211 proc. inflacji. „Smutny rekord” w Argentynie

Inflacja w Argentynie przekroczyła w 2023 roku 211 proc. To jeden z najwyższych wskaźników na świecie i najwyższy pośród wszystkich krajów Ameryki Łacińskiej – wynika z ogłoszonych w czwartek danych oficjalnych. Argentyńskie media piszą o „smutnym rekordzie”.

Przyspieszenie wzrostu cen w grudniu związane jest z reformami nowego prezydenta Javiera Milei, który wprowadza w życie terapię szokową (East News, JUAN MABROMATA)

Odnotowana w całym 2023 roku inflacja na poziomie 211,4 proc. była najwyższa od 1990 roku, gdy Argentyna mierzyła się z hiperinflacją ponad 1300 proc. – przekazała agencja Telam, cytując dane państwowego urzędu statystycznego INDEC. W 2022 roku inflacja wyniosła 95 proc.

W samym grudniu koszty życia zwiększyły się o 25,5 proc., co oznacza wzrost inflacji w porównaniu z 12,8 proc. w listopadzie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Bojkot Ikei przybiera na sile. Szokująca okładka "Gazety Polskiej"

Przyspieszenie wzrostu cen w grudniu związane jest z reformami nowego prezydenta Javiera Milei, który wprowadza w życie terapię szokową, próbując wyciągnąć argentyńską gospodarkę z kryzysu. Jego administracja pozwoliła m.in. na gwałtowny spadek oficjalnego kursu peso, co pociągnęło za sobą podwyżki cen w sklepach i na stacjach benzynowych.

Grudniowa inflacja była jednak niższa od przewidywań rządu, który spodziewał się 30 proc. W czwartek przed publikacją danych Milei oświadczył, że jeśli inflacja „będzie bliższa 25 proc.”, będzie to oznaczało „olbrzymi sukces” jego administracji.

Prezydent ocenił przy tym, że społeczeństwo „zdaje sobie sprawę z katastrofy” gospodarczej, jaką pozostawiły po sobie poprzednie rządy, i „wie, że będzie musiało przejść przez trudny okres, by ją przezwyciężyć”.

Program zaciskania pasa. Ratunek przed krachem

Dziennik „La Nacion” zaznacza, że inflacja w 2023 roku w Argentynie była jedną z najwyższych na świecie, była najwyższa w Ameryce Łacińskiej i „większa nawet niż w Wenezueli” – kraju rządzonym przez reżim Nicolasa Maduro i pogrążonym w głębokim kryzysie gospodarczym i humanitarnym. Gazeta określa to mianem „smutnego rekordu”.

W przemówieniu rozpoczynającym swoją prezydenturę Milei zaprezentował program zaciskania pasa i przyznał, że w początkowym okresie społeczeństwo boleśnie odczuje reformy. Ocenił jednak, że są one konieczne, by uchronić kraj przed całkowitym krachem. Szacuje się, że około 40 proc. mieszkańców Argentyny żyje poniżej progu biedy.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *