Sztuczna inteligencja zagraża pisarskim etatom. 85% twórców boi się o zarobki.

Sztuczna Inteligencja Zagraa Pisarskim Etatom 85 Twrcw Boi Si O Zarobki 0fe4652, NEWSFIN

Technologia generatywna, mająca możliwość zastąpienia artystów, uczy się, jak to osiągnąć, „żerując” na ich dotychczasowych dokonaniach.

Foto: Adobe Stock

Michał Duszczyk

Reklama

Z niniejszego artykułu wywnioskujesz:

  • Jakie nowe niebezpieczeństwa dla literatury wynikają z progresu sztucznej inteligencji?
  • Jakie działania wykorzystują przedsiębiorstwa technologiczne w stosunku do twórców?
  • Z jakiego powodu niektórzy autorzy wystrzegają się stosowania SI w swojej aktywności kreatywnej?

Listopad dostarczył jedne z najbardziej alarmujących danych dla kręgu kultury – brytyjskie badanie przedstawia zasięg zagrożenia: dla większości pisarzy sztuczna inteligencja porzuciła status technologicznej ciekawostki i stała się faktycznym, ekonomicznym przeciwnikiem nr 1. Artyści mówią otwarcie: nasze publikacje są używane do uczenia modeli bez naszej zgody, a oficyny wydawnicze mogą wkrótce zamienić nas na tańszy kod.

Reklama Reklama

Pisarze tracą środki pieniężne

Najświeższe badania, sporządzone przez Centrum Technologii i Demokracji Minderoo przy Uniwersytecie Cambridge, nie pozostawiają miejsca na iluzje. W ankiecie, przeprowadzonej w tym miesiącu, w której wzięło udział niemal 400 brytyjskich literatów, rysuje się obraz gałęzi przemysłu stojącej u progu kryzysu egzystencjalnego – 51 proc. ankietowanych obawia się, że sieci neuronowe oraz zaawansowane modele językowe są w stanie całkowicie wyprzeć ich pomysłowość. Aczkolwiek to nie ambicja artystyczna, ale finanse wzbudzają największy niepokój: aż 85 proc. ankietowanych jest przekonanych, że rozpowszechnienie się technologii SI oddziała negatywnie na ich przyszłe zarobki. Co bardziej niepokojące, dla obszernej części społeczności to wcale nie jest odległa perspektywa. 39 proc. badanych pisarzy zadeklarowało, że ich dochody już teraz zostały pomniejszone przez funkcjonowanie sztucznej inteligencji.

Liczne spory wywołują praktyki firm technologicznych, stojących za modelami językowymi. Istotą działania generatywnej sztucznej inteligencji są bowiem informacje, na których uczy się ona wytwarzania nowej treści. Niemniej jednak motorem napędowym tych systemów jest w dużej mierze praca ludzi, którzy nie czerpią z tego żadnych zysków. 59 proc. badanych potwierdziło, że ich twórczość została wykorzystana do szkolenia modeli SI. Tymczasem dane statystyczne dotyczące rekompensaty za ten proces ukazują, iż praktycznie nikt nie wyrażał zgody na takie wykorzystanie swoich dzieł. Raport Minderoo oznajmia, że tak twierdzi 99 proc. pisarzy. W przypadku 100 proc. z nich nie było także mowy o opłacie – nikt nie otrzymał za to gratyfikacji.

Fachowcy podkreślają, że technologia generatywna, która posiada potencjał zastąpienia artystów, uczy się, jak to robić, „żerując” na ich dotychczasowych osiągnięciach. Nie powinno dziwić, że pisarze podchodzą do SI z niemałą ostrożnością. Badanie ujawniło, że 67 proc. twórców nigdy nie wykorzystało tego narzędzia w swej pracy kreatywnej. Natomiast ci, którzy po nie sięgają, traktują je instrumentalnie – wyłącznie do korekty tekstu bądź tworzenia wstępnych zarysów, a nie jako zamiennik procesu pisania.

W dyskusji głos zabrała również Tracy Chevalier, ceniona amerykańsko-brytyjska powieściopisarka i autorka bestsellera „Dziewczyna z perłą”. Jej ocena jest ostra: rynek wydawniczy, nakierowany na maksymalizację przychodów, może nie oprzeć się pokusie. Obawia się ona scenariusza, w którym wydawcy aktywnie zaczną używać sieci neuronowych do seryjnej produkcji książek. Jej zdaniem, jeśli algorytm napisze powieść znacznie taniej niż człowiek, decyzja biznesowa może okazać się nieunikniona. Powieściopisarka zwraca również uwagę na rolę konsumentów – czytelnicy, sugerując się ceną, mogą zacząć preferować tańsze dzieła generowane maszynowo, odrzucając droższe książki pisane przez ludzi. To ponura wizja, lecz na dzisiaj jeszcze mało prawdopodobna. Przyczyna? Nawet najbardziej zaawansowane systemy wciąż popełniają błędy w standardowych zadaniach, a w dziedzinach wymagających intuicji, inteligencji emocjonalnej czy precyzyjnego dopasowania do adresata – co jest kluczowe w literaturze – wciąż mają znaczne braki.

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *