Seria niezwykłych „incydentów” z udziałem kabli telekomunikacyjnych na dnie Morza Bałtyckiego skłoniła pięć najbardziej bezgotówkowych krajów w Europie do ponownego rozważenia swoich strategii płatności. Zamierzonym rozwiązaniem wydają się być systemy płatności, które mogą działać bez połączenia sieciowego.
„Jak będziemy dokonywać płatności po tsunami?” – to pytanie podkreśla jedno z wyzwań związanych z powszechnością transakcji bezgotówkowych. Fizyczna waluta nie polega na elektryczności ani komunikacji, aby skutecznie służyć jako środek wymiany. Karty płatnicze, cyfrowe waluty banków centralnych (CBDC) i nieoficjalne kryptowaluty zawsze zależą od pewnego poziomu infrastruktury.
Zajęcie się odpornością systemów płatniczych na zakłócenia jest niezbędne dla krajów, w których gotówka straciła na znaczeniu. Co ciekawe, w Europie grupa ta obejmuje kraje połączone geograficznie i… polegające na podwodnych kablach, które zapewniają energię i usługi internetowe.
Według Reutersa, Finlandia, Szwecja, Norwegia, Dania i Estonia zaczynają rozwijać systemy płatności, które mają działać w przypadku braku łączności . Szwedzki Bank Narodowy ustalił nawet harmonogram: od 1 lipca 2026 r. transakcje kartowe mają być przetwarzane w sposób umożliwiający ich realizację nawet w przypadku przerwy w dostępie do sieci trwającej do siedmiu dni .
Konkretne aspekty techniczne proponowanych rozwiązań nie zostały jeszcze ujawnione, ale wiadomo, że będą one wykorzystywać karty płatnicze. Warto przypomnieć, że pierwsze nowoczesne karty (pojawiły się w latach 50. XX wieku) opierały się przede wszystkim na obiegu dokumentów papierowych. Dopiero kilkadziesiąt lat później systemy elektronicznej wymiany danych ułatwiające autoryzację, rozliczenia i ostatecznie transakcje stały się powszechne.
Skonsultowaliśmy się z czołowymi ekspertami branżowymi, aby wyjaśnić, w jaki sposób karta płatnicza może działać dzisiaj bez łączności.
„Ale w samolocie możesz użyć karty”
– W sytuacjach, gdy nie ma dostępu do łącza telekomunikacyjnego, część terminali płatniczych może pracować w tzw. trybie offline , co oznacza, że nadal może zrealizować transakcję, choć przy spełnieniu pewnych warunków technicznych i organizacyjnych, zarówno po stronie sprzedawcy, jak i wystawcy karty – zauważa Adam Tencza, członek zarządu PayTel.
– Z perspektywy sprzedawcy (np. linii lotniczych) może to wiązać się z ryzykiem związanym z brakiem