Czwartek przyniósł rekordowy wzrost głównego indeksu nowojorskie giełdy. Dow Jones Industrial, w którego skład wchodzi 30 największych amerykańskich spółek, po raz pierwszy w historii przekroczył poziom 40 tys. punktów. Analitycy zwracają uwagę, że entuzjazm inwestorów nieco przerasta informacje nadchodzące z rynkowego otoczenia.
/AFP
„Wall Street zaczęła dzień kreśląc nowe rekordy” – sygnalizował Adam Stańczak, analityk DM BOŚ. Jednak analitycy za oceanem zwracają uwagę, że entuzjazm inwestorów jest nieco na wyrost.
Chris Zaccarelli (dyrektor ds. inwestycji Independent Advisor Alliance) cytowany przez Reutersa stwierdził nawet, że obecny entuzjazm jest irracjonalny”, a inwestorzy odrzucają złe wieści skupiając się tylko na dobrych wiadomościach.
Z kolei Peter Cardillo, główny ekonomista w Spartan Capital Securities, zasugerował (cytuje go Reuters), że „na obecnych poziomach rynek musi trochę odpocząć” i być może „zbliżamy się do konsolidacji”.
Reklama
Dane inflacyjne spowodowały wzrosty w USA?
Co mogło spowodować czwartkowy „wystrzał” indeksów na Wall Street? Eksperci zwracają uwagę, że wystarczającym impulsem mogły być ostatnie dane dotyczące inflacji w USA (CPI – 3,4 proc.). Choć inflacja w USA nie spada w tempie, który byłby najbardziej pożądany, odżyły nieco nadzieje na ruch Fed obniżający stopy procentowe.
Komentatorzy zwracają uwagę na znaczny wzrost kursu akcji (po czwartkowym otwarciu w USA) sieci handlowej Walmart (ponad 6 proc. w górę), w odpowiedzi na dobre wyniki kwartalne.
***