Obajtek pod ścianą. Prawnik: za to grozi więzienie

Prokuratura prowadzi trzy duże postępowania dotyczące Orlenu. Śledczy dokonali przeszukań m.in. nieruchomości Daniela Obajtka. – Zarzuty są bardzo poważne – komentuje w rozmowie z money.pl, adwokat, prof. Michał Romanowski i przypomina, że za działanie na szkodę spółki może grozić więzienie.

Daniel Obajtek tłumaczy się za działania Orlenu (East News, Wojciech Olkusnik)

Prokurator krajowy Dariusz Korneluk poinformował, że śledczy wzięli pod lupę fuzję z Lotosem, zaniżanie cen paliw i szwajcarską spółkę OTS. W związku z pierwszymi dwiema z wymienionych spraw służby dokonały przeszukań m.in. nieruchomości Daniela Obajtka.

Prawnik: zarzuty są bardzo poważne

– Zgodnie z kodeksem postępowania karnego prokuratura wszczyna śledztwo, jeżeli zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. W takim przypadku prokuratura określa czyn będący przedmiotem postępowania oraz jego kwalifikację prawną, a więc o jakie przestępstwo chodzi. Nowym elementem jest śledztwo w sprawie szwajcarskiej spółki OTS i strat Orlenu na 1,6 mld zł i w związku z terrorystyczną organizacją Hezbollah. Faktem jest, że prokuratura wszczęła śledztwa (to chyba zresztą niejedyne), a więc, że zgodnie z art. 303 kodeksu postępowania karnego musiała uznać, że w każdym z tych przypadków zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa – tłumaczy dla money.pl prof. Michał Romanowski, adwokat z kancelarii Romanowski & Wspólnicy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ile można zarobić w Polsce na restauracji? Karol Okrasa w Biznes Klasie

– Osoby, w których domach zarządzono przeszukania, musiały być uznane za osoby, które mogły mieć udział lub co najmniej wiedzę o zdarzeniach badanych przez prokuraturę. Zarzuty są bardzo poważne. Prokuratura nie ujawniła, jakie konkretnie potencjalne przestępstwo podlega badaniu, ale w każdym z tych przypadków najprawdopodobniej mamy do czynienia co najmniej z podejrzeniem popełnienia przestępstwa działania na szkodę spółki Orlen z art. 296 kk. W tym przypadku czyn taki jest zagrożony karą pozbawienia wolności nawet do 10 lat, a po 1 października 2023 r. w odniesieniu do czynów popełnionych po tej dacie nawet do 25 lat (art. 306b kodeksu karnego) – tłumaczy prof. Romanowski.

– Jednak z informacji, iż zaniżenie cen paliw może mieć związek z wyborami parlamentarnymi oraz że w przypadku szwajcarskiej spółki OTS ma być badany wątek współpracy z terrorystyczną organizacją Hezbollach wynika, że nie można wykluczyć, że oprócz kwalifikacji działania na szkodę spółki, prokuratura będzie badać, czy nie doszło do nielegalnego finansowania partii politycznych oraz współpracy z terrorystyczną organizacją Hezbollach, a to są już czyny związane z naruszaniem ustroju Rzeczpospolitej Polskiej oraz jej bezpieczeństwem, które mogą w zależności od zgromadzonych dowodów podlegać różnej kwalifikacji karno-prawnej. Trudno jednak spekulować jakiej, bo prokurator krajowy bardzo ogólnie zarysował przedmiot wszczętych śledztw – przekonuje prawnik.

– W każdym razie informacja przedstawiona przez prokuratora krajowego wskazuje, że każde z trzech wymienionych śledztw dotyczy bardzo poważnych spraw, które wymagają wyjaśnienia zgodnie z regułami postępowania karnego, co zapowiedział prokurator krajowy – podsumowuje ekspert.

Gorąco wokół Orlenu

Orlen Trader Switzerland (OTS) to szwajcarska spółka-córka płockiego koncernu, powołana do życia w sierpniu 2022 r. Założono ją w szwajcarskim raju podatkowym Zug. Po co? Za jej pośrednictwem Orlen miał handlować produktami ropopochodnymi od światowych dostawców.

To właśnie na OTS w marcu wskazał premier Donald Tusk, mówiąc o spółce Orlenu, która „może ona narazić Polskę „na bardzo poważne kłopoty”. 10 kwietnia Orlen poinformował akcjonariuszy, że na skutek działalności OTS musi skorygować swoje wyniki o 1,6 mld zł w dół.

Portal Onet podał, że wewnętrzne służby bezpieczeństwa Orlenu ostrzegały ówczesnego prezesa Daniela Obajtka przed współpracą z pochodzącym z Libanu Samerem A., podejrzewanym o kontakty z terrorystyczną organizacją Hezbollah, na dodatek zamieszanym w nielegalny obrót ropą z Iranu. „Obajtek te ostrzeżenia zlekceważył i postawił Samera A. na czele Orlen Trader Switzerland (OTS). W efekcie Orlen stracił 1,6 mld zł, co wyszło na jaw dopiero po utracie władzy przez PiS i odwołaniu Obajtka” – wskazał portal.

„Politycy rządzącej koalicji, dziennikarze, a teraz nawet prokuratura próbują dokonywać na mnie publicznego linczu i samosądu. A jeszcze niedawno nawoływały do przywrócenia 'praworządności i zasad konstytucyjnych’. Przypominam więc, że wedle tych zasad o winie decyduje sąd, a nie media, prokurator czy premier” – tak sprawę we wtorek skomentował Daniel Obajtek we wpisie, opublikowanym we wtorek po południu w serwisie X.

Gdzie jest Obajtek?

Poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba przekazał na antenie TVN24 we wtorek, że  według niego były prezes Orlenu Daniel Obajtek jest aktualnie na Węgrzech.

– Daniel Obajtek jest na Węgrzech, schronił się u Orbana, u swoich kontrahentów z węgierskiego MOL-a, czyli spółki paliwowej, której wyprzedał 417 stacji Lotosu. To są współpracownicy oligarchów Putina – powiedział Michał Szczerba

Przypomnijmy, że tydzień temu w wywiadzie dla money.pl Obajtek spytany, dlaczego rozmowa odbywa się online, odpowiedział: – Jestem u siebie w domu w Małopolsce. Nie jestem już od ponad dwóch miesięcy prezesem Orlenu. A prawie 20 lat nie byłem na urlopie. Teraz korzystam z wolnego czasu. Nadrabiam zaległości, mam dużo zaproszeń, również od rodziny, która mieszka za granicą.

Malwina Gadawa, dziennikarka money.pl

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *