W trakcie swojego procesu król kryptowalut, Sam Bankman-Fried, zachowywał się w tak dziwaczny sposób i kręcił tak niezdarnie, że trudno było uwierzyć, iż ktokolwiek w pełni władz umysłowych powierzyłby temu człowiekowi kluczyki do swojego pojazdu. Tymczasem to był ten sam człowiek, któremu najtwardsze umysły w handlu i najbystrzejsi inwestorzy zawodowi powierzyli miliardy. I to bez chwili wahania.
/Wydawnictwo: Zysk i S-ka /123RF/PICSEL
Michael Lewis, Dążąc do nieskończoności. Wzlot i upadek króla kryptowalut. Przeł. Krzysztof Kurek. Wydawnictwo Zysk i S-ka. Poznań 2025
Sprawa Bankmana-Frieda oraz jego upadłej giełdy/funduszu hedgingowego kryptowalut FTX mogła już nieco zblaknąć w zbiorowej pamięci. Jeszcze jesienią 2023 jednak wciąż budziła emocje. Nowojorski sąd skazał wówczas Bankmana-Frieda na 25 lat pozbawienia wolności za stworzenie najsłynniejszej piramidy finansowej od czasów Berniego Madoffa. A biorąc pod uwagę kwoty, jakimi operował ten młodzieniec (rocznik 1992), można by powiedzieć, że nawet większej.
Reklama
Najszybciej rozwijająca się fortuna w historii
Upadek FTX miał w sobie także sporo z intensywnego greckiego dramatu. Wszystko przez postać skazańca. Jeszcze dwa-trzy lata wcześniej Bankman-Fried był postrzegany jako kolejna wielka osobistość na liście amerykańskich superbogaczy. Zapomnijcie o Bezosie i Brinie. Zapomnijcie o Zuckerbergu i Musku. Tylko Bankman-Fried. Najszybciej rozwijająca się fortuna w dziejach. Człowiek, który – jak wieszczyły czołowe tytuły biznesowe – pierwszy w historii stanie się krezusem-bilionerem.
I do tego posiadał takie poglądy, jakie trzeba. To znaczy liberalno-globalistyczne. Gromadząc majątek, Bankman-Fried dawał do zrozumienia, że nie potrzebuje go dla siebie. Zawsze nosił te same szorty, zniszczone białe skarpety i stare New Balance’y. Z rozczochranymi włosami i nadwagą. Ów nowy Midas mówił, że pragnie mieć „nieskończoną ilość pieniędzy”, aby móc łatwiej rozwiązać największe problemy współczesnego świata. Zapobiec wojnie nuklearnej, pandemiom gorszym niż COVID i przejęciu władzy przez sztuczną inteligencję. No i oczywiście „uratować demokrację”. Mówi się, że król krypto próbował przekupić Donalda Trumpa, aby ten nie kandydował w roku 2024 na prezydenta USA.
Oczywiście te plany nie przeszkadzały Bankmanowi-Friedowi igrać z amerykańskim regulatorem i rezydować na Bahamach, znanych z luźnych przepisów finansowych. A nawet rozważać zakup tych Bahamów na własność.
Geniusz brał pieniądze i inwestował je bardzo agresywnie
Właśnie ten niezwykły dziecko kryptowalut odwiedziło kiedyś dom Michaela Lewisa w Berkeley. Lewis to znany amerykański autor specjalizujący się w gatunku finansowych thrillerów non-fiction. Jego „Wielki Short” stał się podstawą jednego z najważniejszych filmów o kryzysie z 2008 roku. Już pierwsza książka Lewisa z 1989 roku „Liars Poker” dotycząca doświadczeń tradera z Wall Street podzieliła czytelników na tych, którzy byli oburzeni
