Wiele osób z różnych miast Polski nie może się wprowadzić do mieszkań, za które zapłacili deweloperowi. Problem polega na tym, że place budowy w Rzeszowie, Krakowie i Łodzi świecą pustkami, a roboty nawet nie ruszyły. Co prawda we Wrocławiu powstały trzy bloki, jednak – jak twierdzą niedoszli mieszkańcy – z uwagi na błędy techniczne budynki nie mogą dostać pozwoleń na użytkowanie, co uniemożliwia wprowadzenie się. W sprawie, o której informuje „Interwencja”, są tysiące poszkodowanych.
/
Program reporterski opisał historię osób, które w różnych miastach Polski kupiły mieszkania od tego samego dewelopera. Choć zgodnie z umowami znaczna część tych obiektów powinna już zostać oddana do użytku, to na placach budowy w Rzeszowie, Łodzi i Wrocławiu nie są prowadzone żadne prace. „Zamiast kluczy do mieszkań są dziury w ziemi i kredyty do spłaty” – pisze „Interwencja”.
Place budowy są puste, mieszkań nie ma. Tylko w Rzeszowie jest około 100 poszkodowanych
Pani Alina jest jedną z osób, która zainwestowała w mieszkanie w Rzeszowie. Choć zlokalizowany w prestiżowej dzielnicy miasta apartamentowiec powinien już zostać wybudowany, to do tej pory wykopano tam jedynie głęboką dziurę. – W tym miejscu, gdzie jest dziura, powinnam wykańczać mieszkanie i wprowadzać się zgodnie z umową. Mieszkań sprzedanych jest 117 – przyznała kobieta w rozmowie z „Interwencją”.
Nad tym, czy ta inwestycja w ogóle zostanie zrealizowana, zastanawia się również pani Aneta z Tarnowa, która kupiła mieszkanie dla syna. Przy okazji do zakupu lokalu od tego samego dewelopera namówiła również siostrę. – Wpłaciłam na konto dewelopera ponad 200 tys. zł, całość miała kosztować 540 tys. zł – wyjaśniła mieszkanka Tarnowa. – Ludzie powypłacali swoje oszczędności życia, wzięli kredyty – dodała. Kobiety zgodnie twierdzą, że z deweloperem nie ma kontaktu.
Reklama
Barbara Galas, dziennikarka rzeszowskich Nowin, przekazała, że w Rzeszowie jest około 100 poszkodowanych. Zlokalizowane w mieście biura dewelopera zostały zamknięte.
Inwestycje w innych miastach. Deweloper postawił kilka mieszkań, ale nie oddano ich do użytku
Z podobnymi problemami zmagają się osoby, które zainwestowały w mieszkania w Łodzi. – W listopadzie zeszłego roku powinien zostać osiągnięty poziom zero, a od trzech dni powinny trwać prace wykończeniowe. Budynku jednak nie ma, za to jest plac porośnięty chwastami – powiedziała w rozmowie z „Interwencją” pani Zuzanna, która kupiła mieszkanie w spokojnej dzielnicy miasta. Dodała, że złożyła do prokuratury okręgowej w Łodzi zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Na tym jednak nie koniec planowanych przez dewelopera inwestycji w stolicy woj. łódzkiego. Choć w centrum miasta miało powstać około 900 mieszkań, a budowę rozpoczęto w 2021 r., to prace przerwano po wylaniu fundamentów. – W tej chwili na placu budowy mamy fundamenty zarośnięte chwastami. (…) Poszkodowanych są tysiące – powiedzieli zdesperowani inwestorzy.
„Interwencja” zauważa, że choć deweloper wybudował trzy bloki we Wrocławiu, a mieszkańcy mieli się wprowadzić pod koniec 2022 r., to tak się jednak nie stało. – Z nieoficjalnych informacji wynika, że budynki są tak skonstruowane, że nie mogą dostać pozwoleń, bo są błędy techniczne, budowlane – relacjonują niedoszli mieszkańcy.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News