Polska waluta pozostaje stosunkowo mocna mimo niesprzyjających czynników globalnych, które teoretycznie mogłyby zwiększać chęć ucieczki inwestorów do tak zwanych bezpiecznych przystani i powodować odwrót od aktywów rynków wschodzących. Dlaczego tak się dzieje? Zapytaliśmy o to ekspertów.
/123RF/PICSEL
Reklama
Złoty ze wsparciem NBP i RPP
Jak powiedział w rozmowie z Interią Biznes ekonomista banku Santander, Cezary Chrapek, relatywna siła złotego na rynku walutowym może być efektem wsparcia dostarczonego przez poniedziałkowe komentarze prezesa NBP, Adama Glapińskiego, który w trakcie konferencji prasowej w Warszawie powiedział, że NBP jest zadowolony z tego, jak kształtuje się kurs złotego. Ekspert wskazuje też na jeszcze jeden czynnik związany z NBP, który może pomagać złotemu mimo niesprzyjającej sytuacji geopolitycznej, a mianowicie na fakt swoistego odreagowania polskiej waluty po mniejszym niż oczekiwały rynki październikowym cięciu stóp procentowych.
– Złoty tak się osłabił wcześniej, po obniżce stóp procentowych o 0,75 pkt. proc. we wrześniu, że teraz, kiedy w październiku Rada Polityki Pieniężnej dostarczyła mniejszej obniżki, bo o 0,25 pkt. proc., inwestorzy prawdopodobnie ograniczyli grę przeciwko naszej walucie, szczególnie, że zbliżają się wybory, a większa zmienność złotego nie byłaby pożądana w związku z tym ani przez NBP, ani przez rząd – mówi ekspert.
Odnosząc się do wydarzeń w Izraelu, ekonomista przyznał, że konflikt może potencjalnie stanowić czynnik zagrożenia dla złotego, jednak aby tak się stało, prawdopodobnie musiałby eskalować, komplikując sytuację w całym regionie. Wówczas, na fali awersji do ryzyka, inwestorzy zaczęliby uciekać w kierunku bezpiecznych aktywów, takich jak amerykański dolar, co powodowałoby osłabienie złotego na zasadzie negatywnej korelacji z dolarem. Drożejąca ropa też nie byłaby korzystna dla złotego, gdyż Polska jest importerem surowców. – Przy dużej niepewności mocna eskalacja nie jest obecnie naszym scenariuszem bazowym, a już w tym tygodniu rynki międzynarodowe mogą skupić uwagę na danych o amerykańskiej inflacji. Z kolei w kraju najistotniejszy dla złotego może być wynik wyborów parlamentarnych – podkreśla rozmówca Interii.
Pomaga słabszy dolar
Rafał Sadoch, analityk Biura Maklerskiego mBanku, widzi dwa główne argumenty, które obecnie wspierają złotego. Pierwszy z nich to trwająca obecnie korekta na rynku dolara, która sprzyja umocnieniu walut rynków wschodzących. Druga to wspomniana już mniejsza od oczekiwań obniżka stóp procentowych dokonana przez RPP w październiku. – Przypomnijmy, że rynki wyceniały już obniżkę o 0,50 pkt. procentowego – zauważa ekspert.
Pytany, czy złoty może zacząć tracić w krótkim terminie na fali ewentualnego wzrostu awersji do ryzyka w obliczu wydarzeń na Bliskim Wschodzie, analityk BM mBanku wskazuje, że wrażliwość inwestorów na konflikty zbrojne po ubiegłorocznych zawirowaniach geopolitycznych stała się mniejsza – Niestety, świat przyzwyczaja się do tych wojen – mówi Rafał Sadoch, przypominając, że po agresji Rosji na Ukrainę w 2022 r. rynki zareagowały gwałtownymi spadkami, by następnie równie szybko się odbudować.
Inny ekonomista, zastrzegając sobie anonimowość, pytany przez nas o możliwe źródła dobrego zachowania złotego wskazał, że inwestorzy na rynku walutowym grają obecnie głównie pod sondaże wyborcze, które pokazują możliwe zwycięstwo opozycji.
USD/PLN
4,2895 -0,0308 -0,71% akt.: 10.10.2023, 16:46
- 4,2877
- 4,2912
- 4,3259
- 4,2799
- 4,2895
- 4,3203