzie maj i czerwiec są zazwyczaj słabe, natomiast lipiec i sierpień prezentują się znacznie lepiej.
Reklama
Czy maj powinien być czasem odpoczynku dla inwestorów giełdowych? To pytanie z pewnością zyska aprobatę od wszystkich, którzy wierzą w znaną na Wall Street maksymę „Sell in May and go away” (sprzedaj w maju i wyjedź na wakacje). Jest to wyraz rzekomo dobrze sprawdzonej strategii sezonowej, według której maj to idealny moment na sprzedaż akcji, zapomnienie o inwestowaniu i powrót na rynek dopiero jesienią.
Maj nie taki straszny. Inne miesiące są gorsze
Michał Stajniak, wicedyrektor działu analiz XTB, kwestionuje tę tradycyjną zasadę. Przypomina, że w ciągu ostatnich 30 lat główny indeks nowojorskiej giełdy, czyli S&P500, wcale nie notował spadków w maju. Wręcz przeciwnie, w tym czasie średnio wzrastał o 0,5 proc. Tymczasem w ostatnich 30 latach w lutym, sierpniu i wrześniu obserwowano średnie spadki tego wskaźnika.
– Ostatni spadkowy maj miał miejsce w 2019 roku, kiedy S&P500 stracił 6,5 proc. Jednak w ostatniej dekadzie był to jedyny rok, w którym w maju zaobserwowano cofnięcie na rynku akcji. Mówi się, że zwrot inwestycyjny z okresu listopad-kwiecień jest zdecydowanie lepszy niż z przedziału maj-październik. Dlatego, biorąc pod uwagę dłuższy okres, efekt statystyczny znanego przysłowia faktycznie może występować – podsumowuje Michał Stajniak.
Wiele osób z branży finansowej ostrzega, że obecny rynek nie działa według starych zasad, takich jak „Sell in May and go away”. Przestaje ona być aktualna, ponieważ zmienność rynku nie jest już sezonowa, lecz cykliczno-polityczna. Algorytmy inwestycyjne nie kierują się przysłowiami, a reagują na szczegóły ekonomiczne i natychmiastowe informacje (np. zaskakujące tweety).
Zadawnione przyzwyczajenie. Wakacje z gotówką
Zwolennicy zasady: „w maju sprzedaj akcje i jedź na wakacje” zazwyczaj trzymają uzyskane dochody w gotówce. Na rynek wracają z pieniędzmi po wakacjach lub nawet dopiero w listopadzie, unikając tym samym posiadania akcji w miesiącach letnich. Takie zachowania mogą być efektem głęboko zakorzenionych nawyków.
Pełna, choć rzadziej cytowana wersja przysłowia brzmi: „Sell in May and go away and come back on St Leger’s Day”. St Leger’s Day odnosi się do popularnych wyścigów konnych w Wielkiej Brytanii, które odbywają się pod koniec września w Doncaster i mają tradycję sięgającą 1776 roku. Maksymę tę przyjęli także inwestorzy amerykańscy, którzy często