Kilka tygodni temu zapadł wyrok Sądu Najwyższego (SN) w sprawie wypłaty gwarantowanej, czyli środków, jakie Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) – pod pewnymi warunkami – wypłaca po zmarłym emerycie. Orzeczenie SN dotyczy sytuacji, która ciągnie się już od kilku lat. ZUS odmówił wypłaty jednorazowego świadczenia pieniężnego, a wdowa, która nie zgadzała się z decyzją Zakładu, postanowiła skierować sprawę na drogę sądową. Teraz znamy finał tej historii.
/123RF/PICSEL
Co to jest wypłata gwarantowana? Jak wyjaśnia Infor.pl, z tego tytułu można dochodzić wypłaty pieniędzy w sytuacji, gdy emeryt przed śmiercią pobierał emeryturę z ZUS krócej niż trzy lata. Taki okres jest zbyt krótki, żeby wykorzystać „potencjał” i „skonsumować” kapitał emerytalny, który był gromadzony przez dziesiątki lat pracy. Dlatego część środków z subkonta ZUS powinna trafić do członków rodziny zmarłego lub jego spadkobierców.
ZUS nie chciał wypłacić pieniędzy po zmarłym mężu. Wdowa poszła do sądu
Jak podaje gazeta.pl, emeryt posiadał środki zgromadzone w OFE oraz na subkoncie. Gdy po śmierci mężczyzny, jego żona złożyła wniosek o wypłatę świadczenia gwarantowanego, otrzymała odmowną decyzję od ZUS. Jak się okazało, subkonto zostało zamknięte po tym, jak Zakład przeniósł zgromadzone na nim środki na fundusz emerytalny FUS.
Reklama
Zdaniem urzędników, kobieta nie mogła ubiegać się o wypłatę środków tytułem wypłaty gwarantowanej, bo w momencie przyznania emerytury, subkonto już nie istniało.
Wdowa postanowiła skierować sprawę na drogę sądową. W czerwcu 2021 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie stanął na stanowisku, że ZUS powinien wypłacić wdowie jednorazowe świadczenie pieniężne. Zakład nie podzielał argumentacji przedstawionej przez sąd, dlatego zaskarżył wyrok do organu wyższej instancji. Sąd Apelacyjny w Szczecinie również przyznał rację wdowie, a ZUS ponownie złożył skargę – tym razem do Sądu Najwyższego. W kwietniu 2024 r. zapadł wyrok kończący wieloletnią batalię prawną.
Po kilku latach sprawa ma swój finał. Wdowa otrzyma pieniądze po zmarłym mężu, ZUS nie miał racji
„Wypłata gwarantowana została bowiem wprowadzona właśnie dlatego, że zgon emeryta w okresie do trzech lat od nabycia prawa do emerytury powszechnej skutkuje niewykorzystaniem zgromadzonych przez niego środków w toku całej aktywności zawodowej” – czytamy w uzasadnieniu wyroku SN, którego treść przytacza gazeta.pl.
Organ dodał, że jest to szczególna forma zwrotu środków, których ubezpieczony nie mógł wykorzystać z powodu swojej śmierci, a likwidacja subkonta nie odbiera uprawnionemu prawa do wypłaty gwarantowanej.
Jak obliczamy wypłatę gwarantowaną? Powołując się na przepisy ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, Infor.pl podaje, że wysokość świadczenia ustalana jest jako różnica między kwotą środków zgromadzonych subkoncie, a iloczynem liczby pełnych miesięcy, jakie upłynęły od początku miesiąca, w którym po raz pierwszy wypłacono emeryturę, do końca miesiąca, w którym nastąpiła śmierć emeryta, oraz trzydziestej siódmej części kwoty zewidencjonowanej na tym subkoncie.