Lodowa porażka Putina
Iwona Trusewicz
Ambitny plan Władimira Putina, który zakładał wykorzystanie Arktyki do transportu ładunków między Rosją a Azją oraz Europą, nie odniósł sukcesu.
– W zeszłym roku przez Północną Drogę Morską przewieziono 38 mln ton towarów – oświadczył Putin w czwartek podczas Międzynarodowego Forum Arktycznego w Murmańsku. Rzeczywista ilość transportowanych produktów może być niższa, bowiem dane te nie są w żaden sposób potwierdzane, a transport LNG z arktycznych zakładów Novateku – głównego klienta północnych przewozów, zatrzymały zachodnie sankcje.
Rosji brakuje lodowych jednostek
Jak przypomina opozycyjny „The Moscow Times”, w 2018 roku rosyjski przywódca podpisał dekret, który nakładał obowiązek, by w 2024 roku transport arktycznymi wodami północnej Rosji osiągnął 80 mln ton, a sześć lat później – w 2030 roku już niewyobrażalne 200 mln ton.
Północna Droga Morska (PDM), o długości 5,6 tys. km, przecinająca pięć mórz arktycznych, pozwala na skrócenie czasu żeglugi do Azji o 7–10 dni w porównaniu z tradycyjną trasą przez Kanał Sueski. Mimo to, mało kto chciał skorzystać z możliwości, jakie oferuje rosyjska Arktyka.
We wrześniu 2024 roku nawet państwowy Rosatom obniżył swoje prognozy dotyczące transportu przez PDM do 117 mln ton do 2030 roku. Z wypowiedzi Putina wynika, że ten cel również może okazać się niemożliwy do zrealizowania. „Jesteśmy przekonani, że do 2030 roku (przepływ towarów przez PDM – red.) wyniesie 70-100 milionów ton” – przyznał dyktator w czwartek.
Największym problemem Kremla jest to, że Rosja nie dysponuje wystarczającą ilością statków tzw. klasy lodowej, które są niezbędne do transportu towarów przez Arktykę. Obecnie dostępnych jest jedynie 27 jednostek z wymaganych 57. Rosjanie nie są w stanie budować takich statków bez dostępu do zachodnich technologii i sprzę