PORT PC opublikował prognozy kosztów ogrzewania budynków jednorodzinnych w III kwartale 2024 r. z uwzględnieniem najnowszych taryf zatwierdzonych przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Jak wynika z wyliczeń, koszty ogrzewania po 1 lipca 2024 r. zmienią się istotnie, szczególnie w przypadku kotłów gazowych i elektrycznych pomp ciepła. W najlepszej sytuacji będą użytkownicy pomp ciepła − tutaj koszty spadły o 10%.
Odpowiedź na falę dezinformacji
Przez ostatnie miesiące byliśmy wręcz zalewani medialnymi przekazami o planowanym drastycznym wzroście cen energii elektrycznej, a szum informacyjny mocno utrudniał przebicie się rzetelnym informacjom. W dodatku, pisząc o podwyżkach, często nie wyjaśniano, że nie chodzi ogólnie o ceny energii elektrycznej (rynkowe), bo te generalnie wykazują tendencję spadkową, a jedynie o ceny mrożone, czyli pewną pulę taniej energii przyznaną gospodarstwom domowym. Dawało to pole do manipulacji – straszenia istotnym wzrostem kosztów ogrzewania domu elektryczną pompą ciepła, choć odmrażanie cen nie mogło mieć na to większego wpływu. Pula taniej energii była zbyt mała, by uwzględniać pracę pompy ciepła, a zatem koszty jej eksploatacji w większości wynikały z cen realnych, rynkowych, a nie mrożonych. Kolejna dezinformacja to skala podwyżek, zwłaszcza w relacji z gazem ziemnym. O planowanym wzroście cen gazu pisano rzadko, w dodatku zaniżając prognozy. Teraz, po decyzji prezesa URE, wszystko jest już jasne. Jak zatem będzie wyglądać sytuacja w kolejnych miesiącach po 1 lipca 2024 r.?
Taniej dla pomp ciepła, drożej dla kotłów gazowych
Z satysfakcją można powiedzieć, że dla pomp ciepła sytuacja jest zdecydowanie korzystniejsza. W 2024 r. wyraźnie poprawia się ich konkurencyjność w zakresie kosztów eksploatacji. Z uwagi na spadek rynkowych cen energii elektrycznej, użytkownicy pomp ciepła korzystający z taryfy strefowej G12w zyskali już od początku 2024 r. realną obniżkę kosztów tej energii o około 10%. Warto podkreślić, że zawdzięczają to głownie spadkom cen energii na giełdzie. Niestety, przez ostatnie 2 lata rządzący nie dostrzegali tej grupy odbiorców, chociaż ponosili oni największe koszty kryzysu energetycznego wywołanego napaścią Rosji na Ukrainę. Są jednak symptomy zmiany podejścia. Po 1 lipca 2024 r. użytkownicy pomp ciepła mogą liczyć na kolejną obniżkę cen (razem z dystrybucją), również na poziomie 10%.
Ustawa o czasowym ograniczeniu cen energii, gazu ziemnego i ciepła systemowego, która weszła w życie 1 lipca 2024 r., przedłuża mrożenie cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych do końca 2024 r. i jednocześnie podnosi poziom tych cen. Znosi jednak limity zużycia tańszej energii, dzięki czemu cała energia zużywana w domach wyposażonych w pompy ciepła będzie liczona według cen mrożonych, niższych niż rynkowe. To dobra wiadomość dla użytkowników pomp ciepła. Zniesienie limitów oznacza, że pomimo wzrostu poziomu mrożonych cen energii i opłat dystrybucyjnych, za ogrzewanie pompą ciepła zapłacą mniej o kolejne 10% i to niezależnie od wyboru taryfy dystrybucyjnej.
Jednocześnie nasz rząd zdecydował się częściowo urealnić ceny gazu ziemnego – więcej niż sądzono wzrosną ceny tego paliwa (średnio o ok. 19%) oraz stawki za jego dystrybucję, a przeciętny wzrost rachunków przy ogrzewaniu domu kotłem gazowym, przy uwzględnieniu VAT, wyniesie ok. 22%.
Ile zapłacimy za ogrzewanie domu?
Jak wynika z wyliczeń symulacji kosztów wykonanych przez PORT PC, najniższe rachunki za ogrzewanie domu będą płacić właściciele gruntowych pomp ciepła z instalacjami ogrzewania podłogowego. Najwyższe, tradycyjnie − posiadacze kotłów elektrycznych oraz kotłów na olej opałowy. Wzrosły koszty ogrzewania domu gazem ziemnym.
− Różnice w kosztach ogrzewania domu pompą ciepła i gazowym kotłem kondensacyjnym sięgają teraz, po zmianie cen energii elektrycznej i gazu ziemnego, od 30% do nawet ponad 50% w przypadku ogrzewania podłogowego, które jest już standardem w nowych domach jednorodzinnych. Na zmianie cen wyraźnie skorzystały pompy ciepła – zauważa Paweł Lachman, prezes PORT PC.
W przypadku gruntowych pomp ciepła roczny koszt ogrzania 150-metrowego domu (przyzwoicie docieplonego, w standardzie Warunków Technicznych 2017) wyniesie w III kwartale 2024 r. od około 3400 zł dla instalacji ogrzewania podłogowego do 4200 zł dla instalacji grzejnikowych. Koszt ogrzania takiego domu pompą ciepła typu powietrze-woda, bez uwzględnienia instalacji fotowoltaicznej, powinien mieścić się w przedziale od 4 do 5 tys. zł rocznie. Na nieco wyższym poziomie będą kształtować się roczne koszty ogrzewania kotłem na granulat drzewny (pellet), sięgając ok. 5,5 tys. zł. Użytkownicy kotłów „kopciuchów” na węgiel zapłacą za ogrzewanie blisko 5 tys. zł. Natomiast użytkownicy kondensacyjnych kotłów na gaz ziemny wydadzą na ten cel około 7 tys. zł rocznie.
Jak podkreśla Paweł Lachman − Obecnie wiele budynków w Polsce ma, niestety, dużo gorszy standard energetyczny niż ten, który przyjęliśmy do obliczeń (WT 2017), dlatego ważne jest, aby wraz z wymianą źródła ciepła dobrze rozważyć wykonanie ich optymalnej termomodernizacji. Takiej, która zmniejszy straty ciepła i ochroni właścicieli budynków przed wysokimi kosztami ogrzewania. Na tego typu inwestycje można już od 2023 r. uzyskać znacznie większe środki dotacyjne w ramach programu” Czyste Powietrze”.
W swoich obliczeniach PORT PC wziął pod uwagę nowe taryfy za energię elektryczną, posługując się przykładem uśrednionych cen w taryfie weekendowej, dwuprzedziałowej G12w, oraz nową taryfę gazową na II połowę 2024 r. zatwierdzoną przez prezesa URE. Średni koszt węgla (granulat węglowy) przyjęto na poziomie 1300 zł za tonę, a pelletu drzewnego 1300 zł/tonę. W przypadku energii elektrycznej nie wzięto pod uwagę kosztów stałych, ponieważ instalacja elektryczna jest standardem w każdym budynku i trzeba je i tak ponosić.
REKLAMA: REKLAMA: REKLAMA: