Bar „80dzietka” zamyka się. Wałęsa i Kuroń kiedyś tam bywali.

Liczne znaki wskazują, że po 45 latach działalności legendarny „Bar 80dzieka” zniknie z rynku (i historycznego krajobrazu Gdańska). W ostatnich czasach jego wnętrze i działalność przywołały wspomnienia burzliwych czasów PRL-u. Podobno stałymi bywalcami byli Lech Wałęsa i Jacek Kuroń. Położona w pobliżu Stoczni Gdańskiej, „80dzieka” pierwotnie (w 1980 roku) obsługiwała stoczniowców i… nosiła inną nazwę. „80dzieka” opuści swoją obecną, historyczną lokalizację przy ulicy Narzędziowców do sierpnia, a najpóźniej do września.

Zdjęcie

Bar 80dzietka Zamyka Si Wasa I Kuro Kiedy Tam Bywali Faed9ad, NEWSFIN

Czy gdański bar „80dzietka” zostanie zamknięty po 45 latach? Przywołał wspomnienia z czasów komunizmu. Zdjęcie: Facebook „Bar 80dzietka” / . Reklama

„Otrzymaliśmy wypowiedzenie umowy najmu . Możemy tu zostać do końca sierpnia, najpóźniej do połowy września” – powiedział Dariusz Ryć, właściciel „Baru 80dzieka”, w rozmowie z trojmiasto.pl.

Bar 80dzietka początkowo nazywał się „Bufet nr 8”, jak przystało na dużą stocznię w czasach PRL-u, a później, w wolnej Polsce, stał się barem „Pod Wierzbą”.

„Kiedyś rosła tu potężna wierzba, która zainspirowała nazwę. Później, gdy drzewo trzeba było usunąć ze względów bezpieczeństwa, ludzie zaczęli kwestionować nazwę Bar pod Wierzbą, ponieważ nie było już wierzb. Dlatego postanowiliśmy ją zmienić i na cześć roku 1980, roku powstania tego lokalu, stworzyliśmy Bar 80dzietka” – wspomina obecny właściciel (Dariusz Ryć, związany ze stocznią od początku swojej kariery) w rozmowie z trojmiasto.pl.

Reklama

Mocna czarna kawa (parzona w szklance z koszyczkiem) dla Lecha Wałęsy

Mieszkańcy Gdańska opowiadają, że Lech Wałęsa zajmował kiedyś stolik w rogu „Bufetu nr 8”. Zamawiał mocną kawę, a dostawał „czarną, parzoną w szklance z koszyczkiem” (osoby znające czasy PRL-u nie będą zaskoczone tym połączeniem). W bufecie jadała Henryka Krzywonos, a Jacek Kuroń od czasu do czasu wpadał.

Po zmianie ustroju „80dzietka” wypracowała sobie własny, niepowtarzalny styl, który nawiązuje do burzliwej historii Stoczni Gdańskiej.

„Wszystko jest tu autentyczne: wystrój z lat 80., oryginalna mozaika na podłodze i galeria zdjęć dokumentujących historię strajków w Stoczni. Z głośników płynie muzyka, a do tego jedzenie: kotlety schabowe, bigos, żurek i flaki. Zimne przekąski wystawione są w przeszklonej ladzie, tak jak pamiętamy z lat 80. i 90. Alkohol dostępny jest dla osób pełnoletnich. Jeszcze w czerwcu piwo butelkowane można było tu kupić za 9 złotych” – donosi trojmiasto.pl.

„80dzietka” szuka nowego lokalu. Co czeka ten kultowy bar?

Właściciel „80dzieki” rozgląda się za nową lokalizacją. Rozumie, że przeniesienie całego baru może być niewykonalne, ale ma nadzieję zachować wystrój i wyposażenie, a przynajmniej spróbować odtworzyć atmosferę legendarnego baru.

Spycharki mają przyjechać we wrześniu. Po 45 latach istnienia, ostatni bar stoczniowy zniknie z mapy Gdańska , donosi trojmiasto.pl.

„Robię wszystko, co możliwe, żeby znaleźć nowe miejsce. To jednak dość trudne. Wolałbym znaleźć coś w pobliżu, na terenie stoczni. Ale rynek jest trudny. Czas płynie. Nie jestem pewien, co przyniesie przyszłość” – mówi właściciel „80dzieki”.

Odtwarzacz wideo: Wymagana obsługa JavaScript w przeglądarce. „Wydarzenia”: Tłumy w kurortach. Mieszkańcy mają dość. Polsat News

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *