Miał być polski czosnek, był hiszpański. Biedronka nie uczy się na błędach?

Wiosną bieżącego roku UOKiK utrzymał w mocy postanowienie w sprawie kary dla Biedronki na kwotę 60 mln zł za nieprawidłowe wskazywanie kraju pochodzenia owoców i warzyw. Czyżby sieć nie uczyła się na błędach? W sklepach nadal można spotkać tego typu nieścisłości. Zdjęcie

Mial Byc Polski Czosnek Byl Hiszpanski Biedronka Nie Uczy Sie Na Bledach 16a92a0, NEWSFIN

Biedronka nie uczy się na błędach. Ponownie trzeba uważać na etykiety produktów /ARKADIUSZ ZIOLEK/East News, canva.com / Reklama

Kilka dni temu w ofercie sieci sklepów Biedronka znaleźć można było promocję na polski czosnek. Niewiele wysiłku potrzeba było, aby stwierdzić, że produkt wcale z naszego kraju nie pochodził. To kolejne zafałszowanie kraju pochodzenia żywności, za które ta sieć już dostała potężną karę. 

Miał być polski, był hiszpański

W dniach 9-11 września w sklepach Biedronka dostępna była promocja na czosnek. Etykieta głosiła wówczas: „Czosnek polski 1+1 gratis w cenie 0,99 zł za sztukę”. Dodatkowo pomarańczowa etykieta, która w tej sieci najczęściej oznacza właśnie produkty promocyjne, zawierała także notatkę o kraju pochodzenia. W teorii wszystko powinno się zgadzać, a jednak:

Reklama

– Akurat w przypadku czosnku staram się zawsze kupować polski, dlatego zerknęłam też na pudełka, w których wyłożone były wtedy główki – mówi nam pani Martyna regularnie robiąca zakupy w Biedronce. – Niestety, każde pudełko opatrzone było białą etykietą, gdzie ewidentnie napisane było, że czosnek pochodzi z Hiszpanii

Zdjęcie

Mial Byc Polski Czosnek Byl Hiszpanski Biedronka Nie Uczy Sie Na Bledach F0628a5, NEWSFIN

Promocja na czosnek w Biedronce. Warto sprawdzać etykiety /materiały własne /

Kobieta zrobiła zdjęcia obu etykiet i obeszła całe stoisko w poszukiwaniu innego czosnku. Nic takiego jednak nie znalazła i ostatecznie odeszła bez zakupu. 

Biedronka nie uczy się na błędach?

Wszelkie przypadki fałszowania kraju pochodzenia należy zgłaszać do Inspekcji Handlowej. Ta w zależności od skali oszustw może nałożyć na przedsiębiorcę karę w kwotach nawet do kilkudziesięciu milionów złotych. 

W tym roku przekonała się o tym właśnie Biedronka. W marcu 2024 roku Sąd Apelacyjny odrzucił apelację Jeronimo Martins od kary nałożonej na właściciela Biedronki z kwietnia 2021 roku. Sieć musiała wówczas zapłacić horrendalną sumę 60 mln zł za złe oznakowanie kraju pochodzenia warzyw i owoców. 

Nieprawidłowości dotyczyły wówczas wielu produktów, np. ziemniaków, cebuli, pomidorów czy truskawek i miały mieć miejsce w blisko 28 proc. sklepów Biedronka. 

Za fałszowanie kraju pochodzenia Inspekcja Handlowa Artykułów Rolno-Spożywczych nakłada kary. Zależą one od skali oszustwa. Mogą wahać się od kilkuset złotych w przypadku małego sprzedawcy, nawet do kilku milionów złotych w przypadku sieci handlowej. Jednak inspektorów jest za mało, by mogli dokładniej sprawdzać bazary i targowiska w całym kraju. 

Agnieszka Maciuła-Ziomek

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Zbiórki i pomoc dla powodzian Polsat News

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *