Wakacje kredytowe. Co dalej z projektem?

Rząd analizuje projekt ustawy o tzw. wakacjach kredytowych, prace trwają – poinformowało PAP biuro prasowe Centrum Informacyjnego Rządu.

Rząd Donalda Tuska pracuje nad projektem wakacji kredytowych (PAP, Paweł Supernak)

Zgodnie z porządkiem obrad Rady Ministrów, rząd zajmował się we wtorek projektem nowelizacji ustawy o wsparciu kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy i znajdują się w trudnej sytuacji finansowej oraz ustawy o finasowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom.

Wakacje kredytowe po nowemu

Według wstępnych założeń kredytobiorcy, których rata przekracza 35 proc. dochodu, z wakacji będą mogli skorzystać dwukrotnie w drugim kwartale tego roku, a w kolejnych dwóch kwartałach będzie można zawiesić po jednej racie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sprzedaje auta za miliony! "Tesli mi nie szkoda, traktuję ją jak lodówkę" – Robert Michalski #18

W projekcie znalazły się też zapisy, na mocy których obniży się wskaźnik raty do dochodu (z 50 do 40 proc.), uprawniający do skorzystania ze wsparcia z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Wskaźnik ten oznacza stosunek wydatków kredytobiorcy związanych z obsługą miesięcznej raty kapitałowej i odsetkowej kredytu mieszkaniowego do miesięcznego dochodu gospodarstwa domowego kredytobiorcy.

Jednocześnie w projekcie proponuje się, aby umorzenie 64 rat zwrotu wsparcia lub pożyczki na spłatę zadłużenia następowało po dokonaniu, bez opóźnienia, spłaty 134 rat. Obecne przepisy pozwalają na umorzenie 44 rat, po dokonaniu spłaty 100 rat. Zmiana sprawi, że kwota umorzenia będzie mogła wynieść 33 tys. zł w miejsce obecnych 22 tys. zł.

Co więcej, okres, przez jaki wsparcie będzie mogło być udzielane, ma zostać wydłużony z obecnych 36 do 40 miesięcy, zwiększona ma być także wartość maksymalnego wsparcia z dotychczasowego poziomu 2 tys. zł do 2,5 tys. zł. Wydłużony będzie również okres spłat wsparcia lub pożyczki z obecnych 144 rat do 200 rat.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *