Kurs euro ponownie odbił się od linii 4,30 zł i ruszył w górę. Rynek zapewne nie zareaguje na wynik posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, ale może się ruszyć na skutek piątkowej konferencji prezesa NBP.
W środę o 10:41 kurs euro zwyżkował o 1,4 grosza, osiągając poziom 4,3183 zł. Jest to kolejny dzień podwyższonej zmienności na parze euro-złoty. Niemniej jednak finalnie z tych dużych dziennych wahań kursu euro niewiele wynika. Od trzech tygodni kurs EUR/PLN pozostaje w przedziale 4,30-4,34 zł.
Dziś rozpoczyna się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, która swoją decyzję ogłosi w czwartek po południu. Jest w zasadzie przesądzone, że Rada nie zmieni stóp procentowych. Także oficjalny komunikat RPP zapewne nie przyniesie nowości. W tym układzie uwaga rynku skupi się na piątkowej konferencji prezesa NBP Adama Glapińskiego.
ReklamaZobacz takżePolecamy: płatności za granicą bez dodatkowych kosztów, z bonusem do 200 zł za nowe konto w Banku Pekao
– Dziś na krajowych aktywach będzie się niewiele działo i zmiany wycen będą miały ograniczoną skalę. Dopiero konferencja prezesa NBP A.Glapińskiego w piątek ma szansę nadać nowy impuls rynkom. Widzimy wtedy pewne szanse na umocnienie złotego i ponowny test 4,30 przez EUR/PLN, gdyż apetyt na ryzyko globalnych inwestorów wydaje się rosnąć (rynki akcyjne w USA notują od kilku dni wzrosty), a sentyment wobec rynków wschodzących poprawiać – napisali w porannym raporcie analitycy Banku Pekao.
– Do zakupów złotego powinien skłaniać m.in. nieco słabszy dolar. Dodatkowo spodziewamy się utrzymania retoryki RPP wskazującej na brak obniżek w tym roku podczas posiedzenia w tym tygodniu i również jastrzębiej retoryki podczas konferencji prezesa NBP w piątek. Złamanie 4,30 powinno dać sygnał do powrotu kursu w okolice tegorocznych minimów (około 4,26) w dalszej części miesiąca" – napisali w raporcie ekonomiści ING Banku Śląskiego.
Bez większych zmian pozostaje sytuacja na głównej parze walutowej świata. Kurs EUR/USD utrzymał się powyżej poziomu 1,07, co na polskim rynku przekładało się na dolara po 4,0191 zł, a więc o blisko dwa grosze droższego niż dzień wcześniej. Na parze dolar-złoty rolę krótkoterminowego wsparcia odgrywają okolice poziomu 4 zł.
Frank szwajcarski wyceniany był na 4,4203 zł i był o dwa grosze droższy niż na zakończeniu wtorkowych kwotowań. Notowania funta brytyjskiego rosły o niespełna grosz, osiągając poziom 5,0139 zł.
KK
