Tajemnicze zeznania. Poprzedni szef CBA odmawiał komentarza o Pegasusie.

Doprowadzony przed komisję w sprawie Pegasusa były szef w strukturze Biura Techniki Operacyjnej CBA Krystian Dobrzyński uchylał się od odpowiedzi w kwestiach dotyczących nabycia systemu, zasłaniając się niejawnym charakterem dokumentacji. Zapytano go także m.in. o funkcję spółki Matic w procesie zakupu Pegasusa oraz o bezpieczeństwo uzyskiwanych danych.

Zeznania Pod Klauzul Niejawnoci Byy Dyrektor Cba Unika Odpowiedzi Ws Pegasusa 9afcfb0, NEWSFIN

/ Sejm RP

We wtorek przed parlamentarną komisją śledczą w sprawie Pegasusa składał zeznania były funkcjonariusz CBA, Krystian Dobrzyński. Został on zatrzymany, a następnie dowieziony na obrady komisji. Wcześniej trzykrotnie uniknął stawienia się, motywując to m.in. tym, że komisja śledcza, w opinii Trybunału Konstytucyjnego, działa niezgodnie z prawem. Zbliżone stanowisko prezentowali w przeszłości m.in. politycy PiS.

Chociaż dane osobowe świadka zostały podane do publicznej wiadomości, wypowiadał się on za pośrednictwem komunikatora internetowego – bez prezentowania wizerunku i ze zmienioną barwą głosu.

Dobrzyński od roku 2020 pełnił funkcję dyrektora w Biurze Techniki Operacyjnej CBA. Świadek nie skorzystał z uprawnienia do swobodnej wypowiedzi na początku przesłuchania. Osoby reprezentujące komisję podczas posiedzenia usiłowały ustalić m.in., jaką rolę w procesie nabycia Pegasusa odgrywała spółka Matic. Przewodnicząca Magdalena Sroka (PSL) pytała także m.in. o modyfikację struktury kontraktu, która przeobraziła zakup oprogramowania od zagranicznego producenta w transakcję krajową. Dobrzyński odparł, iż w momencie jego odejścia z CBA, wspomniane informacje znajdowały się w aktach oznaczonych klauzulą tajności.

Do chwili obecnej nie udostępniono mi informacji, jakoby klauzula z tych akt została usunięta, stąd też nie mogę dyskutować na temat tych dokumentów – oznajmił Krystian Dobrzyński.

Magdalena Sroka zapewniała, że omawiane dokumenty, w tym wiadomość e-mail, nie są objęte tajemnicą. Kontakty z przedstawicielem firmy Matic urzędnik tłumaczył powodami zawodowymi. – Poszukiwaliśmy rozwiązań na całym rynku, także w firmie Matic – zaznaczył.

Wiceprezes firmy Matic, Aleksander Goszczycki, składał zeznania przed komisją w sprawie Pegasusa w połowie lutego. Zaznaczył wówczas, iż firma złożyła ofertę dotyczącą systemu Pegasus, dokonała jego klasyfikacji w swoich systemach i dołożyła należytej staranności w zakresie przestrzegania prawa.

Podczas przesłuchania Dobrzyński wielokrotnie wspominał, iż zakupy narzędzi pracy operacyjnej są objęte tajemnicą. W ten sposób unikał odpowiadania na niemal wszystkie pytania komisji. Podobnego uzasadnienia Dobrzyński używał w odpowiedzi na kolejne pytania ze strony komisji dotyczące wykorzystania i funkcjonalności Pegasusa czy pośrednictwa firmy Matic w nabyciu systemu.

Witold Zembaczyński (KO) dopytywał o zainteresowanie ze strony ABW uczestnictwem w testach Pegasusa.

– Wszystkie służby na ogół były zainteresowane udziałem w testach wszystkich zaawansowanych narzędzi pracy operacyjnej, więc nie dostrzegam w tym niczego nadzwyczajnego, że również ABW była tym zainteresowana – odparł Dobrzyński. Dodał, że nie przypomina sobie, aby którekolwiek służby wyrażały zastrzeżenia wobec systemu Pegasus.

Dobrzyński był również pytany o możliwości systemu Pegasus. W odpowiedzi na to pytanie, wspomniał, że system ten może pobierać czyjeś wiadomości SMS, e-maile, kontakty czy lokalizacje telefonu. Umożliwiał również rejestrację rozmów lub dźwięków przechwyconych przez mikrofon. – Mógł pobierać wcześniejsze wiadomości, nie miał możliwości modyfikowania treści, ani dogrywania czegokolwiek do urządzenia końcowego – podkreślił.

Świadek był także pytany, czy Pegasus miał możliwość infekowania numerów rosyjskich. Z materiałów, które posiada komisja, wynika, że nie było to możliwe.

Mateusz Bochenek (KO) pytał z kolei, kiedy świadek dowiedział się, że Pegasus zostanie sfinansowany ze środków Funduszu Sprawiedliwości. – Nastąpiło to tuż przed zakupem. Miesiąc, może dwa – powiedział Dobrzyński. Dodał, że nie ma wiedzy, kto wpadł na pomysł takiego rozwiązania.

W dalszej części obrad dużo uwagi poświęcono firmie NSO Group. Celem było ustalenie, czy producent Pegasusa miał dostęp do przetwarzanych przez niego informacji.

Fakt, iż producent mógł mieć dostęp do jednego z segmentów tego systemu, w żaden sposób nie oznacza, że miał dostęp do danych, które były w nim przetwarzane lub się pojawiały – oświadczył Krystian Dobrzyński.

Dalsza część posiedzenia odbyła się za zamkniętymi drzwiami.

Komisja śledcza w sprawie Pegasusa analizuje legalność, poprawność oraz celowość działań realizowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania – m.in. przez rząd, służby specjalne i policję – od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Zadaniem komisji jest także ustalenie, kto ponosił odpowiedzialność za zakup Pegasusa oraz podobnych narzędzi dla polskich organów władzy. Według dotychczasowych informacji, przekazanych m.in. przez NIK, Pegasus został nabyty jesienią 2017 r. dla CBA ze środków pochodzących w zasadniczej części (25 mln zł) z Funduszu Sprawiedliwości.

Pegasus to system stworzony przez izraelską firmę NSO Group do zwalczania terroryzmu i przestępczości zorganizowanej. Za jego pomocą można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, lecz również uzyskać dostęp do zgromadzonych w nim innych danych, takich jak e-maile, zdjęcia, nagrania wideo, a także kamer i mikrofonów. (PAP)

mt/ ugw/

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *