Michał Duszczyk
Reklama
Czy FreeNow jest na zakręcie? Pojawiają się nieoficjalne informacje, jakoby Mercedes-Benz Group i BMW AG, a więc właściciele FreeNow, aktywnie szukali kupca na platformę do zamawiania taksówek. Skoro wycofują się z tego biznesu, może oznaczać to, iż aplikacja nie spełniła ich oczekiwań.
Rzeczywiście, producenci samochodów stają obecnie przed różnorodnymi wyzwaniami. Z naszej perspektywy kluczowe jest to, jak rozwija się nasza działalność – a ta w Europie, w tym w Polsce, jest rentowna od ubiegłego roku. I ten pozytywny wynik wzrasta z kwartału na kwartał. Dlatego nie wyciągałbym wniosku, że ewentualna sprzedaż FreeNow to skutek niespełnionych oczekiwań. Raczej odbierałbym to jako sygnał, że rosnąca rentowność to pozytywna przesłanka do zakupu tego biznesu. Jednakże podkreślam – nie chciałbym osobiście komentować spekulacji na ten temat.
Reklama
No dobrze. Co się dzieje z cenami i dostępnością taksówek? Wiele osób korzystających z usług taksówek zauważyło ostatnio wzrost opłat za przejazdy oraz wydłużony czas oczekiwania.
Wprowadzenie wymogu posiadania polskiego prawa jazdy wśród zagranicznych kierowców taksówek w czerwcu ubiegłego roku doprowadziło do pewnych zmian na rynku. Ceny usług taksówkowych wzrosły w pierwszych miesiącach po wdrożeniu nowych regulacji, ale obecnie ustabilizowały się.
Ale nie wróciły do wcześniejszych poziomów.
Nie wróciły. Ceny są dziś, w zależności od lokalizacji, o co najmniej 20 proc. wyższe niż przed zmianami. Dzięki temu firmy mogły zaoferować wyższe wynagrodzenia kierowcom, co z kolei sprawiło, że ten zawód stał się bardziej atrakcyjny dla nowych osób. Część obcokrajowców odeszła. Wymóg posiadania polskiego prawa jazdy oraz kryterium przebywania na terenie Unii Europejskiej przez 180 dni sprawiły, że wielu z nich zdecydowało się na inne zatrudnienie. Co ciekawe, wzrosła liczba Polaków wykonujących zawód kierowcy. To zarówno osoby, które wcześniej nie miały związku z tą branżą, jak