Zielony wyścig bez kagańca? Polak, który uratował Teslę: Niech rynek decyduje o tempie dekarbonizacji

Adam Drewniany – polski biznesmen mieszkający w Kalifornii, określany jako „Polak, który uratował Teslę”, bo w 2012 r. tylko on podjął się zaprojektowania i wdrożenia w krótkim czasie battery packa do modelu S, produkowanego przez Elona Muska – uważa, że wycofanie się USA z porozumień Paryskich to dobry krok. Jego zdaniem to rynek, firmy i społeczności lokalne mają zdecydować w jak szybkim tempie dokonywać dekarbonizacji.

Zielony Wyscig Bez Kaganca Polak Ktoacutery Uratowal Tesle Niech Rynek Decyduje O Tempie Dekarbonizacji F2b6e33, NEWSFIN

fot. Shutterstock AI Generator / / Shutterstock

Michał Niewiadomski: Jedna z pierwszych decyzji nowego prezydenta USA Donalda Trumpa to wycofanie się z porozumienia klimatycznego w Paryżu. Nie było to zaskoczenie, ale co to w praktyce będzie oznaczać dla USA?

Adam Drewniany: Jest to decyzja o charakterze symbolicznym i brzemienna w skutki, ale jej praktyczne implikacje będą zależeć od szeregu czynników – zarówno globalnych, jak i krajowych. Zdecydowanie oznacza to wycofanie się z federalnych działań klimatycznych, ale nie oznacza to końca postępu w obszarze klimatu w USA. W praktyce decyzja ta wzmacnia przemysł paliw kopalnych, spowalnia tempo ekspansji odnawialnych źródeł energii i zmniejsza globalne przywództwo USA w kwestii zmian klimatycznych. Jednak stany, miasta, firmy i partnerzy międzynarodowi nadal będą forsować własne programy, zapewniając, że działania klimatyczne będą kontynuowane na pewnym poziomie, niezależnie od wycofania się rządu federalnego. W wyniku tej decyzji Stany Zjednoczone staną w obliczu rosnących wyzwań dyplomatycznych, gospodarczych i środowiskowych, ale globalny trend w kierunku dekarbonizacji prawdopodobnie będzie kontynuowany, choć bez udziału USA jako sygnatariusza  porozumień paryskich. Osobiście uważam, że to dobry krok. Niech rynek, firmy i społeczności lokalne decydują w jak szybkim tempie dokonywać dekarbonizacji.

MN: Czy wycofanie się Trumpa z tego porozumienia może oznaczać, że w wyścigu technologicznym USA zostaną wyprzedzone przez Chiny, które nie tylko są globalnym producentem dla OZE, ale również coraz odważniej proponują własne rozwiązania climate tech?

AD: Podczas gdy wiele amerykańskich firm oraz państwa sygnatariusze porozumień paryskich nadal będą naciskać na inwestycje i innowacje w zakresie czystej energii, silne wsparcie rządu Chin, skala i ich agresywne inwestycje technologiczne umożliwiły zdominowanie Państwu Środka sektora rozwiązań technologicznych dla energetyki odnawialnej, baterii, magazynów energii oraz samochodów elektrycznych. Jednak nie miało to wiele wspólnego z deklaracją Chin o wdrażaniu postanowień porozumień paryskich. Jestem przekonany, że pod nową administracją, amerykańska gospodarka i innowacyjne amerykańskie firmy, także te działające w obszarze cleantech, stopniowo uwalniane od ograniczeń federalnej biurokracji i niepotrzebnych przepisów, wciąż będą w forpoczcie rewolucji i innowacji technologicznych w obszarze cleantech.

MN: Spodziewa się Pan, że fundusze, które inwestowały w climate tech, zostaną przekierowane na inne inwestycje?

AD: Nie. Nie ma odwrotu od climate tech. Jestem przekonany, że ogólny poziom inwestycji znacznie wzrośnie, w tym te klimatyczne.

MN: Nowy prezydent nie jest entuzjastą energetyki wiatrowej. Jest zwolennikiem wykorzystania gazu, ropy i węgla. Przez dekady Stany Zjednoczone dostarczały technologie jądrowe m.in. do Europy. Westinghouse po wielu latach opóźnień odpalił elektrownie w Vogtle, elektrownia w VC Summer to porażka inwestycyjna. Czy nowa administracja będzie wspierać rozwój SMR i z tej technologii jądrowej może uczynić swój produkt eksportowy?

AD: Nie mam wątpliwości, że USA będą liderem w bezpiecznej energetyce jądrowej, zarówno tej tradycyjnej, jak i w obszarze SMR. Z nową administracją, amerykańskie firmy specjalizujące się w energetyce jądrowej, będą miały lepsze warunki funkcjonowania, rozwoju i finansowania a przytoczone przez Pana przykłady kłopotów projektów w Vogtle czy w Virgil C. Summer odejdą w zapomnienie, a wnioski zostaną wyciągnięte.

MN: Inwestuje Pan w magazyny energii, czy na tego rodzaju inwestycje będzie zapotrzebowanie w USA? Na ile nowy gospodarz w Białym Domu przełoży się na decyzje amerykańskich konsumentów?

AD: Zapotrzebowanie na bateryjne magazyny energii w USA będzie rosło. Są one niezbędne do bilansowania niestabilnych, odnawialnych źródeł energii pochodzących ze słońca i wiatru, ale także świadczą szereg innych usług regulacyjnych i systemowych dla sieci elektroenergetycznej. Bez bateryjnych magazynów energii nie będzie transformacji energetycznej, tylko ona musi być przeprowadzana w sposób ekonomicznie i społecznie optymalny, niezależnie czy w Polsce, czy w USA. Trump nie jest przeciwko wiatrakom, czy farmom fotowoltaicznym, ale opowiada się za równowagą ekonomiczną i bilansowaniem budżetu. Nie można dokonywać transformacji w oderwaniu od realiów, a pomysły Demokratów, aby każdy budynek był w 100% “zielony” w krótkim czasie doprowadziłyby do bankructwa Ameryki.

MN: Niemiecki przemysł motoryzacyjny boryka się z problemami, elektryki z Chin mocno zaburzają rynek w Europie. Czy elektryfikacja transportu w USA będzie postępować, czy raczej zahamuje? Z jednej strony Elon Musk – producent Tesli jest blisko władzy, z drugiej Trump powtarza "drill baby drill".

AD: Tak, powinniśmy wiercić i korzystać z własnych zasobów ropy i eksportować ją na cały świat, aby ograniczyć import z krajów autorytarnych reżimów. Ropa jest potrzebna praktycznie w każdej gałęzi gospodarki, od motoryzacji, przez tworzywa sztuczne po przemysł farmaceutyczny. Elektryfikacja i transformacja energetyczna będzie postępować, ale jestem przekonany, że w bardziej zrównoważony ekonomicznie i społecznie sposób a Tesla będzie notowała kolejne rekordy sprzedaży.

MN: Zna Pan osobiście Elona Muska, czego należy się po nim spodziewać w nowej administracji. Co tak faktycznie może on zrobić?

AD: Jestem pewien, że pomoże Trumpowi odbiurokratyzować rząd federalny i ograniczyć koszty budżetowe. Czekam na te ruchy z niecierpliwością. Jednocześnie w obszarach swoich kompetencji i sukcesów związanych z elektrykami, magazynami energii, rakietami, czy sztuczną inteligencją sprawi, że Waszyngton nareszcie zacznie wspierać konkurencyjność amerykańskiej gospodarki. Jednak dużo pracy zarówno przed Muskiem, jak i Trumpem.

Rozmawiał Michał Niewiadomski

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *