„Opracowaliśmy korzystny kompromis, który skutecznie chroni zarówno jednostki, jak i środowisko” – stwierdziła minister klimatu Paulina Hennig-Kloska w odniesieniu do rewizji tzw. ustawy o farmach wiatrowych, o której donosi PAP. Podkreśla, że proces opracowywania poprawki był długi i trudny, a proponowane zmiany są teraz w rękach prawodawców.
/ Tomasz Jastrzębowski / Reporter
W piątek 4 kwietnia Sejm złożył do komisji projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w farmy wiatrowe wraz z kilkoma innymi ustawami do rozpatrzenia. Poprawka proponuje wyeliminowanie reguły 10H, która nakazuje odsunięcie dziesięciokrotnie większe od odległości od budynków.
500 m od zabudowy w ustawie o wiatrakach
Nowelizacja przewiduje , że minimalna odległość turbin wiatrowych od zabudowań będzie wynosić 500 m . Obecnie najmniejsza dopuszczalna odległość od zabudowań mieszkalnych wynosi 700 m. Ponadto minimalna odległość, jaką turbiny wiatrowe muszą zachować od granic parku narodowego, wyniesie 1500 m, a odległość od konkretnych obszarów Natura 2000 wyniesie 500 m. Celem tego rozporządzenia jest ochrona obszarów wyznaczonych jako Natura 2000, które zabezpieczają siedliska nietoperzy i ptaków.
Reklama
Branża generalnie popiera proponowane zmiany , choć pojawiają się wątpliwości co do minimalnych odległości od parków narodowych i obszarów Natura 2000.
„Inwestorzy twierdzą, że arbitralne narzucanie stosunkowo dużych odległości jest niepotrzebne , a decyzje dotyczące lokalizacji konkretnych projektów wiatrowych powinny być podejmowane w oparciu o gruntowne badania przeprowadzane każdorazowo” – informuje portal gramwzielone.pl.
Ustawa o wiatrakach: Proces był trudny i długotrwały
Na pytanie PAP, czy istnieje możliwość zmniejszenia limitów odległości dla turbin wiatrowych w pobliżu parków narodowych, szef resortu klimatu odpowiedział:
„ W tej chwili ustawa jest w parlamencie. Jeśli eksperci wyrażą chęć i zgodę na drobne zmiany lub modyfikacje, parlament ma prawo to wykonać. Uważam, że osiągnęliśmy solidny kompromis, który wystarczająco chroni zarówno jednostki, jak i naturę” – zauważyła Hennig-Kloska.
Minister przyznaje, że niektórym przedstawicielom sektora energetycznego może nie podobać się ograniczenie odległości turbin do 1,5 km w przypadku lokalizacji w pobliżu parków narodowych.
„W przypadku obszarów Natura 2000 chronimy siedliska ptaków, co jest niezwykle ważne, ponieważ niezależnie od perspektywy, obecnie posiadamy tylko 30 procent różnorodności biologicznej , jaką mieliśmy kiedyś, a ochrona zagrożonych gatunków jest kluczowa” – stwierdziła.
Lasy Państwowe w Ustawie o Wiatrakach
Paulina Hennig-Kloska omówiła również inicjatywę Lasów Państwowych „Energy Forest” , której celem jest m.in. wytwarzanie energii elektrycznej za pomocą turbin wiatrowych zlokalizowanych na terenach Lasów Państwowych. Minister podkreśliła, że jest to inicjatywa, która narodziła się w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy.
„ Zatwierdziłem tylko jeden, dla mnie istotny element projektu, który zakłada wspólne badania Lasów Państwowych i Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, mające na celu zbadanie wpływu turbin wiatrowych na ptaki” – podkreślił minister.
Podkreśliła, że wyniki tych badań będą miały na celu określenie, jak odpowiednie są ustalone standardy dla turbin wiatrowych na lądzie i czy można zmniejszyć limit odległości farm wiatrowych od parków narodowych. „Obecnie wydaje się, że kompromisy, na które się zgodziliśmy, są optymalne” – twierdziła minister.
Dodała również, że proces rewizji przepisów dotyczących turbin wiatrowych nie jest ani prosty, ani szybki, gdyż wymaga wypracowania wielu kompromisów.
Odtwarzacz wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News