Zandberg mocno o rozliczeniach PiS. „No ileż można tego słuchać?”

Temat rozliczeń PiS dzieli koalicje rządzącą. Oliwy do ognia dolewa Adrian Zandberg, który w mediach społecznościowych pisze o „ściganiu pisowskich dziadków za to, że zerwali jakąś kartkę z wieńca nagrobnego”. Polityk przypomniał, że Polaków bardziej interesują rosnące ceny, kolejki do lekarzy i problemy, które każdego dnia uderzają ich po kieszeni. „Rozliczeniami człowiek się nie naje” – stwierdził.

Adrian Zandberg, lider partii Razem (East News, Marysia Zawada/REPORTER)

„Rozliczanie PiS postępuje wolniej, bo nie wszyscy w Koalicji zrozumieli, że bez rozliczenia nie będzie naprawy Rzeczpospolitej. Jeśli się wreszcie nie ogarną, sami zostaną przez ludzi rozliczeni” – ten wpis premiera Donalda Tuska z początku grudnia wywołał prawdziwą polityczną burzę.

„Kto konkretnie nie zrozumiał i nie spełnia oczekiwań społecznych oraz Pańskich w tym zakresie? Proszę nie odnosić się tak enigmatycznie do wszystkich formacji koalicji rządzącej, to niesprawiedliwe i mącące. Zatem: czyja to jest wina?” – skomentowała wpis Tuska Anna Maria Żukowska, przewodnicząca parlamentarnego klubu Lewicy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dyskusja o cenach masła. Minister nie chciał odpowiedzieć

Głos w sprawie zabrał także Szymon Hołownia, marszałek Sejmu. „Niektórzy uważają, że karanie mandatem za zdejmowanie tabliczek to „rozliczenia”. Trzeba wreszcie oskarżyć i skazać tych, którzy ukradli ludziom pieniądze. Popełnili poważne przestępstwa. Ludzie czekają na sprawiedliwość, nie na teatr i zemstę” – napisał marszałek Sejmu.

Adrian Zandberg postanowił podgrzać dyskusję, pisząc w mediach społecznościowych, że „z rozliczeniami jest taki feler, że nowa władza ma na to zwykle rok”. Tymczasem „ten rok minął, a Platforma przeputała go na komisje śledcze, z których niewiele wynika oraz na ściganie pisowskich dziadków za to, że zerwali jakąś kartkę z wieńca nagrobnego” – zauważa lider partii Razem.

„Ci, co pragnęli wielkich rozliczeń, czują się rozczarowani. W sumie trudno się dziwić. Reszta już ledwie słucha tej gadaniny, jak to już za chwileczkę, już za momencik wtrącą Kaczora (Jarosława Kaczyńskiego – red.) do tiurmy” – pisze Zandberg. Dodaje, że „parę miesięcy temu” bywał pytany „na ulicy” o rozliczenia. „Mówiłem uczciwie, żeby nie liczyli na wiele. Wtedy mi nie dowierzali. Teraz nawet nie pytają” – stwierdza.

Zandberg: no ileż można tego słuchać?

Zdaniem polityka „ludzie już żyją czymś innym”.

Rosną kolejki do lekarza, rosną ceny w sklepie, rosną rachunki. Rozliczeniami człowiek się nie naje. Ale przede wszystkim: no ileż można tego słuchać? – podkreśla.

„To oczywiste, że złodziejstwo należy rozliczyć, ale ta teatralna napinka, robienie z rozliczeń najważniejszego tematu, wręcz sensu sprawowania władzy się zemści. Zwłaszcza, gdy efekty nie dorastają do oczekiwań” – podsumował Adrian Zandberg.

Na pytanie: „czy Twoim zdaniem któryś z polityków powinien trafić do więzienia za działania, które miały miejsce w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy?” w sondażu Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu” twierdząco odpowiedziało 57 proc. ankietowanych.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *