Unilever – spożywczo-przemysłowy gigant, może pozbyć się segmentu lodów. W skład jego portfolio wchodzą takie marki jak m.in. Magnum czy Ben & Jerry’s. Jako potencjalny kupiec wymieniany jest fundusz CVC Capital Partners, właściciel sieci sklepów Żabka.
/123RF/PICSEL
CVC Capital Partners jako potencjalny nabywca lodowego imperium Unileveru jest wymieniany nie po raz pierwszy. W marcu na ten fundusz private equity wskazywał „Financial Times”.
Brytyjski dziennik wycenił potencjalną transakcję na 10-15 mld euro. Tym razem nazwa właściciela Żabki została wymieniona przez Bloomberga. Amerykańska agencja prasowa oceniła potencjalną wartość transakcji na 19,4 mld dol. Jej zdaniem lodowy biznes utworzyłby odrębną spółkę notowaną na giełdzie.
Miała być wielka lodowa firma, może być zmiana planów
Jak podaje agencja Bloomberg, Unilever rozpoczął wstępne rozmowy z grupą inwestorów zainteresowanych przejęciem takich marek marek jak m.in. Magnum oraz Ben & Jerry’s. Gigant prowadzi przegląd potencjalnych kupców, ale na razie oficjalnie nie komentuje medialnych doniesień.
Reklama
Przed czterema miesiącami, po publikacji „Financial Timesa”, sieć zapowiedziała jedynie, że ostateczna decyzja w sprawie przyszłości działu lodów prawdopodobnie nie zostanie podjęta przed końcem 2025 r.
W marcu Unilever – właściciel 5 z 10 najlepiej sprzedających się na świecie marek lodów – ogłosił wydzielenie swojego lodowego biznesu ze struktur grupy i stworzenie z niego największego na świecie producenta.
Prezes koncernu, Ian Meakins, uzasadniał wtedy, że ze względu na sezonowość i łańcuch dostaw dostosowany do przewozu wyrobów mrożonych, biznes lodowy ma mało wspólnego z resztą produktów. Przekonywał, że wyodrębnienie go będzie kolejnym krokiem do utworzenia „łatwiejszego, bardziej skoncentrowanego i osiągającego wyższe wyniki koncernu”.
Wraz z informacją o wydzieleniu marek produkujących lody, Unilever ogłosił dużą redukcję etatów. Poinformował, że do końca 2025 r. zwolnienia obejmą w Europie co trzeciego pracownika zajmującego stanowisko biurowe. Pracę ma stracić 3,2 tys. osób. Ile zwolnień dotknie Polskę – nie wiadomo. Kierujący koncernem liczą, że redukcje pomogą w poprawie wyników oraz ożywieniu wzrostu przychodów.
Lody nie są najlepiej zarabiającym segmentem
Podsumowując miniony rok zwrócono uwagę, że obrót koncernu wyniósł 59,6 mld euro, jednak o 5,7 proc. spadły wpływy walutowe a wpływy netto ze sprzedaży zmniejszyły się o 1,7 proc. „Podstawowa sprzedaż wzrosła o 8,6 proc. Trzydzieści marek o dużym potencjale pokrywa około 75 proc. obrotów, zwiększa wzrost i marżę” – czytamy w podsumowaniu wyników finansowych za 2024 r.
„Lody są dalekie od najlepiej prosperującej kategorii Unilever. Wyniki firmy za 2023 r. ujawniły 'rozczarowujący’ wzrost sprzedaży w tej branży na poziomie 2,3 proc., na który wpłynął wzrost cen o 8,8 proc. i spadek wolumenu o 6 proc. (…) Ogółem biznes zarobił nieco poniżej 8 mld euro” – informuje foodnavigator.com, portal analizujący sytuację branży spożywczej na świecie. Wskazuje, że decyzja o sprzedaży wpisuje się też w plan działań na rzecz rozwoju firmy, który koncentruje się na „robieniu mniejszej liczby rzeczy, ale lepiej”.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News