Protest studentów Collegium Humanum. „Zostałam zwolniona w dwóch placówkach”

Przed siedzibą dawnego Collegium Humanum ok. 100 studentów prywatnej uczelni domagało się we wtorek wydania swoich dokumentów. Chodzi m.in. o dyplomy, karty przebiegu studiów oraz terminy obrony prac dyplomowych. Protestujący mówili, że uczelnia od miesięcy się z nimi nie kontaktuje.

Protest studentów pokrzywdzonych przez uczelnię Collegium Humanum w Warszawie (Agencja Wyborcza.pl, Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.pl)

Protest przed gmachem uczelni działającej dawniej jako Collegium Humanum, a funkcjonującym od czerwca pod nazwą Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych „Varsovia” (UBNSV), zgromadziło się ok. 100 osób. Organizatorzy demonstracji mówili, że miało być znacznie więcej, ale nie wszystkim udało się dotrzeć do Warszawy.

Studenci dopominali się o wydanie im dokumentów poświadczających przebieg i ukończenie studiów w Collegium Humanum (CH), a także o ogłoszenie terminów obrony prac licencjackich i magisterskich. Według jednej z protestujących poszkodowanych w wyniku opieszałości uczelni jest kilka tysięcy.

Władze UBNSV wstrzymały wydawanie dokumentów studentom, bo zdaniem śledczych na uczelni dochodziło do licznych nieprawidłowości, w tym handlu dyplomami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Leasing i elektromobilność

Dramaty studentów Collegium Humanum

Na polecenie prokuratora miało nastąpić sprawdzenie, czy wszystkie oceny z zaliczeń i egzaminów oraz uczestnictwo w zajęciach poświadczono zgodnie z prawdą.

Nie mam dostępu do ocen, które uzyskałam zgodnie z prawem, zdając egzaminy na tej uczelni. Co najgorsze, zostałam pozbawiona możliwości pracy. W dwóch placówkach zostałam zwolniona, ponieważ zostałam tam zatrudniona warunkowo, za zgodą kuratorium, jako studentka mająca się obronić. Deklarowałam, że w marcu będę miała już dyplom ukończenia studiów, a tak się nie stało. Ale dyrekcja, mając do wyboru osoby wykwalifikowane z dyplomami, zdecydowała się wybrać właśnie je – powiedziała jedna z protestujących.

Inna studentka powiedziała, że została dopuszczona do obrony 9 kwietnia, ale później nowe władze uczelni dopatrzyły się braków w jej karcie przebiegu studiów i nie wyznaczyły terminu finałowego egzaminu.

– Skoro ktoś mnie dopuścił do obrony, musiałam mieć absolutorium. Ale wychodzi na to, że nie mam nawet informacji, jakich ocen nie uzyskałam – podkreśliła. I zapewniła, że przykładała się do studiowania na tej uczelni.

To nie jest tak, że studiowaliśmy na Collegium Humanum, więc kupiliśmy dyplomy. Myśmy na nie zapracowali. Tutaj wykładali ludzie, którzy naprawdę przekazali nam ogrom wiedzy, chociaż, wiadomo, zdarzali się i tacy, którzy nie do końca – stwierdziła studentka.

Karolina Synowiec, organizatorka protestu, wyjaśniła, że studenci postanowili demonstrować, bo przynajmniej od trzech-czterech miesięcy władze uczelni wcale się z nimi nie kontaktują.

– Oni nas zwodzą – mówiła. – Przyszliśmy na uczelnię, żeby skończyć uczciwie te studia, bez żadnego łapownictwa. Chcemy też pracować w wymarzonym zawodzie, a to niemożliwe przez brak dyplomu. Nie prosimy o dużo. Mamy nadzieję, że ktoś nas usłyszy, że na tej uczelni, oprócz osób, które kupowały dyplomy, są też zwykli ludzie, którzy rzetelnie studiowali – dodała.

Afera wokół Collegium Humanum

Afera wokół Collegium Humanum wybuchła w marcu 2024 r. wraz z zatrzymaniem przez CBA dwóch osób w związku z podejrzeniem przyjęcia korzyści majątkowych. Od lutego CBA zatrzymało 28 osób, przedstawiono im łącznie 150 zarzutów.

Ta prywatna uczelnia powstała w 2018 r. w Warszawie. Miała w ofercie błyskawiczne kursy, dzięki którym można było zdobyć dyplom MBA – ustalili dziennikarze m.in. „Newsweeka”. Takie dyplomy pozwalają m.in. na ubieganie się o posady w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Jak podał tygodnik, niektórzy spośród studentów zdecydowali się wytoczyć CH pozew zbiorowy.

Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych „Varsovia” przeprowadziła rekrutację na rok akademicki 2024/2025 i przyjęła 1999 studentów na studia niestacjonarne – wynika z informacji przekazanych przez ministra nauki Dariusza Wieczorka podczas listopadowej konferencji prasowej. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie otrzymało informacji o liczbie studentów przyjętych na studia stacjonarne tej uczelni.

Jak podał „Newsweek”, we wtorek do studentów zebranych w hallu siedziby UBNSV zeszła rektorka Magdalena Stryja i ogłosiła, że pod koniec miesiąca odbędą się pierwsze obrony. Nie uspokoiło to studentów i po ostrej wymianie zdań Stryja się wycofała.

Damian Rzepecki, koordynator ds. marketingu uczelni, poinformował w mailu przesłanym we wtorek do PAP, że w związku z protestem studentów byłego Collegium Humanum uczelnia przedstawi swoje stanowisko w czwartek na konferencji prasowej.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *