Realizacja zapowiedzi płatności świadczeń chorobowych przez ZUS od pierwszego dnia absencji pracownika może pozostać niezrealizowana przez władze. Jak donosi money.pl, wdrożenie jednej ze „stu obietnic” Donalda Tuska z kampanii 2023 r. jest pod znakiem zapytania. Powodem są nadmierne obciążenia dla budżetu oraz dodatkowe kontrowersje.
/Tadeusz Koniarz /Reporter
Jeden z punktów programu Koalicji Obywatelskiej zakładał: „ZUS przejmie finansowanie zasiłków chorobowych od początku absencji pracownika, aby wesprzeć mikroprzedsiębiorstwa w redukcji kosztów”. Na oficjalnej stronie KO widnieje informacja o prowadzonych pracach nad reformą, w tym analizach finansowych przeprowadzanych przez ZUS.
Wątpliwości wobec realizacji postulatu KO. Jakie są przeszkody?
Z doniesień portalu money.pl wynika, że wysokie nakłady finansowe zniechęciły rząd do wprowadzenia zmian. Mimo przygotowania projektu przez MRPiPS, inicjatywa została wstrzymana na etapie Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów.
Sebastian Gajewski, wiceminister rodziny i polityki społecznej, wskazał, że roczne koszty reformy sięgnęłyby 13-14 mld zł, porównywalne z wydatkami na renty wdowie. Środki pochodziłyby z deficytowego funduszu chorobowego, co wymagałoby dodatkowej dotacji od ministra finansów.
Ponadto, przedstawiciele pracodawców w Radzie Dialogu Społecznego wyrazili obawy przed potencjalnymi nadużyciami. Istnieje ryzyko, że firmy mogłyby wykorzystywać zwolnienia lekarskie jako sposób na ograniczanie kosztów w trudnych okresach.
Dodatkowym argumentem przeciw jest brak analogicznych rozwiązań w UE – tylko Cypr stosuje takie rozwiązanie, całkowicie przejmując finansowanie od dnia pierwszego.
Czy rząd zrezygnuje z obietnicy dotyczącej ZUS?
Sebastian Gajewski podkreśla, że materiały legislacyjne są gotowe, w tym projekt ustawy i oceny skutków. Jednak decyzja o dalszych losach inicjatywy pozostaje w gestii Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. „Czekają na odpowiedni moment” – zaznaczył w rozmowie z portalem.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News