43-letni kierowca jest podejrzany o śmiertelne potrącenie 14-latka na warszawskiej Woli. Mężczyzna pracował dla partnera firmy UPS, chociaż miał zakaz prowadzenia pojazdów. Szef InPostu Rafał Brzoska zaapelował do rządu o wprowadzenie systemowych rozwiązań kontroli kierowców. Takie narzędzie jednak już działa.
Rafał Brzoska apeluje do władz. Chodzi o dane kierowców (getty images, Attila Husejnow, LightRocket, SOPA Images)
Jak informowały WP Wiadomości, w pierwszą sobotę stycznia policjanci z warszawskiej Woli zatrzymali mężczyznę podejrzanego o spowodowanie w piątek tragicznego wypadku, w wyniku którego zginął 14-letni chłopiec z Ukrainy. W chwili zatrzymania Andrzej K. był pijany. W 2023 r. nałożono na niego trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów.
Do zdarzenia doszło w obrębie przejścia dla pieszych przy ul. Jana Kazimierza. Sprawca wypadku uciekł, a nastolatek zmarł w szpitalu na skutek odniesionych obrażeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Multimilionowy biznes na ”pudełkach". To polski fenomen. Paweł Wróbel – Nice to Fit You.
– Dzięki zaangażowaniu wszystkich dostępnych środków technicznych i operacyjnych ustalono, że podejrzany świadczy pracę na rzecz jednej z firm kurierskich działających na terenie Warszawy. To z kolei pozwoliło na ustalenie pojazdu, zlokalizowanie miejsca jego postoju, jak również ustalenie osoby kierującej tym samochodem w czasie zdarzenia. Pojazd został zabezpieczony do szczegółowych oględzin w Komendzie Stołecznej – poinformował mł. insp. Robert Szumiata ze stołecznej policji.
Według serwisu brd24.pl kierowca pracował dla firmy kurierskiej i logistycznej UPS. „Możemy potwierdzić, że pojazd należący do partnera serwisowego uczestniczył w śmiertelnym wypadku w Warszawie 3 stycznia 2025 r. Nasi partnerzy serwisowi są niezależnymi firmami i oczekujemy, że będą przestrzegać prawa i przepisów. Są oni starannie wybierani, a my kontrolujemy naszych partnerów w zakresie dozwolonym w celu zagwarantowania naszych wysokich standardów” – odpowiedział rzecznik UPS na pytania brd24.pl.
Rafał Brzoska apeluje
Szef InPostu Rafał Brzoska napisał w serwisie X, że „z ogromnym smutkiem przyjął informację o tragicznej śmierci 14‑letniego chłopca potrąconego na przejściu dla pieszych w Warszawie”. Dodał, że sam jest rodzicem, więc „trudno mu wyobrazić sobie ból, jaki przeżywa teraz rodzina”.
Jednocześnie „dobitnie zdementował nieprawdziwe doniesienia”, że kierowca pracował dla InPostu. Brzoska uznał, że są to „kłamliwe zarzuty”, które „skierowano z premedytacją, ponieważ pochodzą ze środowisk, które już wcześniej wielokrotnie i bezpodstawnie krytykowały naszą firmę”.
Brzoska zaapelował do ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka oraz ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego, żeby wdrożyć systemowe rozwiązanie dotyczące sprawdzania kierowców. Chodzi o „umożliwienie wszystkim pracodawcom możliwości szybkiej weryfikacji każdego z kierowców zatrudnianych przez firmy transportowe i logistyczne”.
„Możliwości techniczne już są – wystarczy je umożliwić wszystkim zainteresowanym stronom, by zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości” – czytamy we wpisie.
Internauci zwrócili uwagę przedsiębiorcy, że uprawnienia kierowcy można sprawdzić poprzez mObywatela i Centralną Ewidencję Kierowców (CEK). Zdaniem Brzoski to jednak nie wystarczy.
„Znam to rozwiązanie, ale w sytuacji gdy np. w peaku świątecznym prawie 15 000 osób (tyle pracowało w szczycie paczkowym przy dostawach) trzeba sprawdzić, to jest to niemożliwe. Jeśli byłaby możliwość sprawdzania np. po API (wymiana danych między aplikacjami i usługami – przyp. red.) i generowanie takiego raportu co rano – temat rozwiązany – dodał Brzoska.
Zapytaliśmy InPost, jakich rozwiązań problemu oczekuje firma i co sama proponuje. Na odpowiedzi czekamy.
Wielomilionowe odszkodowanie?
Polskie Biuro Ubezpieczyli Komunikacyjnych (PBUK) podkreśliło dla money.pl, że w podobnych przypadkach odpowiedzialnym za wypłatę odszkodowania jest zakład ubezpieczeń, w którym zawarta została umowa obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych.
„Zarówno ustalenie zakresu, jak i wysokości ewentualnych świadczeń odszkodowawczych na rzecz bliskich poszkodowanego odbywać się będzie wg polskiego prawa” – czytamy.
Dodano też, że na ustalenie zakresu i wysokości świadczeń nie ma wpływu narodowość poszkodowanego. „Do wypłaty świadczeń będą miały zastosowanie limity przewidziane w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG (Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny – przyp. red.) i PBUK, tj. 6,45 mln euro za szkody osobowe oraz 1,3 mln euro za szkody rzeczowe” – wyjaśniono.