Inwestorzy są „chciwi” jak w roku 1997 i 2007

Premia za ryzyko na amerykańskim rynku „obligacji śmieciowych” osiągnęła jedne z najniższych poziomów we współczesnej  historii. Wśród inwestorów chciwość dominuje nad strachem w stopniu niespotykanym od wybuchu globalnego kryzysu finansowego.

Inwestorzy Sa Chciwi Jak W Roku 1997 I 2007 Ec2a326, NEWSFIN

fot. Elzbieta Sekowska / / Shutterstock

Na rynkach finansowych chciwość walczy ze strachem. Te dwa „zwierzęce instynkty” obecne są u każdego inwestora, aczkolwiek ich nasilenie jest zmienne w czasie. Strach zwykle dominuje w trakcie bądź też po zakończeniu silnych spadków cen akcji czy obligacji. Natomiast chciwość żywi się hossą i swoje największe rozmiary zwykle przybiera na jej szczycie.

Istnieje wiele mierników usiłujących skwantyfikować strach i chciwość. Żaden z nich nie jest doskonały. Istnieje jednak pewien wskaźnik, który dość precyzyjnie wskazuje przełomowe momenty ekstremalnej chciwości i ekstremalnego strachu na amerykańskim rynku kapitałowym. Tym wskaźnikiem jest „high yield spread”. Wyznacza to premia, jaką rynek żąda za ryzyko trzymania papierów o ratingu nieinwestycyjnym (potocznie zwanych „śmieciowymi”). W praktyce jest to różnica między uśrednioną rentownością obligacji śmieciowych a rentownościami obligacji rządu USA.

Federal Reserve Bank of St. Louis

Ponieważ w teorii (ale już nie w praktyce!) finansów obligacje skarbowe USA uważa się za wolne od ryzyka kredytowego (tj. że rząd Stanów Zjednoczonych nigdy nie zbankrutuje na dolarowym długu), to  high yield spread jest miarą ryzyka kredytowego nieco mniej wiarygodnych emitentów korporacyjnych. Innymi słowy, im niższy jest ten parametr, tym wyższa jest wiara inwestorów w to, że nawet nie najlepiej zarządzane korporacje będą w przyszłości regularnie spłacać swoje zobowiązania finansowe. Statystycznie rzecz biorą coś takiego możliwe jest tylko wtedy, gdy rynek jest przekonany, że gospodarkę USA czekają bardzo dobre czasy.

Zobacz takżePostaw pierwsze kroki ku bezpiecznym inwestycjom — przeczytaj nasz poradnik o Obligacjach Skarbowych!

Z kolei, gdy HY spread jest ekstremalnie wysoki, znaczy to tyle, że inwestorzy gremialnie nie wierzą dobrą przyszłość i spodziewają się masowych plajt korporacji i niższych ratingach kredytowych. W przeszłości takie objawy rynkowej paniki obserwowaliśmy w roku 2002 (plajta i szwindel Enrona), 2008 (upadek Lehman Brothers), 2011 (kryzys grecki), 2016 (kryzys łupkowy) oraz w 2020 (covidowe zamknięcie gospodarki).

Impreza jak w wiosną 2007 roku

Teraz jednak mamy do czynienia z sytuacją zgoła odmienną. Premia za ryzyko trzymania papierów „śmieciowych” jest bowiem najniższa od maja 2007 roku. Czyli momentu o dwa miesiące poprzedzającego rozpoczęcie globalnego kryzysu finansowego, którego zalążkiem był amerykański segment hipotek podwyższonego ryzyka (ang. subprime). Wtedy to jeszcze wydawało się, że czeka nas świetlana przyszłość i niczego nie musimy się lękać. Trudno się było bardziej pomylić. Tak samo jak we wrześniu roku 1997. Czyli tuż przed wybuchem kryzysu azjatyckiego, który poprzedził bankructwo Rosji (choć to w Polsce akurat się nam podobało), upadek funduszu LTCM oraz pęknięcie bańki internetowej wiosną 2000 roku.

Wróćmy jednak to wiosny ’07, gdy WIG20 notowany był po przeszło 3 600 punktów, a kurs USD/PLN wynosił 2,75 zł i głośno liczyliśmy na jego dalszy spadek. To tylko pokazuje, jak euforyczne nastroje panują na amerykańskim rynku finansowym. Stan euforii ma to do siebie, że nie może trwać z byt długo. I zwykle nie poprzedza on miłych doświadczeń. Tak samo jest ze spreadami kredytowymi – trudno sobie wyobrazić, aby stały się one znacząco niższe niż obecnie. Co więcej, ich naturą jest cykliczna rewersja do średniej.

Natomiast w skrajnym scenariuszu rynki finansowe wykazują tendencję do przereagowywania i przechodzenia z jednej skrajności w drugą. Jeśli zatem za rok czy za dwa zobaczymy drastyczny wzrost spreadów kredytowych, nie będzie to żadną niespodzianką. W zasadzie należałoby tylko postawić pytanie: jak bardzo one wzrosną i co będzie za tą zmianą stało.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *