Londyn zamraża ceny biletów komunikacji miejskiej
Andrzej Mandel
W Londynie zaplanowane były na 2024 rok podwyżki cen biletów transportu publicznego o około 4 procent. Burmistrz Sadiq Khan przeznaczył jednak 123 mln funtów na to, by zamrozić część cen za przejazd.
– Kryzys kosztów życia w dalszym ciągu uderza mocno w londyńczyków – uzasadniał decyzję Sadiq Khan w cytowanym przez Reutersa oświadczeniu.
– Nie tylko zwróci to ludziom pieniądze, czyniąc transport bardziej przystępnym cenowo dla milionów londyńczyków, ale zachęci też ludzi do powrotu do naszej sieci transportu publicznego – dodał burmistrz Londynu.
Oszczędność na biletach 90 funtów rocznie
Zamrożenie cen dotyczy opłat za pojedyncze przejazdy autobusami, tramwajami, metrem, koleją Docklands Light Railway, a także większości taryf nowej linii Elizabeth i kolei naziemnej. Jak zwraca uwagę „The Guardian”, nadal wzrosną opłaty za bilety wieloprzejazdowe, które wiosną wzrosną razem z krajowymi stawkami za transport publiczny. Londyński ratusz szacuje, że zamrożenie cen zostawi w kieszeni przeciętnego pasażera korzystającego z tej formy cenowej około 90 funtów rocznie.
Londyńska opozycja krytykuje Khana, wskazując na zbliżające się wybory, jako główną przyczynę zamrożenia opłat.
– W obliczu majowych wyborów burmistrz w cudowny sposób znalazł 123 miliony funtów ze swojego magicznego drzewka pieniędzy, aby zamrozić ceny biletów na rok – drwił Neil Garratt z Partii Konserwatywnej.
Stolica Wielkiej Brytanii nadal pozostaje miastem, które jest wśród liderów najmniej przystępnego cenowo transportu publicznego. Jednak działania burmistrza nieco to łagodzą.
Warto spostrzec, że na przykład polskie samorządy zazwyczaj podejmują odwrotne kroki w sytuacji kryzysu kosztów utrzymania i finansów samorządowych (w Wielkiej Brytanii samorządy również mierzą się z kryzysem finansów publicznych). Do drastycznych podwyżek cen biletów połączonych z ograniczaniem liczby kursów doszło choćby w Łodzi.