Większość globalnych menedżerów funduszy inwestycyjnych, ankietowanych przez Bank of America, prognozuje, że wartość złota do końca 2026 roku utrzyma się na poziomie powyżej 4000 dolarów za uncję. W minionych dniach średnie przewidywane ceny metalu szlachetnego podwyższyli analitycy czołowych banków. Specjaliści wskazali, że wysoka wycena nie odstraszyła nabywców instytucjonalnych.

W ostatnich tygodniach krótkoterminowe oczekiwania dotyczące poziomu oprocentowania amerykańskiej Rezerwy Federalnej miały kluczowy wpływ na popyt i ceny złota. Wraz z tym, jak rynek kontraktów terminowych szacował prawdopodobieństwo kolejnych obniżek kosztu pozyskiwania dolarów, obserwowaliśmy gwałtowny wzrost cen złota do nowych szczytów oraz korektę.
Stopy maleją, złoto zyskuje
Taka zależność wynika z prostego mechanizmu. Gdy stopy procentowe maleją, lokaty pieniężne generują mniejsze dochody, a nieoprocentowane złoto staje się coraz bardziej atrakcyjne. Zatem początkowo rynek windował ceny złota, licząc na redukcję stóp przez FOMC, którą otrzymał we wrześniu i październiku. Przy tym dość mocno wierzył w kolejną obniżkę w grudniu, ale radykalnie zmienił nastawienie po tym, jak prezes Fedu na konferencji zasygnalizował, że nie jest ona pewna.
Następujący po sobie ciąg zdarzeń poskutkował bardzo znaczącym wzrostem wartości złota w stosunku do dolara. W przeciągu dwóch miesięcy uncja metalu podrożała o ponad tysiąc dolarów, czyli o blisko 31 proc., aby 20 października ustanowić dotychczasowy rekord wszech czasów na poziomie blisko 4 4400 USD/oz. Czy za wszystkim stoi Fed? – zastanawiał się główny analityk Bankier.pl Krzysztof Kolany, relacjonując następującą po fali zwyżek korektę na złocie.
W ostatnich tygodniach grudniowa redukcja stóp ponownie jest scenariuszem, który na rynku terminowym ma większe szanse realizacji, więc złoto właściwie na ten moment wygląda, jakby zakończyło korektę, w międzyczasie pojawiając się powyżej 4200 dolarów, a w ostatnich dniach jest wyceniane stabilnie, powyżej 4100 dolarów za uncję trojańską. W listopadzie cena złota zyskała dotychczas około 1,6 proc. po wzroście o 3,7 proc. w październiku i 11,8 proc. we wrześniu. Od początku roku dolarowa stopa zwrotu na złocie sięga 56 proc.


Profesjonalni inwestorzy prognozują ceny złota
W tym czasie na rynku pojawiło się kilka przewidywań, które umacniają scenariusz braku większej korekty i utrzymania wartości przynajmniej powyżej 4000 dolarów do końca 2026 r. Przynajmniej tak wynika z Global Fund Manager Survey, czyli comiesięcznego badania opinii i pozycji inwestycyjnych globalnych menedżerów funduszami, które przeprowadza Bank of America.
W listopadowym badaniu 34 proc. ankietowanych oczekuje, że wartość złota osiągnie od 4000 do 4500 dolarów za uncję, podczas gdy 27 proc. sądzi, że cena uplasuje się w przedziale 4500–5000 dolarów za uncję do. Razem to 61-proc. większość, która jest przekonana, że do końca przyszłego roku cena złota wyniesie co najmniej 4000 USD/oz.
Z drugiej strony 34 proc. ankietowanych prognozuje, że wartość złota spadnie poniżej 4000 dol., w tym 26 proc. uważa, że cena nie zejdzie poniżej 3500 dolarów. Głębszy spadek prognozuje jedynie 8 proc. zarządzających. 7 proc. badanych widzi złoto w perspektywie końca przyszłego roku w przedziale 3000-3500 dolarów, a tylko 1 proc. poniżej 3000 dolarów.


