Dopłaty do kredytów wciąż funkcjonują. Mało kto o nich wie

Drogie kredyty i drogie mieszkania to jeden z głównych tematów debaty politycznej, a próby rozwiązania problemu wywołały konflikt wewnątrz rządu. Nic dziwnego, że temat pojawił się także w kampanii wyborczej na prezydenta. Kandydujący na ten urząd Karol Nawrocki zapowiedział prace nad bonem mieszkaniowym dla rodzin, którym rodzą się dzieci. Tymczasem cały czas funkcjonuje „Rodzinny kredyt mieszkaniowy” z gwarancją wkładu własnego i dopłatami w momencie urodzenia kolejnego dziecka. Jednak w ubiegłym roku skorzystała z niego tylko garstka osób. Zdjęcie

Doplaty Do Kredytoacutew Wciaz Funkcjonuja Malo Kto O Nich Wie 248a593, NEWSFIN

Temat mieszkaniowy pojawił się w kampanii prezydenckiej / Arkadiusz Ziolek /East News Reklama

Sytuacja jest cały czas w zawieszeniu. Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiada kolejną odsłonę dopłat, które mają pomóc w nabyciu własnego „M”. Poprzednia propozycja zwana „kredytem na start” czy „kredytem 0 proc.” (to obietnica złożona przez Donalda Tuska w kampanii wyborczej) spotkała się z dużą krytyką i obawami, po tym jak wprowadzony za rządów PiS „kredyt 2 proc.” wywindował ceny mieszkań. Jednocześnie wciąż czeka w zamrażarce projekt ustawy zwiększającej nakłady na budowę tanich mieszkań na wynajem (przygotowany w kwietniu 2024, ale nie został jeszcze przyjęty przez rząd i nie został skierowany do Sejmu). Temat mieszkaniowy pojawił się też właśnie w kampanii prezydenckiej.

Reklama

Bon mieszkaniowy? Mamy wciąż RKM

– Być może to także czas, choć nie składam jeszcze tego postulatu, ale toczą się prace nad bonem mieszkaniowym dla rodzin, którym rodzą się dzieci – powiedział kandydat na prezydenta Karol Nawrocki.

Tyle tylko, że dopłaty – na zasadzie takiego bonu, premiujące powiększanie rodziny w trakcie spłaty kredytu – już funkcjonują, ale mało kto z nich korzysta. A premiują zwłaszcza duże rodziny. W przypadku urodzenia trzeciego lub kolejnego dziecka dopłata wynosi 60 tys. zł. W przypadku rodziny, w której urodziło się drugie dziecko to tylko 20 tys. zł. Spłata rodzinna zostanie przyznana każdorazowo, gdy w rodzinie kredytobiorcy w trakcie okresu spłaty kredytu, urodzi się dziecko.

Wszystkie nowe pomysły dopłat wywołują falę komentarzy. Po deklaracji Karola Nawrockiego internauci w serwisie X złośliwie komentowali tę zapowiedź, sugerując, że chyba minister Waldemar Buda (autor programu Kredyt 2 proc, który wywindował ceny mieszkań) wziął się za pisanie programu.

Tamten program szybko skończył swój żywot, bo brak limitów wniosków spowodował, że popyt wystrzelił i w pół roku wyczerpano pulę na kolejne lata. Natomiast wprowadzony wcześniej RKM pozostał i cały czas działa.

Składa się z dwóch elementów gwarancji wkładu własnego (jeśli ktoś nie ma go wcale lub nie ma wystarczającej kwoty) oraz dopłat do kredytu w sytuacji, gdy w rodzinie rodzi się dziecko.

– Ustawa reguluje, że wnioski można składać do końca 2030 roku. Było założenie, że program zostanie wyłączony z momentem wejścia w życie planowanego wcześniej Kredytu na start, ale, że nic z niego nie wyszło, to dopóki jest dostępny budżet, dopóty można się o RKM ubiegać – mówi Krzysztof Bontal.

Kredyt można wziąć bez wkładu własnego

Kilka dni temu zapytaliśmy BGK o popularność Rodzinnego Kredytu Mieszkaniowego. Okazuje się, że w 2024 roku z programu skorzystała garstka osób.

W programie Rodzinny kredyt mieszkaniowy w 2024 r. zostało udzielonych 8698 kredytów w tym 8268 kredytów zostało udzielonych z gwarancją – wynika z danych BGK przekazanych Interii. Ilu kredytobiorców skorzystało z dopłat do spłaty kredytu w związku z urodzeniem się kolejnego dziecka? – W 2023 było 49 spłat rodzinnych, a w 2024 było to 90. Dotychczas 83 spłaty rodzinne nastąpiły w związku z urodzeniem drugiego dziecka, 56 w związku z urodzeniem trzeciego lub kolejnych dzieci – podaje BGK.

Jak wylicza Jarosław Sadowski, dyrektor departamentu analiz w Rankomat, liczba 8698 kredytów udzielonych w ramach programu RKM stanowiła zaledwie 4,5 proc. wszystkich kredytów hipotecznych udzielonych w 2024 r.

– Jest kilka przyczyn tej sytuacji, Po pierwsze większość osób planujących zakup pierwszego w życiu mieszkania skorzystało z programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, którego warunki były dużo bardziej atrakcyjne. Zainteresowanie RKM ogranicza też fakt, że planowane jest wprowadzenie nowego programu, w ramach którego prawdopodobnie będzie można uzyskać wyższą dopłatę. Warto bowiem pamiętać, że dopłaty w RKM są uzależnione od liczby dzieci. Wiele par decyduje się tylko na jedno dziecko, a wtedy żadna dopłata nie zostanie wypłacona. Jedyną korzyścią jest wtedy możliwość uzyskania kredytu bez wkładu własnego. W przypadku dwójki dzieci dopłata jest bardzo niska – 20 tys. zł. Dopiero od trzeciego dziecka jej wysokość znacząco rośnie (60 tys. zł), ale niewiele par planuje tak dużą rodzinę – komentuje Jarosław Sadowski.

Ze spłat rodzinnych prawie nikt nie korzysta

Jego zdaniem, jedyną szansą na wzrost zainteresowania RKM byłaby sytuacja, gdyby nie został wprowadzony inny, korzystniejszy program. – Jednak nigdy nie osiągnie on takiej popularności jak „Bezpieczny kredyt 2 proc.”. RKM nie poprawia bowiem zdolności kredytowej i ma zbyt niskie dopłaty – ocenia Sadowski.

Z kolei Krzysztof Bontal, pośrednik kredytowy Proferto, wylicza, że dane w sumie wskazują na ok. 5 mln zł wydanych na spłaty rodzinne w ciągu 2 ostatnich lat. – Nie mamy informacji, czy doszło dodatkowo do wypłaty jakiejkolwiek gwarancji, ale doskonale obrazuje to niską popularność tego programu, gdzie budżet na te lata wynosił 700 mln – szacuje. 

Jak podkreśla, klienci nie wiedzą o Rodzinnym kredycie mieszkaniowym. – Gdy do mnie przychodzą, to większość otwiera oczy, że coś takiego jest i dziwią się, że nikt wcześniej im o tym nie powiedział. Program w przestrzeni publicznej funkcjonuje jako „mieszkanie bez wkładu własnego” i był identyfikowany z Bezpiecznym kredytem 2 proc. Wielu zakłada, że jak nie ma możliwości składania wniosków o BK2 proc., to też nie ma kredytów bez wkładu własnego – mówi Krzysztof Bontal.

Faktycznie, z danych wynika, że łącznie zawarto 91,3 tys. umów bezpiecznego kredytu 2 proc., w tym kredyty z gwarancją stanowiły 57 proc.

– Oprócz kwestii wkładu własnego, dla tych, którzy kwalifikują się na RKM, może on także być opłacalny finansowo. Warunki kredytu dla osoby bez wymaganego wkładu będą na poziomie kredytów z 20 proc. wkładem własnym, a w niektórych bankach nawet lepsze – dodaje Krzysztof Bontal.

Monika Krześniak-Sajewicz

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. „Wydarzenia”: Lawina wniosków o rentę wdowią Polsat News

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *