W Japonii powstała firma, oferująca właścicielom kolekcji luksusowych zegarków możliwość zarabiania na ich wynajmowaniu. Długo nie podziałała, bo zakończyła działalność po trzech latach, ale setek zegarków takich marek jak Rolex czy Hublot nie zwróciła do właścicieli. Straty idą w miliony franków.
W Japonii zaginęła imponująca liczba ponad 800 luksusowych szwajcarskich zegarków, w tym prestiżowych marek, takich jak Rolex, ale też Omega czy Hublot. Zegarki były zdeponowane w Firmie Neo Reverse prowadzącej „Toke Match” – platformę oferującą współdzielenie luksusowych zegarków w zamian za regularne płatności dla ich właścicieli.
Wypożyczalnia luksusu została uruchomiona w styczniu 2021 roku, a w sierpniu 2023 r. oferowała już wynajem 1500 zegarków. Pod koniec stycznia 2024 r. ogłoszono jednak „likwidację” serwisu, ale jak donoszą szwajcarskie media, coraz więcej klientów zgłasza brak zwrotu swoich zegarków.
Ponadto wielu z nich odnajduje je na serwisach sprzedażowych takich jak np. Chrono24, największej na świecie platformie handlu luksusowymi zegarkami. Ta na zgłoszenia o kradzionych zegarkach szybko reaguje, usuwając takie oferty, jednak część już mogła zostać sprzedana. Jak podaje japoński portal asashi.com, powołując się na informacje od Policji, sprzedano w ten sposób co najmniej 70 zegarków o łącznej wartości około 100 milionów jenów (ok. 2,62 mln zł).
Z kolei według portalu swissinfo.ch zgłoszenie zaginięcia dotyczy obecnie ponad 860 zegarków, w tym ponad 620 marki Rolex. Łączna wartość zaginionych zegarków wynosi około 11 milionów franków szwajcarskich, czyli ponad 50,2 mln zł. Średnia wartość zaginionego zegarka to więc ponad 58 tys. zł. Policja w Japonii wydała nakaz aresztowania Takazumiego Fukuhary byłego prezesa Neo Reverse, który tuż po zamknięciu firmy uciekł do Dubaju.
MKu