Bank of America
Za skrajnymi scenariuszami z drugiej strony obstaje 5 proc. badanych. Wartość w przedziale 5000-5500 dolarów prognozuje 3 proc. zarządzających, a 2 proc. widzi ją w zakresie 5500-6000 dolarów za uncję. Procent przewidujących cenę złota powyżej 6000 dolarów wyniósł 0 proc.
Sondaż prowadzony przez oddział Global Research Bank of America, wysyłana jest co miesiąc do kilkuset profesjonalnych menedżerów na całym świecie. Rezultat publikowany jest w formie raportu, który obrazuje, jak menedżerowie oceniają koniunkturę gospodarczą, inflację, politykę banków centralnych oraz atrakcyjność poszczególnych klas aktywów i regionów. Ze względu na zasięg jest jednym z najczęściej przytaczanych badań nastrojów w mediach finansowych, zwłaszcza jeśli chodzi o wskazanie tzw. najbardziej zatłoczonych pozycji („most crowded trades”).
Banki inwestycyjne wierzą w złoto
W ostatnim czasie ujawniły się także dwie nowe aktualizacje projekcji cen złota wydane przez analityków renomowanych banków inwestycyjnych. W ubiegły czwartek, 20 listopada eksperci szwajcarskiego UBS podnieśli swój cel odnośnie do ceny złota na połowę 2026 r. do 4500 dolarów za uncję, z poprzedniego poziomu 4200 dolarów.
Analitycy stwierdzili, że makroekonomiczne czynniki stojące za niedawnym wzrostem wyceny złota, w tym obniżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną, niepewność geopolityczna oraz pogarszające się prognozy fiskalne USA najprawdopodobniej podtrzymają zainteresowanie banków centralnych i inwestorów – w tym lokujących kapitał za pośrednictwem ETF-ów – kupnem złota.
W optymistycznym wariancie UBS cena złota może sięgnąć nawet 4900 dolarów za uncję, czyli o 200 dolarów więcej niż wcześniejsza projekcja. Pesymistyczny scenariusz zakłada spadek ceny do 3700 dolarów za uncję. Warto przy tym podkreślić, że UBS zakłada poziom około 4300 dolarów za uncję pod koniec 2026 r., kiedy zakończą się wybory uzupełniające w USA.
Podobnej argumentacji używają analitycy Bank of America, uważający, że dobra passa złota utrzyma się do 2026 r. Według nich makroekonomiczne okoliczności, które w tym roku wywindowały wycenę tego metalu do kolejnych rekordowych poziomów, pozostają w dużej mierze niezmienione. Zakładając, że te warunki się utrzymają, BofA twierdzi, że wartość złota może wzrosnąć do 5000 dolarów za uncję w 2026 roku.
To podtrzymanie ceny docelowej z połowy października. Wtedy BofA oszacował średnią ceną w przyszłym roku na poziomie 4400 dolarów. W najnowszej aktualizacji bank prognozuje, że średnia cena złota wyniesie 4538 dolarów za uncję w przyszłym roku.
Z kolei analitycy HSBC stwierdzili, że złoto „wygląda na to, że wznawia trend wzrostowy”. W swojej prognozie „Think Future 2026” bank stwierdził, że złoto nadal czerpie korzyści z dużego popytu ze strony banków centralnych i inwestorów detalicznych. Mimo znacznego wzrostu cen, HSBC stwierdził, że wysokie poziomy nie zniechęciły nabywców instytucjonalnych, którzy szukają ochrony przed „konfliktami geopolitycznymi i fiskalnymi, rosnącą inflacją i znaczącymi zmianami politycznymi”.
Chociaż złoto ostatnio podążało za notowaniami indeksów akcji, odwzorowując oczekiwania co do przyszłych stóp procentowych Rezerwy Federalnej, HSBC podkreślił, że to "anomalia behawioralna” występująca przy wysokich cenach, a nie osłabienie roli złota jako bezpiecznej przystani. W raporcie zaznaczono, że metal w dalszym ciągu jest „aktywem ochronnym”.
Michał Kubicki



