Mediana zarobków w sektorze publicznym w maju 2025 była o ponad 25% wyższa niż w sektorze prywatnym – tak wynika z danych Urzędu Statystycznego. Jak zazwyczaj, większość osób zatrudnionych otrzymuje pensje niższe od średniej krajowej.

W maju 2025 r. mediana wynagrodzeń miesięcznych brutto wkrajowej gospodarce wyniosła 7082 zł brutto – zakomunikował w środę UrządStatystyczny. Po odjęciu „danin” na ZUS, NFZ oraz podatku dochodowego(PIT) do dyspozycji pracownika (tzw. netto) pozostawało tylko 5 158 złotych. Odpowiednią różnicę, w kwocie 1924 zł, pobierało państwo. Dodatkowo władza ściągała dla siebie dodatkowe 1450 zł „składek”formalnie po stronie pracodawcy.
Zatem z medianowej wypłaty rząd i jego instytucje odbierały 3 374 złotych. I tak w każdym miesiącu. To sugeruje, że efektywne opodatkowanie medianowej pensji w Polsce wynosiło 39,7%. Nie dowierzasz? Oblicz samodzielnie z pomocą kalkulatora płacowego brutto-netto.
Jednocześnie ten sam rząd okazał się hojnym pracodawcą. Urząd Statystyczny donosi, że w sektorze publicznym mediana zarobków wyniosła 8260,00 złw porównaniu do 6 466,59 zł w sektorze prywatnym (cały czas mówimy o kwotachbrutto – czyli zawierających podatek dochodowy i „składki”). Znaczy to, że środkowy pracownik zatrudniony w sektorze państwowym zarabiał aż o 28,8% więcej niż jego odpowiednik w sektorze prywatnym. Należy jednak uwzględnić zróżnicowaną strukturę zatrudnienia w obydwu sektorach. Generalnie sektor państwowy zatrudnia relatywnie więcej pracowników o wyższych kwalifikacjach niż sektor prywatny.
Warto równocześnie mieć na uwadze, że mediana (inaczej: wartośćpośrodkowa) wynagrodzeń w Polsce była o 18,4% mniejsza od przeciętnego wynagrodzenia w krajowej gospodarce, które w maju 2025 roku osiągnęło wartość 8678,90 zł brutto.
Co odróżnia średnią krajową od mediany?
Mediana płac to kwota wynagrodzenia, która rozdziela grupę zatrudnionych na dwie identyczne części: połowa zarabia mniej niż ta kwota, a połowa więcej. Jest to tzw. wartość środkowa, która dokładniej pokazuje realne zarobki typowego pracownika niż średnia, ponieważ nie jest zaburzona przez wyjątkowo wysokie uposażenia.
Uśrednione wynagrodzenie w sporych firmach niefinansowych to tylko jeden z mierników dotyczących zarobków w polskiej gospodarce. Nie uwzględnia on jednak danych np. z administracji publicznej, edukacji, opieki zdrowotnej i mikrofirm. To oznacza, że statystyka ta odnosi się do niespełna 40 proc. osób pracujących.
Inaczej jest z medianą i rozkładem decylowym płac obejmującym sektor krajowej gospodarki, również z sektorem publicznym oraz mniejszymi przedsiębiorstwami. Natomiast te dane udostępniane są z półrocznym opóźnieniem.
„Długie ogony” podnoszą średnią płacę
Wraz z medianą płac Urząd Statystyczny jak co miesiąc przedstawił decylowy rozkład wynagrodzeń w krajowej gospodarce. I tak w maju 2025 r. 10% najmniej zarabiających osób w Polsce otrzymywało zarobek maksymalnie w kwocie 4 666,00zł brutto (decy pierwsz) – czyli płacę minimalną. Z kolei 10% najlepiej zarabiających otrzymywało zarobek minimum w wysokości 13 441,61 złbrutto (decy dziewiąty).


