Wciągnąć i obrabować. Czy CoinPlex to forpoczta ery przekrętów finansowych?

Już nie tylko techniki manipulacji i obietnica łatwego zarobku małym nakładem – przekręty finansowe mogą coraz częściej sięgać po instrumenty oddziałujące na psychikę ludzi, by zniewalać i ograbiać swoje cele. Prawdopodobnie jednym z pierwszych przykładów takiego “Scamu 3.0” była piramida finansowa CoinPlex, która runęła pod koniec sierpnia.

Uzaleni I Okra Piramida Finansowa Coinplex To Pocztek Nowej Ery Oszustw C25a9eb, NEWSFIN

fot. Nahel Abdul Hadi / / Unsplash

CoinPlex nie był typową piramidą finansową, a zawarte w nim sposoby działania mogą zapowiadać nowy etap wyłudzeń – “Scam 3:0” – uważa ekspert ds. cyberprzestępczości Marcin Daszkiewicz. Według naszego rozmówcy, aplikacja rozmyślnie używała psychologiczne fortele znane z hazardu, by sterować ofiarami, uzależniać od regularnego użytkowania i namawiać do wpłacania coraz większych sum pieniędzy.

– “Powodzenie” CoinPlexa bazowało na czymś o wiele bardziej rozwiniętym niż pokrewne piramidy finansowe. W jego wypadku nie możemy mówić jedynie o zastosowaniu socjotechnik, czyli wpływania słownego lub poprzez komunikaty. Moim zdaniem obserwujemy tu manipulację z wykorzystaniem psychologii behawioralnej i próby bezpośredniego oddziaływania na umysł użytkownika – oznajmia Marcin Daszkiewicz.

Nowa era przekrętów – tak zaprojektowano CoinPlex

Według Marcina Daszkiewicza, piramida finansowa CoinPlex wykorzystywała szereg instrumentów bazujących na psychologii, które dało się zauważyć w tym jak opracowano jej interfejs. Badacz cyberbezpieczeństwa zaznacza, że autorzy nieuczciwej aplikacji sięgnęli po:

  • narzędzia znane z automatów do gry wykorzystujące dopaminę – samo odczucie klikania było wzmacniane odpowiednimi efektami – telefon wibrował, ukazywało się światełko, a ekran na krótko się rozjaśniał. Ta chwila niepewności i wyrzut dopaminy były idealnie obmyślone, by pobudzić, ale nie zdenerwować użytkownika, tworząc chęć ponownej interakcji.
  • pętle przyzwyczajeń i wizualne gratyfikacje – umysł był aktywowany powiadomieniami push (bodźcem), skłaniającymi do wejścia. Użytkownicy logowali się i otrzymywali wizualną nagrodę – cyfry na ekranie, ponieważ w rzeczywistości nie były to ich realne środki (o czym się przekonali, gdy piramida upadła). Powtarzana pętla wpływała iluzorycznie na dopaminę i prowadziła do tzw. fantomowych powiadomień, mechanizmu znanego z mediów społecznościowych.
  • system pass – mechanizm znany z Duolingo, polegający na tworzeniu nieprzerwanego szeregu aktywności. Został wprowadzony, by przyzwyczaić do codziennego wchodzenia do aplikacji. Zaniechanie ciągu wywołałoby wrażenie straty.
  • mechanizm niezakończonych zadań – w aplikacji CoinPlex był ekran z paskami postępu, np. “zrekrutuj 70 osób, a dostaniesz iPhone'a”. Te paski wydłużały się wraz z postępami użytkownika. To manipulacja, która wykorzystuje fakt, że ludzie nie lubią patrzeć na niedokończone zadanie, więc chętniej starają się je zrealizować.
  • nieregularne profity – bonusy i promocje działały w zmiennych harmonogramach. Taki schemat zmuszał użytkownika do nieustannej aktywności i obserwowania aplikacji, by gratyfikacja pojawiała się częściej.
  • oddziaływanie społeczne poprzez presję i budowanie lojalności względem piramidy – CoinPlex stosował rankingi oraz komunikaty o wspólnej inwestycji i zysku zespołu. Miało to wywołać poczucie przykrości u tych, którzy nie angażowali się dla grupy, stającej się dla nich quasi-rodziną. Chodziło o budowanie poczucia wierności wobec pozostałych osób uczestniczących w piramidzie finansowej.
  • sztuczne dowody społeczne – istniała cała machina fałszywych dowodów społecznych na Facebooku i Telegramie, mająca stwarzać wrażenie, że aplikacja jest uczciwa i funkcjonuje legalnie. Obejmowała ona referencje i filmiki, w których ludzie chwalili się, że awansowali na nowy poziom w organizacji, dostali od niej nagrody w postaci samochodów, telefonów lub złotych monet albo wypłacili dużą kwotę pieniędzy.

Oszuści używają sztuczek…z legalnych aplikacji?

O komentarz do spostrzeżeń Marcina Daszkiewicza zapytaliśmy dr. Michała Bujalskiego, specjalistę w obszarze ryzyka i zdrowia publicznego, będącego współautorem analiz dotyczących problemowego inwestowania w kryptowaluty. Socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego podkreśla, że zarówno w przypadku tamtego tematu jak i CoinPlexa, newralgiczne pojęcie to “hazardyzacja finansów”, czyli proces, w którym inwestowanie przyswaja mechanizmy psychologiczne znane z gier losowych.

– Badania pokazują, że aplikacje inwestycyjne mogą stosować manipulacyjne rozwiązania, nazywane "dark patterns". Platformy celowo łączą wątpliwe praktyki projektowe, elementy gamifikacji, system perswazyjnych powiadomień i fałszywych wskaźników, aby wywołać presję na użytkowniku, tak by był skłonny pomniejszać ryzyko. Czasem to wprost banalne mechanizmy skopiowane z automatów do gier czy kasyn – barwy, dźwięki, które wywołują uwalnianie dopaminy albo kortyzolu, wpływając na nieprzemyślane decyzje inwestycyjne – komentuje dr. Michał Bujalski.

Nasz rozmówca zaznacza, że projektanci aplikacji do inwestowania wykorzystują cechy inwestorów indywidualnych: przesadną pewność siebie, obawy, skłonność do kompulsywnego tradingu i odgrywania się. Dr. Bujalski podkreśla, że inwestowanie może budzić wiele silnych emocji, podobnych do tych doświadczanych podczas gry hazardowej, a mechanizmy leżące u podłoża zaburzeń związanych z graniem hazardowym są zbliżone w przypadku problemowego inwestowania. “To nic innego jak wykorzystanie ludzkich słabości dla zysku” – konkluduje naukowiec.

Głośnym przykładem tzw. “gaimifikacji” w świecie tradycyjnych finansów była sprawa amerykańskiego brokera Robinhood, który w 2024 roku uiścił 7,5 mln dolarów kary za użycie w swojej aplikacji do handlu akcjami elementów znanych z gier (animacje konfetti, personalizowane wyzwania, powiadomienia push czy konieczność naśladowania ruchu zdrapywania zdrapki na ekranie telefonu, by ujawnić nagrodę). Zastosowane sztuczki miały na celu zwiększać zaangażowanie użytkowników.

Twórcy piramidy finansowej mogą być wciąż na wolności

Jak informowała rzeszowska cyberpolicja i śledczy zaangażowani w sprawię, 1 września zatrzymano 9 organizatorów piramidy CoinPlex. Wywołane przez nią straty oszacowano wstępnie na 20 mln złotych. Jak opisywaliśmy jednak w Bankier.pl istnieje duże prawdopodobieństwo, że prawdziwi twórcy oszustwa pozostają na wolności. Należące do CoinPlexa kanały w mediach społecznościowych publikowały informacje i usiłowały wyłudzić od ofiar kolejne środki, już po dokonaniu zatrzymań.

Mało tego w tym samym czasie na terenie Polski funkcjonowały jednocześnie co najmniej trzy piramidy finansowe: CoinPlex, TS Vertex i Zscoo. Wszystkie upadły w tym samym czasie i każda z nich przeprowadziła ucieczkę z kapitałem użytkowników w podobny sposób – najpierw zachęcając ich do wpłat poprzez promocje, takie jak zwielokrotnienie depozytu, by następnie pod różnymi pretekstami zablokować wypłaty.

Dodatkowego aspektu całej sprawie nadaje fakt, że TS Vertex i CoinPlex, które były popularne m.in. wśród żołnierzy Wojska Polskiego, zawierały szkodliwe oprogramowanie. "W przypadku obu aplikacji mamy do czynienia ze złośliwym oprogramowaniem spark kitty. Oprogramowanie wykrada zdjęcia z telefonu ofiary i przekazuje je na przygotowane serwery (tak zwane C2)" – potwierdził NASK.

Oszuści powrócą. Celem reszta społeczeństwa

– Twórcy CoinPlexa byli bystrzejsi niż naśladowcy, którzy stosują klasyczny schemat Ponziego – zebrać pieniądze, wypłacać je do pewnego momentu i w końcu zniknąć z pieniędzmi. W CoinPlexie widać ogromną jakość designu i bardzo dobre obmyślenie całej operacji. Uważam, że rozmawiamy tutaj o “Scamie 3.0”, czyli o wyłudzeniach, które będą oddziaływały na podświadomość i wzrastały w siłę. CoinPlex oszukał do kilkudziesięciu tysięcy osób, ale to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Reszta społeczeństwa, która ma pieniądze, która wierzy, że oglądanie TikToka sprawi, że zostaną milionerami, jest celem – komentuje Marcin Daszkiewicz.

– Oszuści od CoinPlexa mogą teraz po prostu pojechać na urlop na pół roku i powrócić albo zaatakować inny kraj, np. Rumunię. Jestem przekonany, że twórcy platformy nie zostali ujęci. To się po prostu nie składa: jak trzeba być głupim, żeby się wystawić i dać się złapać w tak prosty sposób, a jednocześnie jak trzeba być mądrym, żeby zaprojektować taką aplikację – podsumowuje Daszkiewicz – oszuści powrócą.

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *