W piątek, 9 lutego, całą Polskę sparaliżuje protest rolników. Biorą oni przykład od kolegów z Niemiec czy we Francji, gdzie rolnicze protesty unieruchomiły miasta, urzędy czy sklepy – obsypane obornikiem, słomą i oblane gnojowicą. Czy w Polsce też będzie tak ostro?
Mapa, która pokazuje planowane blokady dróg przez traktory, zagęszcza się. Obecnie jest na niej około 170 zarejestrowanych blokad. Wszyscy planujący na ten dzień podróż powinni wziąć to pod uwagę.
Dlaczego rolnicy protestują?
Napływ produktów rolnych z Ukrainy, ograniczenia narzucone rolnikom przez Europejski Zielony Ład, czy zbyt wyśrubowane wymogi środowiskowe we Wspólnej Polityce Rolnej – to przyczyny katastrofy, która wisi nad gospodarstwami rolnymi – wskazuje Federacja Branżowych Związków Producentów Rolnych.
"Stoimy dzisiaj w obliczu bezprecedensowego kryzysu, który zagraża fizycznemu przetrwaniu naszych gospodarstw. Polskie i unijne rynki rolne są zalewane towarami rolno-spożywczymi z Ukrainy. Nie jesteśmy w stanie uczciwie konkurować z ukraińskimi agro-holdingami, które mogą produkować bez spełniania wielu kosztownych standardów UE" – pisze w apelu federacja.
Jaką formę opodatkowania wybrać?
Własna działalność gospodarcza a podatki
Założyłeś własną firmę? Kolejnym krokiem w jest wybór sposobu rozliczania się ze skarbówką z tytułu osiąganych dochodów. Odpowiednia formy opodatkowania, dopasowana do potrzeb przedsiębiorcy, niesie ze sobą korzyści finansowe. Warto o nich wiedzieć!<BR> Pobierz e-booka zostawiając zgody, albo zapłać 20 zł
Masz pytanie? Napisz na [email protected]
KupDarmowy zapisWyślijImięJeśli chcesz fakturę, to wypełnij dalszą część formularza:NIP (bez myślników) Nazwa firmy Ulica, numer budynku/lokalu Kod pocztowy Miasto Wyślij
NazwiskoW jej imieniu prezes Marian Sikora wezwał wszystkich rolników do udziału 9 lutego br. w ogólnopolskim proteście. "Sytuacja w rolnictwie zmusza nas ponownie do wzięcia sprawy we własne ręce" – napisał.
"Działania Komisji Europejskiej w sprawie ustanowienia mechanizmów bezpieczeństwa w handlu z Ukrainą są opóźnione i niewystarczające. Niezbędne jest ustalenie takich zasad, które zatrzymają niekontrolowany napływ zbóż, mięsa drobiowego, jaj, cukru oraz innych towarów. Nie ma naszej zgody na wiele zapisów Europejskiego Zielonego Ładu. Nikt nie neguje potrzeby ochrony klimatu, ale pomysły brukselskich urzędników podważają sens prowadzania działalności rolniczej – oceniła federacja.
Czego oczekują protestujący rolnicy?
"Uproszczenia Wspólnej Polityki Rolnej i zniesienia absurdalnych wymagań środowiskowych, które w żaden sposób nie spełnią oczekiwanych celów. Dlatego żądamy rezygnacji z tzw. norm warunkowości, czyli GAEC 6, 7 i 8." – piszą rolnicy.
"Niezbędna jest także rewizja nowych zasad Wspólnej Polityki Rolnej, które doprowadziły do obniżenia podstawowej płatności bezpośredniej. Nie ma naszej zgody na uzależnianie wypłaty znacznej części unijnych dotacji od spełniania niepotrzebnych wymogów rolno-środowiskowo- klimatycznych" – napisano w apelu.
Federacja protestuje też przeciwko traktowaniu hodowców zwierząt gospodarskich jako instalacji przemysłowych i nakładaniu na nich obciążeń finansowo-administracyjnych.
