Notowane na amerykańskich giełdach akcje spółek technologicznych korzystających na rozwoju potencjału i zastosowań sztucznej inteligencji przyspieszają wzrosty. Kursy kilku z nich zaczynają wspinać się niemal pionowo w górę. Notowania ARM Holding wystrzeliły ponad 50 proc.
Euforia, jaką ponad rok temu wywołała komercjalizacja możliwości ChataGPT, szybko została podchwycona przez inwestorów na Wall Street, którzy rzucili się na akcje firm, które na rozwoju sztucznej inteligencji (AI) mogą skorzystać najwięcej. Po roku hossa jeszcze przyspieszyła, a kursy niektórych spółek na bazie wyników i prognoz wspomaganych rozwojem AI wspinają się pionowo w górę.
Nvidia, o niej mówią wszyscy
Wszyscy mówią przede wszystkim o Nvidii, która w maju ubiegłego roku dołączyła do nielicznej grupy spółek z kapitalizacją 1 biliona dolarów. Może się okazać, że jeszcze przed upływem roku od tego znajdzie się w jeszcze bardziej elitarnym klubie spółek (obecnie 3) wycenianych na 2 biliony dol., bo obecnie jest już warta 1,73 bln dol. i do kolejnego progu kapitalizacji brakuje 15,6 proc.
Kurs wspierają fantastyczne wyniki, jakie w ostatnich kwartałach prezentuje, bo jak pisał Michał Misiura przy okazji wyników za trzeci kwartał „sprzedaje łopaty i kilofy dla uczestników najnowszej gorączki złota – boomu na sztuczną inteligencję”. Następny raport wynikowy spółka pokaże 21 lutego.
Dwa biliony są jak najbardziej w zasięgu Nvidii, skoro akcje niemal wyłącznie zyskują. Przez rok poszły w górę o 216 proc., a tylko od początku roku – już 41,5 proc. Trzy bilony to póki co wycena zarezerwowana tylko dla Microsoftu (przez Applem 2,92 bln dol. i Saudi Aramco 2 bln dol.), który rok temu ogłosił, że inwestuje w spółkę OpenAI, odpowiedzialną za ChataGPT 10 miliardów dol.
Arm Holdings, powrót na giełdę w wielkim stylu
To przykłady największych, ale w bieżącym tygodniu Wall Street z uwagą śledzi wyniki mniejszych firm, których kursy, dzięki hossie AI, zaczynają wspinać się pionowo w górę. Jedną z nich jest ARM, czyli zeszłoroczny debiutant na Nasdaq. Po okresie kryzysu na rynku IPO oferta projektanta chipów okazała się ogromnym sukcesem, a spółka wróciła na giełdę po kilku latach nieobecności.
SoftBank sprzedawał we wrześniu ub. r. tylko 10 proc. (zostawił sobie 90 proc.) akcji po cenie 51 dol. za sztukę. W środę, 7 lutego br., kurs wzrósł do 77 dol., ale w handlu posesyjnym rosły do nawet do 119 dol. (+42 proc.), aby ostatecznie skończyć tę część na poziomie 92,30 dol. Czwartkowa sesja zapowiada się niezwykle ciekawe i pokaże już pełną reakcję inwestorów na prognozę spółki, o której szerzej pisze Puls Biznesu, powołując się na doniesienia Bloomberga. Po starcie sesji w czwartek, ceny akcji ARM Holdings zyskiwały nawet 64 proc. do 126,58 dol. Po kilku godzinach handlu wzrosty dalej wynosiły ponad 50 proc.
Arm ogłosiło, że spodziewa się w obecnym kwartale 850-900 mln dol. przychodów, a więc nawet o 120 mln więcej od prognoz analityków. Miał odnotować także wyższe przychody z opłat licencyjnych w związku z dużym popytem na sztuczną inteligencję.
Dyrektor naczelny Arm Rene Haas powiedział, że firma skorzystała z „ogromnych możliwości”, jakie stworzyło zapotrzebowanie na nowe aplikacje sztucznej inteligencji wdrażane przez duże firmy technologiczne – relacjonował „FT”.
Palantir z własną platformą AI
Inną spółką, której kurs w tym tygodniu wystrzelił na Wall Street, jest Palantir. W czwartym kwartale spółka odnotowała zysk netto w wysokości 93,4 mln dolarów, znacznie powyżej oczekiwań na poziomie 65,6 mln dolarów. W reakcji na wyniki we wtorek akcje podrożały o 30,8 proc., a w środę o kolejne 7,9 proc. Przesz rok legitymują się stopą zwrotu na poziomie 180 proc., a tylko w tym roku zyskały już 37 proc.
Palantir tworzący oprogramowanie do analizy dużych zbiorów danych oferuje trzy główne platformy. Jedną z nich jest Gotham, używany głównie przez agencje rządowe. Z Metropolis korzystają przede wszystkim banki, firmy świadczące usługi finansowe oraz fundusze hedgingowe. Natomiast Foundry jest przeznaczony dla klientów korporacyjnych.
W ich ramach klienci mogą korzystać z możliwości platformy sztucznej inteligencji Palantira, w skrócie AIP opartej na dużych modelach językowych. Użytkownicy mogą zadawać pytania AIP Assist w języku naturalnym i otrzymywać pomoc w czasie rzeczywistym.
„Palantir koncentruje się na wdrożeniu własnej platformy sztucznej inteligencji” – powiedział dyrektor generalny Alex Karp w liście do akcjonariuszy przy okazji wyników. „Dynamika zastosowań AIP znacząco przyczynia się obecnie do generowania nowych przychodów i nowych klientów” – dodał.
Pojawiają się głosy, że pompowanie kursów spółek w obecnej hossie związanej ze sztuczną inteligencją zaczyna przypominać największe bańki spekulacyjne na giełdach ostatnich lat, żeby przypomnieć tylko hossę spółek internetowych na przełomie wieku, ale też chronologicznie bliższy rajd bitcoina w latach 2020-2021.
#Bitcoin, Tulips, and Nvidia $NVDA.
History doesn’t repeat itself, but it often rhymes. pic.twitter.com/1Jb27gO47W
— Jesse Cohen (@JesseCohenInv) February 7, 2024
Ciekawe czy nie tak odległe pękniecie bańki jak w przypadku dotcomów powtórzy się także w przypadku AI czy obecna hossa to pociąg, który dopiero się rozpędza i trzeba tylko znaleźć odpowiedni moment, żeby do niego wskoczyć?
Michał Kubicki