Strefy czystego transportu. Bunt mieszkańców. „Biedni ludzie mają kupować bardzo kosztowne auta”

Coraz więcej mieszkańców oburza się planami wprowadzenia stref czystego transportu w centrach największych miast. Ich zdaniem takie strefy nie poprawią znacząco jakości powietrza i uderzą w portfele najuboższych – informuje TVN24.pl.

Czy Warszawa wprowadzi strefę czystego transportu? Część mieszkańców jest przeciwna (PAP, Rafał Guz)

Od 1 lipca 2024 r. strefa czystego transportu ma zacząć obowiązywać w Krakowie. To oznacza, że do miasta będą wjeżdżać jedynie auta spełniające normy emisji spalin. Nad wprowadzeniem ekostrefy pochyli się jednak sąd na wniosek wojewody.

Przypomnijmy co przyświeca tym, którzy są za strefami czystego transportu. Po pierwsze: lepszej jakości powietrze wdychane przez mieszkańców miast. Takie, które nie niszczy zdrowia. Po drugie: czystsze środowisko.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Do pracy z MBA? "Nagle się okazuje, że to jest ofiara losu" – Henryka Bochniarz – Biznes Klasa #7

Sprzeciw wobec planowanych zmian widać m.in. w Warszawie, gdzie część mieszkańców będzie protestować podczas czwartkowej sesji rady miejskiej. Bo strefa czystego transportu już za sześć miesięcy ma pojawić się także w stolicy.

Jednym z przeciwników stref jest Janusz Kunowski, który rozdaje symboliczne „mandaty” w formie ulotki. Wręcza je kierowcom, którzy starszymi autami wjeżdżają do przyszłych „czystych” stref. Przypomnijmy: chodzi o samochody z silnikiem diesla, które mają więcej niż 18 lat i auta na benzynę starsze niż 27 lat.

Wielu krytyków zmian, ale dobre efekty widać b. szybko

W rozmowie z TVN24 Kunowski zaznacza, że odzywa się do niego wielu warszawiaków np. kurier mieszkający 500 m poza strefą czystego transportu. Uważa on, że nie będzie mógł wykonywać swojej pracy.

Zdaniem krytyków strefa czystego transportu nie poprawi znacząco jakości powietrza i jest dyskryminująca.

Biedni ludzie mają kupować bardzo kosztowne auta. No umówmy się, że to na kilometr pachnie jakimś, powiedziałbym mocnym, lobbingiem. Nawet jeśli przez wiele osób jest to robione nieświadomie, to najbardziej ucierpią najubożsi mieszkańcy miasta – ocenia dr hab. Tomasz Rostkowski, aktywista ruchu „Stop korkom” w rozmowie z TVN24.

Eliminowanie starych aut z miast ma jednak też gros zwolenników. Dotychczas (dane za 2022 r.) w całej Europie ekostrefy wprowadzono w 320 miastach.

Jak informowała na początku roku Polska Agencja Prasowa, Szwecja była pierwszym państwem w Europie, które już w 1996 roku wprowadziło do prawodawstwa możliwość ustanawiania stref niskiej emisji.

Obowiązująca w Sztokholmie strefa, która w pierwszym kształcie ograniczyła wjazd wyłącznie pojazdów ciężarowych powyżej 3,5 t., doprowadziła do zmniejszenia emisji pyłu zawieszonego o około 15-20 proc., a tlenków azotu o około 5-8 proc. – informowała PAP.

W 2008 r. podobne strefy wprowadziły stolice Niemiec, Wielkiej Brytanii i Portugalii. Z ulic Berlina zniknęło ok. 70 tys. pojazdów niespełniających norm. W 2010 r. emisja cząstek stałych z pojazdów spadła o 50 proc., a tlenków azotu o około 20 proc. Podobny skutek przyniosło ograniczenie ruchu w Londynie i Lizbonie, w których badania wykazały znaczną poprawę jakości powietrza – przypominała agencja.

– Przykłady z Niemiec z czy innych krajów wprost pokazują, że ograniczenie choćby tlenków azotu czy emisji cząstek stałych jest zmniejszone wraz z rozwojem strefy czystego transportu. Naszym celem jest dążenie do tego, żeby transport kołowy miał jak najmniejszy wpływ na zanieczyszczenie powietrza – mówił kilka miesięcy temu Maciej Gis z Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, cytowany przez Radio dla Ciebie.

W Polsce ekostrefę chce wprowadzić też m.in. Wrocław. Tomasz Sikora z wrocławskiego magistratu mówi o ponad 25-letnich dieslach i 20-letnich autach na benzynę, które „po prostu nas trują”.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *