W sobotę o godzinie 12 rozpoczną się pierwsze po elekcji prezydenckiej posiedzenia kongresu Razem. Przedstawiciele z całego kraju przedyskutują przyszłe działania partii. „Będziemy dopracowywać prace nad uaktualnioną deklaracją programową” – oznajmił dla PAP rzecznik Razem, Mateusz Merta.
W trakcie dwudniowego zjazdu partyjnego w Warszawie około 300 delegatów będzie debatowało nad agendą partii, wyzwaniami statutowymi związanymi z przypływem nowych członków oraz przyszłościowymi planami Razem.
– W ostatnich miesiącach Razem niemal potroił liczbę członków, co skutkuje powstaniem dziesiątek nowych struktur terenowych w powiatach i gminach, gdzie partii dotychczas nie było – zakomunikował PAP Merta.
Zaznaczył, że w trakcie weekendowego kongresu aktywiści będą mogli sformułować pierwsze konkluzje organizacyjne, aby móc je przełożyć na efektywny samodzielny start Razem w wyborach do parlamentu w 2027 roku. „Będziemy również finalizować prace nad odświeżoną deklaracją programową” – dodał.
Według rzecznika Razem, Polska doświadcza obecnie nasilającego się kryzysu szpitali, wzrostu kosztów utrzymania oraz niedoboru środków na fundamentalne, strategiczne inwestycje. „Nasze dokumenty programowe muszą to odzwierciedlać. Pragniemy zaprezentować wizję Polski ambitniejszej i bardziej solidarnej, uwolnionej od bezproduktywnego sporu Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego” – stwierdził.
W październiku 2024 roku kongres Razem podjął decyzję o odejściu z parlamentarnego klubu Lewicy i utworzeniu koła partii w Sejmie. Konsekwencją tej decyzji było wystawienie współprzewodniczącego Razem Adriana Zandberga jako kandydata partii w wyborach prezydenckich; w I turze uzyskał on 4,86 proc. głosów.
W czerwcu bieżącego roku Zandberg wspomniał w rozmowie z PAP, że dzięki kampanii wyborczej Razem „została zalana gigantyczną falą zgłoszeń” nowych członków do partii. „Rezultat Razem (w 2027 r. – PAP) w znacznym stopniu zależeć będzie od tego, w jakim stopniu zdołamy się umocnić w tych miejscach, gdzie dotychczas Razem było słabsze. Będzie to równie istotne, jak kampania w sieci” – ocenił. (PAP)
andr/ rbk/