GUS
Natomiast 20% najmniej zarabiających otrzymywało miesięcznie do 5037,20 zł brutto, czyli zaledwie 3763,41 zł netto. Za to, aby wejść do grona 20% najlepiej wynagradzanych etatowców, trzeba było uzyskiwać 10 462,80 zł brutto. A zatem wystarczyło zarabiać ledwo 7,5 tys. zł na rękę (wraz z premiami i dodatkami), by znaleźć się w górnym kwintylu najlepiej wynagradzanych pracowników etatowych w Polsce.
Z danych Urzędu Statystycznego można wysnuć wniosek, że struktura płac w Polsce jest raczej spłaszczona – różnice pomiędzy najgorzej i najlepiej opłacanymi pracownikami etatowymi są stosunkowo niewielkie. Aby kwalifikować się do grona 10% najlepiej opłacanych etatowców, wystarczyło zarabiać niespełna trzykrotność płacy minimalnej. Należy jednak wspomnieć, że ta statystyka nie bierze pod uwagę sporej części osób o wysokich przychodach, które z przyczyn podatkowych zamiast etatu preferują samozatrudnienie, kontrakty menedżerskie lub umowy cywilne. Takich realnych pracowników dane o wynagrodzeniach w gospodarce narodowej nie obejmują.
Różnica w płacach w Polsce to mit
Ze statystyk Urzędu Statystycznego wynika również, że mediana płac mężczyzn (7299,68 zł brutto) była tylko o 5,8% wyższa od mediany płac kobiet (6897,36 zł). Przy czym większe różnice były widoczne tylko w dwóch najwyższych decylach dochodowych.
| DECYLE ZAROBKÓW MIESIĘCZNYCH BRUTTO W KRAJOWEJ GOSPODARCE WEDŁUG PŁCI W MAJU 2025 R. | ||||
|---|---|---|---|---|
| DECYL | Ogółem | Mężczyźni | Kobiety | Różnica mediany płac mężczyzn i kobiet |
| w zł | ||||
| 1 | 4666,00 | 4666,00 | 4666,00 | 0,0% |
| 2 | 5037,20 | 4956,00 | 5142,86 | -3,6% |
| 3 | 5680,31 | 5721,00 | 5658,92 | 1,1% |
| 4 | 6351,01 | 6500,00 | 6221,33 | 4,5% |
| 5 (mediana) | 7082,00 | 7299,68 | 6897,36 | 5,8% |
| 6 | 7972,57 | 8243,60 | 7698,59 | 7,1% |
| 7 | 8966,80 | 9216,74 | 8707,31 | 5,9% |
| 8 | 10462,80 | 10875,71 | 10096,80 | 7,7% |
| 9 | 13441,61 | 14360,88 | 12593,85 | 14,0% |
| Źródło: Główny Urząd Statystyczny, obliczenia Bankier.pl. | ||||
Dodatkowo w decylu pierwszym (którego próg wyznaczała pensja minimalna) mediana płac kobiet i mężczyzn była identyczna. W drugim to połowa kobiet zarabiała więcej niż połowa mężczyzn. W trzecim różnica była nieznaczna, a w czwartym wynosiła 4,5% na korzyść mężczyzn. Dopiero w ósmym decylu widać było większe różnice – tu mediana płac mężczyzn o 7,7% przewyższała medianę płac kobiet. W najwyższym decylu różnica ta wynosiła 13,614%. Wciąż były to jednak różnice znacznie mniejsze od tych, które od czasu do czasu ukazują się w medialnych publikacjach propagujących tezę o rzekomej " luce płacowej" między kobietami a mężczyznami.
Do tych statystyk można by też dołączyć informacje o przeciętnie wyższej absencji chorobowej wśród kobiet niż wśród mężczyzn. Według ZUS-u liczba dni absencji z powodu choroby własnej u kobiet była o 27,5% wyższa niż wśród mężczyzn. Ponadto kobietom pomimo dłuższej przewidywanej długości życia przysługuje preferencyjny wiek emerytalny w wysokości 60 lat (w porównaniu do 65 lat dla mężczyzn). Także przeliczniki emerytalne stosowane przez ZUS działają na korzyść kobiet kosztem mężczyzn.



