Plakaty w gabinetach kosmetycznych, biura w Warszawie, Szczecinie i Gorzowie oraz slogan "jedna lokata, dochód na całe życie" – w taki sposób budowano w Polsce wspólnotę TSQ Investment Group, która wspierała finansowo budzącą wątpliwości giełdę kryptowalut Hellobit. Obecnie inwestorzy informują o wstrzymanych transferach środków, a liderzy starają się ich uspokajać. Czy następna piramida finansowa oszukała właśnie tysiące Polaków?

W ciągu ostatnich 3 miesięcy w Polsce funkcjonowało i zbankrutowało wiele mniejszych i większych schematów Ponziego, w tym osławiony CoinPlex. Na horyzoncie dostrzegamy już jednak kolejnego potencjalnego pretendenta do dołączenia do tego grona. TSQ Investment Group i Hellobit – przed którymi przestrzegaliśmy na początku września – pozyskały w naszym kraju grono sympatyków, nęcąc obietnicą łatwego zarobku. Docierają do nas sygnały, że projekt właśnie zatrzymał płatności.
Aktualizacja:
7.11.2025 po godzinie 13:00 na kanale telegramowym TSQ Investment Group jego administrator (Henry Jones) zamieścił informację o zawieszeniu wypłat na 2 miesiące i wprowadzeniu opłaty weryfikacyjnej w wysokości 10% od kwoty środków na koncie użytkownika widocznej w aplikacji Hellobit. Niewykluczone, że obserwujemy właśnie upadek piramidy.
"Jedna inwestycja, zysk na całe życie"
– to slogan, którym reklamował się TSQ Investment Group na swoich afiszach. Były one umieszczane w wielu miejscach. To rezultat programu "Brand Support", w którym posiadacze biznesów mogli otrzymać od TSQ do 500 dolarów za ulokowanie u siebie fizycznych reklam organizacji. W Polsce pojawiały się w zakładach kosmetycznych, lokalach gastronomicznych, a nawet w stacjonarnym punkcie sprzedaży polis ubezpieczeniowych. Banery TSQ Investment Group były widoczne przy jednej z kluczowych ulic w Ustce, na przyczepach samochodów ciężarowych i burcie kutra rybackiego.
Na głównym ogólnoświatowym kanale TSQ Investment Group na Telegramie, obejmującym 136 tys. subskrybentów, każdego dnia pojawiają się dziesiątki nowych fotografii z usatysfakcjonowanymi członkami społeczności pozującymi z telefonami z włączoną aplikacją platformy Hellobit. Napływają z Mołdawii, Hiszpanii, Armenii, Słowacji czy Turcji. Liczne zdjęcia wykonano także w Polsce, podczas zebrań grup inwestorów w restauracjach i hotelach.
Jedną z fotografii zamieszczonych na Telegramie wykonano pod biurem TSQ w Gorzowie Wielkopolskim. Przy Fordzie Explorer obklejonym nalepkami organizacji pozuje przed nim dwoje liderów wspólnoty. Tylko czym w istocie są Hellobit i TSQ Investment Group?
Gwarantowany zysk i pełna efektywność
Środki zainwestowane z TSQ Investment Group miały zwracać się już po 35 dniach. Dołączającym osobom obiecywano minimum 1,8% dziennego profitu (identyczną stopę zwrotu oferował CoinPlex). Dochody użytkownika wzrastały, jeśli pozyskiwał kolejnych "inwestorów", zostając liderem grupy. Liderzy mogli oczekiwać na dodatkowe nagrody, bonusy i "dywidendy" z tytułu pozyskanych użytkowników.
TSQ Investment Group zajmował się rekrutacją klientów, które dokonywały rejestracji na giełdzie Hellobit i transferowały na nią środki. Mieli inwestować na niej zgodnie z sygnałami rynkowymi publikowanymi w zamkniętej grupie TSQ na Telegramie. Przekazywał je profesor Henry Jones – człowiek-duch. Pomimo obszernej biografii na stronach projektu, nie występuje na żadnym zdjęciu i jest niemożliwy do znalezienia w sieci.
Sygnały rynkowe Henry'ego Jonesa miały niemal 100% skuteczność. Według TSQ były tak dobre, ponieważ w ich opracowywaniu uczestniczyły "najnowsze silniki sztucznej inteligencji" i zespół analityków. Według relacji byłych klientów, sygnały sprawdzały się, ponieważ Hellobit manipulował platformą, tak aby wykresy dopasowywały się do prognozy. Otrzymany sygnał wystarczyło zresztą jedynie skopiować i wkleić w odpowiednim miejscu w aplikacji giełdy.
TSQ Investment Group i Hellobit są najprawdopodobniej silnie powiązane, chociaż deklarują niezależność. W istocie trudno nazwać je firmami, ponieważ pomimo obecności w rejestrach w USA, w sieci nie odnajdziemy niezależnych informacji o ich biurach, pracownikach ani zarządzie. Oba podmioty nie posiadają też żadnych upoważnień na świadczenie usług inwestycyjnych. Co więcej przed Hellobit ostrzegał hiszpański odpowiednik KNF – CNMV i to dwukrotnie (ostatni raz a październiku).
TSQ Investment Group zdobywa Polskę
TSQ Investment Group i Hellobit wyruszyły na podbój Polski jesienią 2024 roku, odnajdując podatny grunt osób zajmujących się ezoteryką, przepowiedniami i uzdrawianiem. W ich poczynaniach marketing wielopoziomowy łączył się z afirmacją zamożności i duchowością. Poza tą częścią polskich struktur TSQ, która posiadała biuro w Warszawie, projekt intensywnie rozwijał się również m.in. w Szczecinie.
Jak ustaliła nasza redakcja, pierwsze doniesienia, że TSQ Investment Group i Hellobit mogą stanowić schemat Ponziego dotarły do KNF w marcu 2025 roku. Informator, który skontaktował się z Bankier.pl, poinformował również UOKiK, policję, Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości oraz CERT. Komisja Nadzoru Finansowego odpowiedziała mu, że wskazany podmiot nie znajduje się pod jej nadzorem. UOKiK przesłał odpowiedź wyglądającą na automatycznie wygenerowaną formułkę.
Ponad pół roku po złożeniu zawiadomień – na początku listopada 2025 r. – docierają do nas wiadomości, że użytkownicy TSQ zaczynają zgłaszać trudności z transferami. W ciągu ostatnich 3 miesięcy w Polsce upadło co najmniej 7 piramid finansowych – piszemy o tych, które możemy wymienić z nazwy, ale tego rodzaju oszustwa pojawiają się na masową skalę i szybko bankrutują w całej Europie. Prawdopodobnie przybywają tutaj z Azji, a na miejscu znajdują jedynie lokalnych liderów i promotorów.
Z naszych informacji wynika, że liderzy TSQ Investment Group ochoczo argumentowali, że skoro ich biznes nie widnieje na Liście Ostrzeżeń Publicznych KNF, jest bezpieczny i legalny. W ten sposób odrzucali zarzuty, że projekt może być piramidą finansową. Tyle tylko, że jak przekazał nam KNF, Komisja nie dysponuje prawnymi możliwościami, by dodawać na swoją czarną listę podmioty o cechach piramidy finansowej.
KNF i prawne ograniczenia
Rzecznik KNF Jacek Barszczewski wyjaśnia, że Komisja nie może wpisać na listę ostrzeżeń publicznych dowolnej spółki. "Komisja nie ma żadnej swobody ani uznaniowości – wpis na LOP jest ściśle uzależniony od przepisów ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym i dotyczy wymienionych tam konkretnych przestępstw. Oznacza to, że np. podejrzenie oszustwa (m.in. tzw. "piramida") nie kwalifikuje się do umieszczenia podmiotu na LOP" – komentuje.
