Polacy spędzają tu wakacje. „Mają dość chciwości górali”

Turystyka w Zakopanem była wyjątkowo niska w tym sezonie wakacyjnym. W szczycie sezonu zimowego, który pokrywa się z przerwą zimową na Mazowszu, wskaźnik obłożenia wynosi 70 procent. Ta liczba jest niewystarczająca. Miejscowi górale przypisują tę sytuację pogodzie i rosnącym kosztom, które odstraszają ludzi od podróżowania. Jednak ta perspektywa jest nieco myląca, ponieważ inny region nie doświadcza takich skarg dotyczących liczby turystów. Bieszczady faktycznie obecnie odnotowują napływ turystów.

Zdjęcie

Polacy Spdzaj Tu Wakacje Maj Do Chciwoci Grali 183c987, NEWSFIN

Narciarze korzystający z ośrodka narciarskiego BIESZCZAD.ski. / Tomasz Lina/East News / East News Reklama

Górale podhalańscy spodziewali się napływu turystów z Mazowsza w tym sezonie świątecznym . Ferie zimowe w tym województwie rozpoczęły się 3 lutego i potrwają do 16 lutego. W Zakopanem liczono na przyjazd wielu warszawiaków, ale tak się nie stało. Jak podaje PAP, obłożenie w pierwszym tygodniu mazowieckich wakacji wyniosło zaledwie 70 proc., po wcześniejszym 50 proc.

Niska frekwencja w Zakopanem. Tłumy w Bieszczadach

Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej zwrócił uwagę w wywiadzie dla PAP, że niewielka frekwencja w Zakopanem jest wynikiem zarówno łagodnej pogody, jak i wysokich cen. „Przeciętny człowiek odczuwa skutki rosnących kosztów, szczególnie energii elektrycznej i artykułów codziennego użytku, takich jak masło. Polacy są teraz bardziej ostrożni w kwestii domowych budżetów, często rezygnując z podróży na rzecz zaspokajania podstawowych potrzeb” – stwierdził.

Reklama

Przeczytaj także: Połowa Polaków nie może sobie pozwolić na ferie zimowe. Jest raport

Jednak dane z Bieszczadów wskazują, że Polacy nie zrezygnowali z zimowych podróży; po prostu nie odwiedzają Zakopanego. Według wp.pl region ten od dawna nie odnotował tak dużej aktywności turystycznej. Paulina Mazgaj, przedstawicielka Podkarpackiej Izby Gospodarczej, podzieliła się informacją, że w porównaniu z poprzednim sezonem obłożenie wzrosło o 20 procent. „To miła niespodzianka w świetle umiarkowanie udanego sezonu letniego” – zauważyła.

„Tutaj jest spokojniej i ceny są bardziej przystępne”

„Obecnie ponad 80% miejsc noclegowych w Bieszczadach jest zarezerwowanych, co przewyższa obłożenie w Zakopanem” – dodała. Właściciel bieszczadzkich domków, pan Filip Lubaś, podziela opinię Mazgaja, stwierdzając, że wszystkie jego miejsca noclegowe są w pełni zarezerwowane do końca marca. Uważa, że niska frekwencja turystów jest w dużej mierze spowodowana działaniami samych górali.

„Odwiedzający mówią nam wprost, że od lat odwiedzają Białkę, Bukowinę czy Zakopane, ale teraz wolą tu, bo jest ciszej, a ceny są bardziej przystępne. Są zmęczeni chciwością górali, którzy zdają się wykorzystywać każdą okazję do zysku” – wyraził.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *