Miejsce przy oknie bez okna w Ryanairze

Miejsce Przy Oknie Bez Okna W Ryanairze 73df66b, NEWSFIN

Foto: Adobestock

Danuta Walewska

Czytelniczka polsko-brytyjskiego portalu „Polish express” specjalnie wykupiła miejsce przy oknie, bo czuje się tam komfortowo, podczas rejsów nie musi przepuszczać osób idących np. do toalety i lubi oglądać widoki z powietrza. Dopłaciła więc 12 euro, a kiedy wsiadła do samolotu okazało się, że jej miejsce rzeczywiście jest przy ścianie samolotu, tylko że ten konkretny rząd akurat takiego miejsca ma.

W Boeingach, jakimi lata Ryanair są takie rządy przy wyjściu awaryjnym. Jest tam wygodnie, bo miejsca na nogi jest więcej, ale trzeba się pogodzić z kilkoma niedogodnościami, oprócz braku okna, nie można np. umieścić bagażu podręcznego pod poprzedzającym fotelem, bo droga ewakuacyjna zawsze musi być wolna.

Pasażerka Ryanaira postanowiła jednak dokuczyć przewoźnikowi. Zrobiła więc zdjęcie, umieściła je na platformie X razem z komentarzem:„@Ryanair, zapłaciłam za miejsce 12 euro… ale nie mam okna?” .

Jej sformułowanie było nie do końca precyzyjne, być może dlatego odpowiedź z Ryanaira przyszła wyjątkowo szybko. „Przeczytaj to jeszcze raz, ale powoli”. I pojawiły się jeszcze dodatkowe komentarze, już innych użytkowników sieci, że za 12 euro powinna lecieć nie w kabinie głównej, ale w luku bagażowym.

Pasażerka szybko odpowiedziała, że te 12 euro były zapłatą za miejsce przy oknie, a za bilet zapłaciła 300 euro, co już jest niemałą kwotą.

Wyjaśniając, jak mogło dojść do takiej sytuacji, w dyskusję włączył się inny użytkownik Twittera. „Nawet jeśli technicznie rzecz biorąc było to miejsce przy oknie w Boeingu 737-800 znajduje się konkretny rząd, w którym nie ma okna. Wynika to ze sposobu, w jaki jest zbudowany samolot. I tak jest w przypadku każdej linii lotniczej korzystającej z tego typu samolotu” – brzmiało wyjaśnienie, które w żaden sposób rozwiązało jednak problemu pasażerki z Dublina.

Kobieta twierdzi bowiem, że płacąc dodatkowo za możliwość siedzenia przy oknie w czasie podróży, linia lotnicza powinna automatycznie wyłączyć z oferty miejsca, przy których okien nie ma.

To nie pierwszy raz, kiedy Ryanair wymiguje się z ponoszenia konsekwencji za oczywiste błędy. Jakiś czas temu, inny pasażer, narzekał, że nawet przy jego niewysokim wzroście po wykupieniu miejsca, gdzie dystans między fotelami jest większy, nie da się siedzieć wygodnie w samolocie, nadal za mało miejsca na nogi. Mężczyzna napisał, że ma jedynie 170cm wzrostu, a i tak jest mu niewygodnie. Na to Ryanair  zapytał czy wobec tego, zaktualizuje on swój profil na Tinderze, a konkretnie skoryguje tam swój wzrost.  Jak się ostatecznie okazało, mężczyzna miał ponad 180 cm wzrostu.

W samolotach irlandzkiej linii jest rzeczywiście ciasno, nawet osobom niewysokim. A pani, która wykupiła miejsce przy oknie, a nie było tam okna miała rację skarżąc się na niedoróbkę w systemie rezerwacyjnym przewoźnika. Takich i podobnych wpadek Ryanair ma mnóstwo, tylko nie wszystkim chce się robić awanturę w mediach społecznościowych.

Z drugiej jednak strony wiadomo, że użytkownicy social mediów oznaczają przewoźnika w swoich postach ,narzekając bez powodu, tylko po to, aby uzyskać odpowiedź linii lotniczej i innych osób, a tym samym zwiększyć zainteresowanie własną osobą.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *