Od początku trudny był sezon na krajowe owoce. W drugiej połowie września można już powiedzieć, że przedwcześnie skończą się popularne śliwki węgierki, a cena jabłek także nie spadnie poniżej 4 zł za kilogram.
/Wojciech Strozyk/REPORTER /Reporter
Rynek hurtowy w Broniszach nadal wyznacza trendy i pozwala ocenić kondycję rynku oraz dostępność produktów. Ceny owoców nie napawają jednak optymizmem. Trudy sezonu już widać w sklepach.
Ceny jabłek nie spadną poniżej 4 zł?
Na ten moment rynek w warszawskich Broniszach mówi o cenach letnich odmian jabłek, które nie spadają poniżej 3,5 zł (stan na 20 września). To oznacza, że nie powinny nas dziwić sklepowe ceny jabłek na poziomie średnio 4,5 zł za kilogram:
„Dostępne są praktycznie wszystkie odmiany zimowe poza Empire. Równolegle dostępny jest przechowany Piros. Odmiany Sunrise, Celesta są to najbardziej poszukiwane i cenione odmiany”, powiedział w rozmowie z portalem sadyogrody.pl Maciej Kmera, ekspert rynku Bronisze.
Reklama
Zimowe odmiany jabłek, choćby popularna Gala, są nieco tańsze. Hurtowe ceny sięgają 3 zł za kilogram. Droższe są nadal gruszki. Popularna gruszka Konferencja kosztuje co najmniej 5 zł, tyle samo kosztuje owoc krajowy. Gruszek jest jednak na rynku coraz więcej, to stwarza realną szansę na spadek cen w ciągu najbliższych tygodni.
Śliwek jest coraz mniej, będą droższe
Ceny śliwek na rynku w Broniszach wahają się obecnie od ok. 3 zł za produkt krajowy do nawet 10 zł za gruszki z importu (ceny aktualne na 20 września). W tym segmencie sytuacja zmienia się jednak bardzo szybko. Póki co śliwek jest jeszcze sporo, ale ich ilość maleje niemal z każdym dniem.
„Nadal dostępne są śliwki, ale ma być ich coraz mniej i będą drożeć. Do tej pory węgierka oscylowała w granicach 4-5 zł/kg, zaś teraz przekroczyła 5 zł”, tłumaczy Kmera w rozmowie z portalem.
Droższe są obecnie wielkoowocowe odmiany śliwek, które w hurcie kosztują na ten moment 5-6 zł za kilogram. Jak widać, dostępność najpopularniejszych w Polsce owoców jesieni będzie się zmieniać. Na jedno warto poczekać, z innych najlepiej korzystać, póki jeszcze są.