Producenci rolni uważają, że "konieczne są zmiany w budżecie Wspólnej Polityki Rolnej w kierunku zwiększenia finansowania II filara WPR na inwestycję w ochronę klimatu, dobrostan zwierząt oraz rolnictwo zrównoważone i precyzyjne. Należy także uchwalić osobną pozycję w budżecie UE na interwencje kryzysowe związane z klęskami klimatycznymi, epidemiami oraz skutkami wojny."
Zielony Ład to plan Unii Europejskiej, którego celem jest osiągnięcie w 2050 r. zerowego poziomu emisji gazów cieplarnianych netto, oddzielenie wzrostu gospodarczego od zużywania zasobów, oraz wyrównywanie różnic ekonomicznych pomiędzy regionami.
Kołodziejczak wąchał ukraiński cukier. Czy wyrasta afera jak ze zbożem technicznym?
"Ma dziwny zapach" – komentuje Michał Kołodziejczak, pochylając się nad cukrem, który wjeżdża do Polski z Ukrainy. Urzędnicy uspokajają, że to cukier do przemysłu, czyli… do dżemów i oranżady. Czy nic się nie zmieniło od czasów zboża technicznego?
WIĘCEJ…
Co na to resort rolnictwa?
Po poprzednich protestach z końca stycznia minister i wiceminister rolnictwa spotkali się z rolnikami i obiecywali im swoje wsparcie.
Wiceminister Michał Kołodziejczak powiedział wtedy, że przyjechał na protest rolników w charakterze „zarówno rolnika, jak i przedstawiciela rządu”. „Ja pokazuję jasno, że resort rolnictwa, bez polskich rolników nie będzie nic znaczył. Tylko silne polskie rolnictwo będzie w stanie obronić się przed tym, co teraz się dzieje w UE przy napływie produktów z Ukrainy” – mówił Kołodziejczak.
Zielony Ład jest zbyt dużym obciążeniem dla polskiego rolnictwa – mówił wtedy minister rolnictwa Czesław Siekierski. Dodał, że resort będzie dążył do ograniczenia i zmiany najbardziej nieracjonalnych elementów Zielonego Ładu. Podkreślił, że rolnicy dbają o środowisko.
Zwrócił uwagę, że są elementy Zielonego Ładu, które są tak nieracjonalne, że można je nazwać "czarnym snem", jak określił to wcześniej wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak.
Siekierski zapowiedział, że "po ustaleniach resort będzie dążył do ograniczenia i zmiany tych najbardziej nieracjonalnych elementów Zielonego Ładu".
Minister: Zmiany związane z ochroną klimatu muszą mieć racje ekonomiczne
W środę w resorcie rolnictwa odbyły się rozmowy członków kierownictwa ministerstwa z przedstawicielami wojewódzkich izb rolniczych. Prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz wskazał, że wszyscy rolnicy zgadzają się co do trzech głównych postulatów: nie chcą wdrożenia Zielonego Ładu, importu produktów rolnych z Ukrainy i domagają się wsparcia hodowli zwierząt.
Minister podkreślił, że zmiany związane z ochroną klimatu muszą mieć racje ekonomiczne. "Rolnictwo europejskie traci swoją konkurencyjność. Największe straty, w związku z napływem produktów rolnych z Ukrainy, ponieśli polscy rolnicy" – ocenił szef resortu rolnictwa.
Wiceminister Kołodziejczak zwrócił uwagę, że poprzedni rząd nie zabezpieczył odpowiednich środków na wsparcie rolnictwa. "Zapewniliśmy 1 mld złotych na dopłaty do kukurydzy" – mówił. Zapewnił jednocześnie, że pomoc będzie kierowana do tych, którzy jej potrzebują.
"Na bieżąco mamy informacje na temat tego, co do nas wpływa. Kontrola jest obecnie bardzo szczelna" – dodał Kołodziejczak.
Kolejne manifestacje zostały zaplanowane na 20 lutego. Rolnicy chcą wtedy zablokować dojazdy do granicy z Ukrainą, także kolejowe.
KWS – BPL, Anna Wysoczańska, PAP