Allegro, polski gigant e-commerce, wprowadził nową politykę sprzedaży. Zmiany odczują przede wszystkim prywatni sprzedawcy, którzy nie mogą już sprzedawać markowych produktów za pośrednictwem najpopularniejszej w kraju internetowej platformy handlowej. W ten sposób Allegro chce walczyć z handlem podróbkami.
/Bartlomiej Magierowski /East News
Allegro to polska platforma e-commerce, której początki sięgają 1999 r. Korzystają z niej nie tylko prywatni sprzedawcy, lecz przede wszystkim małe, średnie i duże przedsiębiorstwa. Choć Allegro to największy marketplace w Polsce, to grupa działa również w Czechach i Słowacji. Platforma wprowadziła ostatnio zmiany, które mogą nie przypaść do gustu wszystkim użytkownikom. „Doprecyzowaliśmy zasady związane ze sprzedażą produktów określonych marek. Dotyczą one tzw. marek chronionych” – wyjaśnia firma.
Allegro wprowadza zmiany. Chodzi o prywatnych użytkowników
Jak informuje portal bankier.pl, prywatni sprzedawcy mają od kilku dni ograniczone możliwości handlu markowymi produktami. Na liście objętej tzw. warunkami ochrony marek znalazło się kilkaset firm, w tym m.in. Gucci, Prada, Dior, Jimmy Choo czy Ralph Lauren. Znajdziemy tam również nazwy marek, które oferują produkty w bardziej przystępnych cenach – Adidas, H&M, Pull&Bear, New Balance czy Kappa.
Reklama
2 września na internetowej platformie handlowej zaczęły obowiązywać zmiany. Osoby prywatne nie mogą sprzedawać produktów, które są sygnowane logiem tzw. marek chronionych. W taki sposób Allegro chce chronić swoich użytkowników przed zakupem nieoryginalnych produktów, podnieść zaufanie i satysfakcję kupujących oraz zwiększyć poziom ochrony marek.
Sprzedaży produktów znanych marek nie można już prowadzić za pośrednictwem konta prywatnego. Ograniczenie mogą odczuć przede wszystkim osoby, które w ten sposób pozbywały się nieużywanych ubrań czy przedmiotów. Od kilki dni taki rodzaj działalności można prowadzić tylko na dwa sposoby – za pośrednictwem konta firmowego lub za pomocą „Allegro Lokalnie„.
Allegro dąży do wyeliminowania podróbek. Nawet 2,5 tys. zł kary dla sprzedawców
Pewnym jest, że firma będzie zwalczać handel podróbkami. Jeżeli dojdzie do zgłoszenia o nieoryginalności produktu, to platforma może uniemożliwić wystawianie nowych ofert oraz wznawianie tych, które się zakończyły. Allegro zastrzega sobie również możliwość usunięcia aktywnych ofert. „Zrobimy to, gdy dostaniemy zgłoszenie od uprawnionego podmiotu, że produkt z twojej oferty jest nieoryginalny” – czytamy w komunikacie.
Na tym jednak nie koniec. Użytkowników, którzy nie będą się stosować do zasad, mogą czekać przykre konsekwencje finansowe. „Możemy nałożyć na ciebie karę umowną w wysokości 2,5 tys. zł – zarówno za drugim, jaki i trzecim razem, gdy dostaniemy zgłoszenie o tym, że oferujesz nieoryginalny produkt jednej z chronionych marek” – informuje gigant e-commerce. Użytkownicy, którzy nie zgadzają się z nałożoną sankcją, mają sześć miesięcy na odwołanie od decyzji.