Za kilkadziesiąt godzin świat pozna kluczowe dla rynków dane finansowe. Kluczowa będzie zarówno inflacja w USA za marzec, jak i posiedzenia banków centralnych. Inwestorzy będą śledzić przede wszystkim komunikaty EBC i Fed w poszukiwaniu wskazówek co do perspektyw obniżek stóp procentowych.
Dane o inflacji będą istotne dla FED (GETTY, Kevin Dietsch)
Jak podkreślają analitycy ING Economics w swoim poniedziałkowym raporcie, w nadchodzących dniach uwaga inwestorów skupi się na środowej publikacji danych o inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych za marzec.
Rynek oczekuje odbicia ogólnego wskaźnika inflacji do 3,4 proc. rok do roku z 3,2 proc. w lutym, przy niewielkim spadku inflacji bazowej do 3,7 proc. rok do roku z 3,8 proc. miesiąc wcześniej. Ekonomiści ING prognozują, że miesięczny wzrost inflacji bazowej w USA spowolnił w marcu do 0,3 proc. miesiąc do miesiąca z 0,4 proc. w lutym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Miał zrujnować rodzinną firmę, a teraz ma 120 salonów i podbija rynek w Polsce – Marcin Ochnik
Przedstawiciele Fed studzą nadzieje na rychłe cięcia stóp
W obliczu mocnych danych z rynku pracy i utrzymującej się podwyższonej inflacji, członkowie Fed w swoich wystąpieniach będą prawdopodobnie tonować oczekiwania na szybkie obniżki stóp procentowych w USA.
Instrumenty rynkowe wyceniają obecnie prawdopodobieństwo obniżki stóp Fed o 25 punktów bazowych z prawdopodobieństwem 45 proc. w porównaniu z 60 proc. w ubiegły czwartek. Możliwe, że cięcia stóp procentowych w USA rozpoczną się dopiero w drugiej połowie 2024 roku – czytamy w raporcie ING.
Więcej światła na perspektywy łagodzenia polityki pieniężnej przez Rezerwę Federalną może rzucić środowa publikacja protokołu z marcowego posiedzenia FOMC.
Rynek nie spodziewa się obniżki stóp EBC w kwietniu
Już w czwartek decyzję o stopach procentowych podejmie Europejski Bank Centralny. Rynek wycenia prawdopodobieństwo cięcia stóp na kwietniowym posiedzeniu poniżej 10 proc., podczas gdy w czerwcu szanse na ruch w dół oceniane są na blisko 90 proc. Kluczowa dla inwestorów będzie retoryka prezes EBC Christine Lagarde na konferencji po posiedzeniu.
Obok EBC, w tym tygodniu stopy procentowe ustali również Bank Kanady i Bank Nowej Zelandii. Analitycy spodziewają się utrzymania ich na niezmienionym poziomie.
PIE: Banki centralne u progu cyklu obniżek stóp
Podobną ocenę perspektyw polityki pieniężnej głównych banków centralnych przedstawili niedawno ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Ich zdaniem zarówno EBC, jak i Fed rozpoczną cykl obniżek stóp procentowych w czerwcu.
„Rada Prezesów EBC dość jednoznacznie komunikuje, że cykl rozpocznie się na początku wakacji, a szanse na cięcie podczas kwietniowego posiedzenia są niewielkie. Pierwszym ruchem prawdopodobnie będzie obniżka stopy głównej o 25 punktów bazowych – z 4,50 proc. do 4,25 proc.” – oceniają analitycy PIE. Ich zdaniem dalsze obniżki będą stopniowe, gdyż inflacja bazowa ma utrzymywać się powyżej celu EBC.
Główną przesłanką do poluzowania polityki pieniężnej w strefie euro jest słaba aktywność gospodarcza. Ekonomiści EBC spodziewają się, że wzrost PKB w bieżącym roku wyniesie zaledwie 0,6 proc., co stanowi rewizję w dół o 0,2 pkt proc. względem grudniowych prognoz.
Nie tak klarowne perspektywy w USA
Zdaniem analityków PIE Fed dokona pierwszej obniżki stóp również w czerwcu, ale perspektywy na kolejne miesiące są mniej klarowne niż w przypadku EBC. Pozytywnie zaskakują bowiem dane o aktywności gospodarczej i zatrudnieniu w USA. Zannualizowany wzrost PKB w IV kwartale sięgnął 3,2 proc. kdk, a modele wskazują na nieznacznie tylko słabsze tempo w I kwartale (2,5 proc.).
Jednocześnie obraz inflacji za oceanem nie jest jednoznaczny. Ekonomiści PIE zwracają uwagę na przyspieszenie tzw. inflacji superbazowej. „Zmiana prawdopodobnie nie wróży ponownego wzrostu inflacji, sugeruje jednak, że może utrzymać się dłużej na poziomie przekraczającym cel Fed” – oceniają. Argumentem przeciw zbyt luźnej polityce monetarnej w USA jest też wzrost notowań na giełdach i rynku kryptowalut.
Co z polskimi stopami procentowymi?
Sygnały płynące z EBC i Fed nie zmienią raczej nastawienia polskiego banku centralnego. Takie wnioski płyną z piątkowego wystąpienia szefa NBP Adama Glapińskiego. Pytany przez dziennikarzy, czy obniżka stóp procentowych może nastąpić w tym roku zadeklarował studził nadzieję kredytobiorców.
„Dostosowujemy się do danych. Żaden z członków Rady Polityki Pieniężnej na razie o tym nic nie mówi. Ja też, w żadnej mierze nie jestem jastrzębiem czy gołębiem (…) A w 2025 roku? Zobaczymy, co będzie z inflacją na koniec 2024 r. Może odpowiem na to pytanie np. za trzy miesiące, a może już za dwa – jak będziemy wiedzieli, jak wygląda polityka fiskalna” – mówił prof. Adam Glapiński cytowany przez Obserwator Finansowy.