Środowa sesja na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych rozpoczęła się w atmosferze rynkowej niepewności. Indeks WIG20, obejmujący 20 największych i najbardziej płynnych spółek, spadł tuż po otwarciu o 2,99 proc. do poziomu 2 432,85 punktów. Indeks szerokiego rynku WIG obniżył się o prawie 2,4 proc. do 88 260,10 punktów. To rezultat pogorszenia nastrojów na rynku po wprowadzeniu kolejnej transzy ceł przez Donalda Trumpa oraz jego wystąpieniu w Kongresie USA, w którym amerykański lider wydawał się sugerować, że partnerzy handlowi nie mogą liczyć na złagodzenie polityki celnej.
/123RF/PICSEL
Na europejskich giełdach również panują negatywne nastroje. Niemiecki indeks DAX o 9:10 stracił niemal 2,1 proc., francuski CAC obniżył się o ponad 2,6 proc., a londyński FTSE zniżkował o około 2,2 proc.
Około 9:30 spadki na WIG20 były nieco mniejsze. Indeks blue chipów tracił ponad 1,8 proc. Wszystkie akcje spółek wchodzących w skład indeksu znalazły się poniżej kreski. Największe straty odnotował bank PKO BP – cena akcji spadła o prawie 3,7 proc. Drugą największą stratę poniosło CCC (spadek akcji o 2,7 proc.), a trzecią Pepco (spadek o 2,35 proc.).
Reklama
Indeks szerokiego rynku WIG przed 9:30 tracił niecałe 1,5 proc. Indeks średnich spółek mWIG40 obniżył się o 1,06 proc., a indeks małych spółek sWIG80 spadł o 1,07 proc. Największe straty sektorowe odnotowały indeksy WIG-BANKI i WIG-GRY, gdzie spadki wyniosły około 2,2 proc.
Na rynki powróciła niepewność. Donald Trump znów rozdaje karty
Światowe giełdy zaledwie cofnęły się we wtorek po spadkach wywołanych ubiegłotygodniowym ogłoszeniem przez prezydenta USA Donalda Trumpa wzajemnych ceł (oraz wprowadzeniem w życie ich pierwszej części w sobotę 5 kwietnia), a już muszą stawić czoła nowej, ogromnej niepewności.
W środę 9 kwietnia, minutę po północy czasu wschodnioamerykańskiego, zaczęły obowiązywać podwyższone stawki ceł na towary z krajów, z którymi Stany Zjednoczone mają deficyt handlowy. Wśród nich znajduje się 20-proc. cło na produkty z UE oraz 84-proc. cło na import z Chin, co zwiększa całkowitą stawkę celną dla Chin do 104 proc.
Barometrem nastrojów rynkowych, które zapanowały po tych wydarzeniach, było otwarcie giełd w Azji. Niemal wszystkie azjatyckie indeksy zareagowały spadkami. Południowokoreański indeks Kospi stracił na otwarciu prawie 1 proc. (indeks ten spadł o 20 proc. od lipcowego szczytu i znalazł się w rynku niedźwiedzia), japoński Nikkei obniżył się o ponad 3,1 proc., a indeks Hang Seng w Hongkongu stracił po rozpoczęciu sesji blisko 3,9 proc.
Czy czekają nas zaostrzenia w wojnach celnych? Donald Trump w Kongresie: Wiem, co robię
Oliwy do ognia dolewa oczywisty brak koncyliacyjności Donalda Trumpa. Podczas swojego wystąpienia w Kongresie USA amerykański przywódca ironicznie odnosił się do rozmów z globalnymi liderami, którzy chcą negocjować z nim