Nowa definicja, wyższe odszkodowania i głębsze zmiany w przepisach dotyczących dyskryminacji. Resort pracy szykuje zmiany w Kodeksie pracy, które pomogą zwalczać także molestowanie. Pośrednio nowela dotyczyć będzie także pracy zdalnej.
/123RF/PICSEL
Projekt zmian w Kodeksie pracy autorstwa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dotyczyć będzie tym razem mobbingu, dyskryminacji i molestowania.
Nowa definicja mobbingu
Mobbing w obecnie obowiązującym prawie definiuje art. 94 Kodeksu pracy. W myśl tego przepisu mobbing to „działania lub zachowania dotyczące pracownika, lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika”. Dalej definicja mówi także za zastraszaniu, poniżaniu, ośmieszaniu i izolowaniu jednego ze współpracowników.
Nowela ustawy w tym aspekcie dotyczyć ma rozszerzenia zakresu pomocy dla mobbingowanych pracowników:
Reklama
„Zmiana ma na celu z jednej strony pomóc mobbowanym pracownikom w dochodzeniu swoich praw, a z drugiej strony pracodawcom, by nie wszystko dało się nazwać mobbingiem – czytamy w money.pl, które cytuje osobę z otoczenia minister pracy. Zmieni się przede wszystkim definicja mobbingu:
„Mobbing oznacza zachowania polegające na uporczywym nękaniu pracownika. Uporczywość nękania polega na tym, że jest ono powtarzalne, nawracające lub stałe”, brzmi nowa treść artykułu, do którego dotarł money.pl.
Mobbingiem będzie od teraz:
- upokorzenie lub uwłaczanie;
- zastraszanie;
- zaniżanie oceny przydatności zawodowej;
- nieuzasadniona krytyka;
- izolowanie pracownika.
Nowe obowiązki pracodawcy
Pracodawcy obciążeni zostaną nowymi obowiązki w zakresie przeciwdziałania, wykrywania i zwalczania przemocy w pracy. Zwiększą się także sądowe możliwości zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy. Firmy będą miały obowiązek nie tylko wprowadzić działania antymobbingowe, ale także walczyć z nierównym traktowaniem, np. z powodu wykonywania pracy zdalnej lub odmowy jej wykonywania.
W katalogu obowiązków pracodawcy znajdą się także przepisy dotyczące naruszenia godności i innych dóbr osobistych. Uszczegółowiona ma zostać także definicja dyskryminowania i molestowania, na które mają się składać także elementy fizyczne, werbalne i pozawerbalne.
Wyższe zadośćuczynienie
Obecnie pracownik, który doświadczył nierównego traktowania, może liczyć na zadośćuczynienie w wysokości co najmniej minimalnego wynagrodzenia. Money.pl podaje, że w projekcie resortu pracy zapisane zostało także odszkodowanie oraz sądowa możliwość uzyskania wyższego zadośćuczynienia. Dodatkowo jeśli pracownikowi uda się udowodnić dyskryminację lub molestowanie, to na pracodawcy ciążyć będzie obowiązek wykazania, że nie naruszył on zasad równego traktowania. Firmy będą miały obowiązek stałego monitorowania i zwalczania tego typu naruszeń.
Wątpliwości budzi m.in. przepis dotyczący nierównego traktowania i dyskryminacji w kontekście pracy zdalnej:
„Jeżeli pracodawca uzna, że praca zdalna się nie sprawdza, bo pracownicy są mniej wydajni i będzie chciał z niej zrezygnować, to może się narazić na zarzuty dyskryminacji. Albo jak pracownik nie dostanie pracy zdalnej, to może zarzucić pracodawcy dyskryminację” – powiedział prof. Jacek Męcina specjalista ds. prawa pracy i były wiceminister pracy cytowany przez money.pl.
Jego zdaniem forma pracy powinna pozostać w kwestii wyboru pracodawcy.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News