Broń o dużym zasięgu jest dostępna nie tylko w USA; pewne państwa europejskie także dysponują takim uzbrojeniem, w tym pociskami Tomahawk, i prowadzimy z nimi rozmowy – oznajmił w czwartek w Brukseli prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski. Przywódca Rosji, Władimir Putin, jest świadom, że tego rodzaju uzbrojenie może odwrócić losy konfliktu – dodał.

Zełenski uczestniczył w szczycie unijnym w Brukseli.
– Jesteśmy tutaj w niezwykle istotnym okresie, w czasie, gdy Rosja jeszcze nie przekształciła chłodów w narzędzie walki, lecz intensywnie dąży do tego właśnie teraz – zwrócił się do unijnych liderów. W jego przekonaniu Rosja pragnie, aby Ukraina weszła w okres zimowy w sytuacji długotrwałych braków dostaw energii.
Zełenski zaalarmował przywódców państw UE, iż ataki na ukraiński system energetyczny nie są jedynie problemem o charakterze lokalnym czy sporem między dwoma odległymi krajami, lecz ukazują, jak mogą wyglądać przyszłe konflikty zbrojne.
– Powinniśmy kształtować naszą politykę w taki sposób, aby uniemożliwić rozprzestrzenianie się niszczycielskich poczynań Rosji lub ich powtórzenie w Europie i gdziekolwiek indziej. Mówiąc na przykład o broni o dalekim zasięgu dla Ukrainy, mamy na myśli to, że reżim Putina powinien odczuć dotkliwe następstwa tej wojny – zaakcentował.
Ukraiński lider podkreślił równocześnie, że broń o dalekim zasięgu znajduje się nie tylko w Stanach Zjednoczonych. – Niektóre kraje europejskie także nią dysponują, w tym tomahawki. Prowadzimy już rozmowy z państwami, które mogą wesprzeć – powiedział.
– Dostrzegamy, jak bardzo rozzłościł się Putin, gdy pojawił się ten temat. On wie, że broń o dalekim zasięgu może autentycznie zmienić przebieg wojny – dowodził Zełenski.
Nawoływał państwa, które jeszcze nie dołączyły do programu finansowania amerykańskiego uzbrojenia dla Ukrainy PURL. – PURL nie tylko wspiera Ukrainę, ale także pomaga utrzymać zaangażowanie USA w Europę. Ukazuje Ameryce, że Europa wywiązuje się ze swoich zobowiązań – argumentował ukraiński prezydent.
W jego ocenie poziom bezpieczeństwa Europy wzrośnie dzięki unijnemu programowi pożyczek na obronność SAFE, do którego przystąpiło 19 krajów UE. – Program SAFE może być także niezwykle efektywny, (…) lecz zadziała wyłącznie wtedy, gdy będzie ściśle powiązany z tą wojną, ponieważ ta wojna ujawnia, co rzeczywiście działa, a co nie – powiedział Zełenski.
Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)
mce/ akl/