"Podmioty, których przykłady pojawiają się w pana mailu, mogące wykazywać cechy piramidy finansowej, nie są w zdecydowanej większości podmiotami nadzorowanymi przez Komisję Nadzoru Finansowego co oznacza, że KNF nie sprawuje nad nimi jurysdykcji. KNF nie może np. zabronić prowadzenia działalności takiemu podmiotowi, jak to ma miejsce w przypadku podmiotów nadzorowanych (cofnięcie licencji)." – wyjaśnia Jacek Barszczewski.
W praktyce oznacza to, że nawet jeśli KNF jako pierwszy zauważy w takich przypadkach niepokojące przesłanki, jej rola ogranicza się do powiadomienia prokuratury. "Dobrym przykładem może być choćby Amber Gold. Urząd Komisji Nadzoru Finansowego jako pierwsza instytucja państwa zidentyfikował zagrożenie i zareagował, podejmując realne i zdecydowane działania w postaci wysłania ostrzeżenia publicznego oraz złożenia doniesienia do prokuratury" – przypomina Jacek Barszczewski.
Rzecznik dodaje, że Urząd KNF nie kończy na powiadomieniu – często przekazuje też stosowne informacje oraz rezultaty analiz innym organom państwa. "Tak było m.in. w przypadku CoinPlex" – podaje Barszczewski. "Przepisy prawa chroniące konsumentów zabraniają tworzenia, prowadzenia lub propagowania piramid. Takie zachowania są również kwalifikowane jako nieuczciwe praktyki rynkowe. Nadzór nad przestrzeganiem tego zakazu sprawuje Prezes UOKiK" – podsumowuje rzecznik KNF.
Co czeka Hellobit i TSQ Investment Group?
Jeżeli doniesienia o zawieszeniu płatności się potwierdzą, może to sygnalizować o ostatnim etapie działalności obu podmiotów.
Jeśli spojrzysz na tę sytuację z bardziej optymistycznym nastawieniem przekonasz się, że nigdy nie unikałem żadnych problemów. Wręcz przeciwnie, aktywnie i systematycznie zajmuję się troskami każdego z osobna. W pełni rozumiem obecny niepokój i lęk wszystkich, wynikające z oczekiwań co do rezultatu i obaw o bezpieczeństwo. Ale proszę pomyśl spokojnie, czy panika naprawdę pomoże nam rozwiązać problem" – napisał Henry Jones do liczącej 9448 członków polskiej grupy TSQ na Telegramie, starając się ostudzić emocje.
Gdyby przypuszczenia i najczarniejszy scenariusz się potwierdziły, a Hellobit oraz TSQ Investment Group okażą się piramidą finansową, kolejnym krokiem może być (podobnie jak miało to miejsce w przypadku CoinPlex) próba wyłudzenia od klientów dodatkowych pieniędzy. Oszuści mogą to czynić pod pretekstem wprowadzenia jednorazowej opłaty za odblokowanie konta, weryfikację lub realizację transferu.
Inną, typową dla przekrętów inwestycyjnych praktyką, jest sprzedaż baz danych klientów. Po pewnym czasie do poszkodowanych mogą zadzwonić fałszywe kancelarie prawne, oferując "pomoc w odzyskaniu funduszy". Ich rola ograniczy się do pobrania opłaty i zniknięcia.
Aktualizacja: po godzinie 13:00 (7 godzin po publikacji artykułu) Henry Jones zamieścił na telegramie TSQ Investment Group wpis o ataku na platformę Hellobit i konieczności ustabilizowania sytuacji. Wypłaty zostały zawieszone na 2 miesiące. Wprowadzono opłatę weryfikacyjną w wysokości 10% od wartości środków, które rzekomo mieli posiadać w aplikacji giełdy członkowie organizacji. Prawdopodobnie jesteśmy świadkami krachu piramidy finansowej.



