Polska staje się częścią wąskiej grupy liderów AI, którzy dysponują więcej niż jednym modelem AI.
Michał Duszczyk
Dziś Ministerstwo Cyfryzacji ogłosiło uruchomienie PLLuM. Jest to kolejny, po Bielik.AI, duży, otwarty model językowy, który można postrzegać jako konkurencję dla takich projektów jak amerykański ChatGPT czy chiński DeepSeek. Fachowcy podkreślają, że to przełomowy moment, ponieważ dołączamy do nielicznych liderów AI, którzy mają więcej niż jeden taki model AI.
Nie ma wątpliwości, że wprowadzenie PLLuM to sygnał, że Polska włącza się w trwający wyścig AI, a także dowód na to, że potrafi wykorzystać potencjał niezwykle utalentowanych inżynierów, nie tylko w projektach dużych firm technologicznych, ale również do tworzenia własnych, zaawansowanych technologii. Według ekspertów, kolejny model LLM po Bieliku przyczyni się do wdrożeń w przedsiębiorstwach.
Dwa polskie modele AI
Bielik.AI to oddolny projekt fanów i specjalistów AI, skupionych wokół inicjatywy SpeakLeash/Spichlerz. Natomiast PLLuM to model stworzony przez rząd oraz konsorcjum instytucji badawczych, w tym NASK i Politechniki Wrocławskiej. Ważne jest, że dzieło zespołu naukowców, w tym m.in. Jana Koconia z Politechniki Wrocławskiej, Marka Kozłowskiego, szefa AI Lab w Ośrodku Przetwarzania Informacji – Państwowy Instytut Badawczy, Macieja Ogrodniczuka z Instytutu Podstaw Informatyki Polskiej Akademii Nauk, czy Piotra Pęzika z Uniwersytetu Łódzkiego, nie jest postrzegane przez twórców Bielika jako konkurencja. „Cóż za wspaniały dzień dla polskiego AI! Cieszymy się, że krajowy ekosystem sztucznej inteligencji staje się coraz bogatszy. Bielik.AI przyjmuje PLLuM w gronie polskich modeli językowych” – napisał na LinkedIn Jędrzej Paulus, brand manager Bielika.
Sebastian Kondracki, „ojciec chrzestny” Bielika, zaznacza, że PLLuM to nie zagrożenie, lecz bardziej partner w budowaniu polskiego ekosystemu AI. „Dzięki Bielikowi i PLLuM Polska dołącza do
