Prof. Marek Belka, były prezes Narodowego Banku Polskiego oraz premier, nie kryje zdziwienia decyzją podjętą o obniżce stóp procentowych. Jak przekonuje ma ona typowo przedwyborczy charakter. – Idziemy śladem Turcji sprzed lat – tam skończyło się to ponad 100 proc. inflacją – ostrzega ekonomista.
Prof. Marek Belka (East News, Pawel Wodzynski)
Prof. Marek Belka nie pozostawia suchej nitki na środowej decyzji kierowanej przez prezesa Adama Glapińskiego Rady Polityki Pieniężnej NBP, obniżającej stopy procentowe o 0,75 p.p. To oznacza, że stopa referencyjna wyniesie 6 proc.
Takiej decyzji nikt nie przewidywał. To pierwsza obniżka stóp od maja 2020 r. i to przy inflacji, która w sierpniu wyniosła 10,1 proc. rok do roku.
– Za decyzją o obniżce stóp stoi telefon z Nowogrodzkiej – przekonywał prof. Belka w programie „Rozmowa RMF”. – Obniżka stóp ma typowo przedwyborczy charakter: my tu na Świętokrzyskiej (siedziba NBP) popieramy was tam na Nowogrodzkiej (siedziba PiS) – wyjaśniał.
Zobacz także:
"To wystrzał z bazooki". Świat komentuje zaskakującą decyzję RPP
Wcześniej na Twitterze decyzję RPP nazwał wprost porozumieniem między prezesami. „Niesamowite zrozumienie potrzeb między Prezesami z Nowogrodzkiej i Świętokrzyskiej. Jakby się „Jaszcząb” z tym drugim bez słów dogadywali. Bank z Partią, Partia z Bankiem” – skomentował decyzję NBP w mediach społecznościowych Marek Belka.
„NBP już nie walczy”
Jak stwierdził w rozmowie z RMF FM, NBP już nie walczy z inflacją. – Byłem zdziwiony obniżką stóp. Idziemy śladem Turcji sprzed lat – tam skończyło się to ponad 100 proc. inflacją – ostrzegał.
Zobacz także:
Jest decyzja ws. stóp. Tego nikt się nie spodziewał
– Adam Glapiński pewnie powie, że inflacja gwałtownie spada, co jest nieprawdą. Nie wiem, czy przyzna, że tkwimy w recesji gospodarczej – przewiduje prof. Belka. – Inflacja wywołana wzrostem cen z importu już się skończyła, Putinflacja się skończyła, mamy do czynienia z PiS-inflacją i Orlen-infalcją – zaznaczył.
