Zmiany w przepisach podatku od nieruchomości, które wejdą w życie od 2025 r., mogą doprowadzić do wzrostu obciążeń. Na tym nie koniec. "W nowym pojęciu budowli na podatników czyha wiele pułapek" – podkreśla dr Paweł Mańczyk.
W uzasadnieniu do projektu nowelizacji przepisów podatku od nieruchomości wskazano, że celem zmian jest dążenie do zachowania, w jak największym stopniu, fiskalnego statusu quo. Czy rzeczywiście zaproponowane zmiany do tego doprowadzą?
– Na pierwszy rzut oka projektowane przepisy mogą sprawiać wrażenie, że nie kryje się za nimi żadna rewolucyjna zmiana, zwłaszcza jeżeli spojrzymy na proponowane modyfikacje w zakresie budynków. W praktyce może się jednak okazać zupełnie inaczej. Konieczność uchwalenia nowych regulacji na skutek zeszłorocznego wyroku Trybunału Konstytucyjnego uznającego definicję budowli za niekonstytucyjną, może skutkować wprowadzeniem rozwiązań skutkujących zwiększeniem obciążeń podatkowych z tytułu podatku od nieruchomości, w szczególności dla właścicieli budowli – komentuje dr Paweł Mańczyk, doradca podatkowy w TIAS w rozmowie z Bankier.pl.
Zdaniem eksperta, czas pokaże, jak nowe przepisy będą interpretować organy podatkowe. Przewiduję, że wbrew temu, co zakłada prawodawca, liczba sporów podatkowych na tle przyszłych regulacji wcale nie będzie mniejsza, lecz dojdzie do przesunięcia akcentów z jednych niejasności na inne (jak chociażby interpretacja pojęcia całość techniczno-użytkowa oraz rozumienie trwałego związania z gruntem). Możemy zatem dość szybko przekonać się, jak nowe przepisy interpretują sądy administracyjne, do których będą wpływały skargi podatników.
Zmiana definicji budowli – "w nowym pojęciu czyha wiele pułapek"
W nowelizacji przepisów dotyczących m.in. podatku od nieruchomości, która wejdzie w życie od 1 stycznia 2025 r., pojawia się nowa, zmieniona definicja budowli. Zgodnie z nią więcej obiektów niż dotychczas może zostać zaklasyfikowanych jako budowla.
– Projektowana definicja budowli istotnie porządkuje podział obiektów budowlanych na budynki i budowle, gdyż w myśl nowych przepisów będzie obowiązywał zamknięty katalog opodatkowanych budowli w postaci załącznika do ustawy. Można mieć zastrzeżenia do nieprecyzyjności poszczególnych kategorii, ale z pewnością jest to krok w dobrą stronę. Niestety, w nowym pojęciu budowli na podatników czyha wiele pułapek – podkreśla dr Paweł Mańczyk.
Doradca podatkowy zwraca uwagę na trzy kluczowe zmiany definicji budowli – po pierwsze w projekcie powrócono do obowiązującej w przeszłości i mocno krytykowanej koncepcji całości techniczno-użytkowej. Jest to pojęcie bardzo szerokie i nieprecyzyjne, co może prowadzić do opodatkowania praktycznie nieograniczonego zbioru urządzeń, które są funkcjonalnie związane z budowlą.
– Po drugie – wylicza dr Mańczyk – zawarta w projekcie definicja trwałego związania z gruntem odchodzi od ugruntowanej od kilku lat linii orzeczniczej, która racjonalizowała to zagadnienie. Natomiast w myśl propozycji Ministerstwa Finansów za trwale związany z gruntem można uznać nawet obiekt, który z uwagi jedynie na swoją masywność odporny jest na przemieszczanie wynikające z warunków atmosferycznych (np. silnego wiatru).
"Właściciele budowli muszą przygotować się na inwentaryzację"
– Trzecią zmianą, która znacznie rozszerza zakres obiektów objętych podatkiem, jest odstąpienie od zasady, że budowla jest obiektem „wzniesionym” za pomocą wyrobów budowlanych na rzecz koncepcji, że budowla jest obiektem „wykonanym” przy użyciu wyrobów budowlanych, co w praktyce oznacza, że za budowlę uznać można również struktury złożone z gotowych elementów, a sam proces ich montażu nie ma charakteru budowlanego. Zagrożeń jest znacznie więcej, ale dotyczą już bardziej szczegółowych zagadnień, jak chociażby odstąpienie od ograniczenia opodatkowania jedynie do części budowlanych w przypadku elektrowni fotowoltaicznych, podczas gdy ograniczenie to projektuje się względem elektrowni wiatrowych i jądrowych – mówi dr Paweł Mańczyk.
Ekspert wskazuje również, że właściciele budowli muszą przygotować się na konieczność inwentaryzacji posiadanego mienia oraz dodaje, iż niewykluczone, że 1 stycznia 2025 r. obciążenia podatkowe wzrosną.
Zmiana stawki podatkowej garaży wielostanowiskowych
– Projektowane zmiany z perspektywy podatników posiadających budowle, co do zasady nie napawają optymizmem. Podmioty te mogą zostać postawione przed koniecznością rewizji składanych deklaracji podatkowych i ujęcia w nich obiektów dotychczas nieopodatkowanych – zwłaszcza przy uwzględnieniu koncepcji całości techniczno-użytkowej. Paradoksalnie jednak, za sprawą jednej pozytywnej zmiany część podatników reformę może oceniać dobrze – podkreśla doradca podatkowy oraz dodaje, że mowa właśnie o zmianie stawki podatkowej właściwej dla opodatkowania garaży wielostanowiskowych stanowiących odrębną nieruchomość.
Doradca podatkowy przypomina, że obecnie przeważa pogląd, że garaże te podlegają wyższej stawce podatku oraz dodaje, że dochodziło do paradoksu, gdzie podatek od dużego apartamentu był niższy od daniny za zwykłe stanowisko parkingowe.
– W myśl projektowanych przepisów garaż taki będzie opodatkowany wg stawki dla budynków mieszkalnych, która jest prawie 10-krotnie niższa od dotychczas stosowanej. Niestety wygląda na to, że nie ziści się scenariusz powiązania podatku od nieruchomości z klasyfikacją środków trwałych. A szkoda, bo podstawową zaletą tego rozwiązania byłaby znacznie lepsza konkretyzacja przedmiotów opodatkowania. Co więcej, ustawodawca wprowadza do ustawy dużą liczbę pojęć, których nie definiuje, co z pewnością będzie rodziło wiele wątpliwości interpretacyjnych – tłumaczy dr Paweł Mańczyk.